03.03.1999, Warszawa – Stadion Wojska Polskiego
Relacja Petrochemii
Na ten mecz wyruszyliśmy z Płocka o godzinie 7:08 w sile pięciu osób do Kutna, gdzie mieliśmy przesiadkę. Stamtąd przesiadamy się w pociąg do Sochaczewa, a później do Warszawy. Po dojechaniu do stolicy od razu wybraliśmy się po zakup biletów na mecz . Pod stadnionem stało jjuż sporo ludzi, spotykamy również drugą grupę z Płocka (6 osób), która przyjechała pekaesem, a jeszcze później trzy osoby, które przyjechały samochodem. W sumie na stadion wchodzimy w sile 14 osób. Od razu wywiesiliśmy flagę „PŁOCK” i zajeliśmy miejsca na „Żylecie”. Na stadionie mogliśmy jeszcze zobaczyć fanów Lechii Gdańsk, Zagłębie Sosnowiec, Pogoni Szczecin, Chrobrego Głogów, Miedzi Legnica i Bałtyku Gdynia. Na trybunie doszło w pewnym momencie do niewielkiej zadymy: Lechia obiła Piasta Gliwice. Reszcie meczu towarzyszył już tylko doping dla Polski, która wygrała ten mecz 1:0. Po meczu udajemy się na dworzec a stamtąd kto miał pieniądze wrócił Polskim Ekspresem, a kto nie miał to pociągiem. I tak: grupa, która wróciła ekspresem zdobyła Płock o godz. 22:15, a grupa pociągowa na drugi dzień o godzinie 6:00.
Źródło: zin BLUE BRIGADE 1999 nr 3 (Płock)
Relacja Widzewa
Na meczu zjawiło się 30 fanatyków Widzewa, którzy jechali razem z przyjaciółmi z Głogowa. Niestety mieli oni problemy z kanarem i dojechali dopiero na drugą połowę.
Źródło: zin HOOLIGANS 2000 nr 2 (Legnica)
Relacja Miedzi Legnica
Mecz Polski z Armenią był pierwszym w tym roku spotkaniem reprezentacji. I tak do Warszawy wybrało się nas pięciu (w tym dwóch z ekipy „tani koszt”). Bezpośrednim pociągiem wyjechaliśmy o godzinie 10:00. Podróż mija szybko i bez żadnych przygód, jedynie w Skierniewicach wsiadło do pociągu kilkunastu kibiców bez barw (jak się później okazało były to połączone siły kibiców Widzewa i Chrobrego). Pociąg do Warszawy dojeżdża z półgodzinnym opóźnieniem. Dodatkową przeszkodą w dotarciu na stadion Legii były olbrzymie korki. Pod stadion docieramy dopiero na koniec pierwszej połowy. Tu pojawił się kłopot, gdyż kasy były już zamknięte i powiedziano nam, że jeżeli nie mamy biletów to na mecz nie wejdziemy. W tym momencie oczywiście „trochę” się wku*wiliśmy, jednak jak się okazało niepotrzebnie. Bilety nam sprzedano i co ciekawe na jeden bilet wchodziły dwie osoby. Na Żyletę wchodzimy tuż po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania. Wywieszamy flagę w barwach klubowych. Na Żylecie dużo kibiców, jednak do kompletu sporo brakowało. Atmosfera (doping) nie była najlepsza, bardziej angażowała się trybuna kryta. Jak się dowiedzieliśmy, tuż przed rozpoczęciem meczu, Piasta Gliwice zaatakowały połączone siły Lechii Gdańsk i Motoru Lublin, jednak bliższych i dokładniejszych szczegółów nie znam, gdyż wówczas nie było nas jeszcze na stadionie. Polska wygrywa 1:0 po bramce której niestety nie dane było nam obejrzeć. Do pociągu powrotnego mieliśmy jeszcze trochę czas, spędziliśmy na rozmowach z innymi kibicami, a także na krótkim zwiedzaniu Warszawy. Do Legnicy mieliśmy także bezpośredni pociąg, jedziemy sami (inni kibice nie jechali tym pociągiem). W Legnicy jesteśmy przed godziną czwartą rano. Wyjazd należy uznać za jak najbardziej ciekawy i należy mieć nadzieję, że na następnych meczach pojawiać się będziemy w większych ilościach.
Na meczu obecne były ekipy: oczywiście najwięcej Legii, Zagłębie Sosnowiec 60-70, Piast Gliwice ok. 40, Śląsk Wrocław ok. 30, Widzew ok. 30, Bałtyk Gdynia 25, Lechia Gdańsk 19, Chrobry 11, Radomiak Radom 10, ŁKS 5, Kotwica Kołobrzeg 3, GKS Bełchatów 3, Stal Bielsko-Biała 1, Pogoń Lębork 1, a także w nieznanych mi liczbach Pogoń Szczecin, Motor, Petrochemia, Olimpia Elbląg i kilka innych.
zin „Miedziak”
Źródło: zin HOOLIGANS 2000 nr 2 (Legnica)
Relacja Piasta Gliwice
W przerwie sezonu postanowiliśmy pojechać do Warszawy na towarzyski mecz reprezentacji. Wybraliśmy się autokarem w 31 szala. Meczu tego nie będziemy wspominać, gdyż jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego zostaliśmy „wyproszeni” z żylety przez kiboli Lechii, Legii, Motoru oraz Zagłębia Sosnowiec. Wszystko wyniosło się poza stadion, gdzie wygraliśmy dwie solówki z Zagłębiakami, ale później musieliśmy się ewakuować spod stadionu przed około 30 osobową uzbrojoną ekipą niezidentyfikowanych kiboli. Tego dnia jako jedyna ekipa z Górnego Śląska pokazaliśmy się w Warszawie.
Staniol
Źródło: zin HOOLIGANS 2000 nr 2 (Legnica)
Relacja Legii Warszawa
Znów „biało-czerwoni” w Warszawie, znów zwycięstwo i znów awantura. Tym razem mała. Dostało się Piastowi Gliwice. Główne role w biciu Piasta zagrali Lechia, Legia i Motor. Zadyma to w historii spotkań reprezentacji nie pierwsza i nie ostatnia, ale moim skromnym zdaniem głupotą jest napie*dalanie się podczas hymnu narodowego. Z innych ekip byli wspomniani już Lechia i Motor, Śląsk, Kotwica, Chełmianka, Bałtyk, Widzew, Bielsko, Zagłębie, Lębork, Petrochemia, Olimpia Elbląg, Chrobry, miedź, ŁKS, Bełchatów, Radomiak, Pogoń Szczecin, Stal Stalowa Wola.
Michał
Źródło: zin HOOLIGANS 2000 nr 2 (Legnica)
Relacja GKS-u Bełchatów
Z GKS-u Bełchatów były 3 osoby, ale tylko 2 na stadionie. Na ten mecz jechaliśmy z Łodzi z dworca Łódź Fabryczna. Psy do pociągu wpuszczały tylko z biletami i po spisaniu danych osobistych. My mieliśmy bilety, więc nie było problemu. Za to zrezygnowało z podróży kilku niezidentyfikowanych przez nas kiboli, prawdopodobnie Widzew. Na stacji Łódź Widzew wsiada 3 dychy Widzewa, ale już w Koluszkach wyj*bali ich z pociągu (na mecz dotarli, ale się dość dużo spóźnili). W Skierniewicach nikogo, a w Żyrardowie stoi na dworcu jakaś ekipa, ale nie wchodzi do pociągu. W Warszawie spokój, pod stadion docieramy ok. 40 minut przed meczem.
Na meczu w I połowie stoimy w pobliżu Lechii. W tym samym sektorze usiedli m.in. goście z Piasta Gliwice – było ich ok. 30, mieli szale, kurtki, czapki w swoich barwach, byli więc doskonale widoczni. Nie wiemy dokładnie jak do tego doszło, ale w pewnej chwili zostają zaatakowanie przez Legię, Lechię i innych kiboli Koalicji. Prawdopodobnie poszło po prostu o to, że są ze Śląska. Piast dostał mocny oklep, stracili parę barw i został wyrzucony poza trybuny. Bardzo charakternie zachował się jeden gość z Gliwic! Koalicja nie doceniłą jego odwagi i kilkanaście ośób rzuciło się na niego – dostał po zębach, ale ostatecznie dano mu spokój. Powstrzymamy się od komentowania tego wydarzenia – niech każdy sam oceni całą sytuację. Z innych incydentów – podobno dostał też Radomiak (my tego nie widzieliśmy), który też chadzał sobie w swoich barwach po żylecie. Ponadto została zdjęta z płotu flaga „Stal Stalowa Wola”. Potem już do końca meczu oraz w drodze na dworzec i w pociągu powrotnym nie działo się nic ciekawego.
Piotrek
Statystyka z tego meczu: GKS Bełchatów 3, Pogoń Lębork 1, Zagłębie Sosnowiec ok. 60, Piast Gliwice ok. 30, Widzew Łódź 30, Bałtyk Gdynia 25, Lechia Gdańsk 19, Śląsk Wrocław kilkunastu, Chrobry Głogów 11, Pogoń Szczecin ok. 10, Motor Lublin ok. 10, Radomiak Radom ok. 10, ŁKS Łódź 5, Miedź Legnica 5, Olimpia Elbląg 5, Kotwica Kołobrzeg 3, Chełmianka Chełm 3, Polonia Bydgoszcz 2, BKS Bielsko-Biała 1.
Źródło: zin POLISH ULTRAS – PRIDE OF POLAND 1999 nr 2 (Bełchatów)