Polska 0-3 Kamerun

11.08.2010, środa – Szczecin

Relacja kibica GieKSy

Tym razem kadra rzuciła nas do Szczecina… Tym samym czekała nas podróż pociągiem (braliśmy jeszcze pod uwagę samochód, ale nie wypaliło). We wtorek popołudniu ruszyliśmy na północ naszego kraju. W cugu z kumplami trochę ognistego trunku poszło, ale wszyscy zdążyli się ogarnąć gdy wysiedliśmy w Szczecinie:)

Ruszyliśmy miejskim transportem do akademika, tam zostawiliśmy graty i trochę się ogarnęliśmy. Następnie ruszyliśmy w miasto, by coś zjeść – trudno było znaleźć jakieś przyzwoite ceny – uroki turystycznej miejscowości… Popołudniu dotarło do nas jeszcze dwóch ziomków, którzy nad morzem koczowali już od kilku dni:) Wspólnie usiedliśmy na statku – restauracji i tam spędziliśmy czas do meczu.

Zebraliśmy się w stronę stadionu i wbiliśmy się na trybuny. Godzina „0″ powoli się zbliżała, ludzie powoli wchodzili na stadion. Wreszcie musiało się stać co dzieje się w takich przypadkach – wjazd z bramą. „Zubrzycka” została konkretnie pogoniona i zebrała kilka klapsów! Teraz przepustowość bramek i płotu była zdecydowanie lepsza, bo ludzie wchodzili w ekspresowym tempie, a ochrona skulona stała z boku:)

Przy hymnie została zaprezentowana na całym stadionie biało-czerwona kartoniada. Za doping zabrali się miejscowi i trzeba przyznać, że nawet wyglądało to dobrze w porównaniu z innymi meczami kadry w Polsce. Nie zabrakło HSV i kilku znanych przyśpiewek kadrowych. Pod koniec meczu było też skandowanie: „Pogoń Szczecin” i pozdrawianie Legii. W sumie doping był przez cały mecz, nawet gdy nasi kopacze dostawali już w dupę od Kamerunu.

Po szpilu zaraz zawijamy się na akademik i tam trwa dogrywka do rana, by zaraz potem udać się na pociąg powrotny :) Na meczu 7 GieKSiarzy.

Jackoow

Źródło: zin SK1964 nr 24 (Katowice) sierpień 2010

Według mnie najlepszy doping na kadrze w tym roku! Młynowi Pogoni potrafili rozruszać prawie cały stadion, co było dużym sukcesem patrząc na wynik meczu. Na początku została zaprezentowana biało-czerwona kartoniada. Przed pierwszym gwizdkiem ochrona zostaje pogoniona i dostaje kilka klapsów, dzięki czemu sporo kibiców wchodzi znacznie szybciej i za darmo:) In minus, to brawa publiczności dla schodzącej z boiska gwiazdy Interu Mediolan – Samuela Eto`o.

Źródło: zin SK1964 nr 31 (Katowice) marzec 2011