Polska 1-2 Węgry

15.11.2021, poniedziałek 20:45 – widzów 56 197, Warszawa – Stadion Narodowy

Relacja kibicowska

Mimo tego że na węgierskich fanach ciążył zakaz wyjazdowy, to było wiadome że w Warszawie i tak się pojawią. Już dzień przed meczem, wraz z polskimi kibicami dawali wyrazy przyjaźni obojga narodów, gdzie pod Pałacem Kultury zaprezentowali transparent w obu językach „ZAWSZE RAZEM”. To nie wszystko. W dniu meczu, z samego rana na moście Poniatowskiego, prowadzącym na stadion narodowy, na całej jego długości, odpalono świece dymne w barwach obu zaprzyjaźnionych państw.

Na samym stadionie, głównie piknik, brylujący Janusze i niekumate towarzystwo. Wszystko przez to że większość ekip odpuszcza domowe mecze reprezentacji. Mimo to widoczne delegacje takie jak: Korona Kielce (ponad 40), Śląsk Wrocław, Miedź Legnica, Stomil Olsztyn (FC Szczytno), Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, Obra Kościan,  Barycz Sułów (25), Lech Poznań, Ostrovia Ostrów. Oczywiście nie zabrakło też węgierskiej braci, w tym szkalowanej przez lewicowe rządy i media, grupy Carphatian Brigade’09, która wywiesiła m.in. łączoną flagę obu narodów „Brotherhood”.

Relacja Biedaszybów FC Kamienna Góra

9 przedstawicieli FCKG obecnych było wczoraj na meczu przyjaźni Polska – Węgry z flagą narodową Kamienna Góra „Bóg Honor Ojczyzna”. Obecni również kibice Górnika z całego Legionu Sudety z flagami Wałbrzych Polska oraz Jelenia Góra nawiązująca do braterstwa polsko-węgierskiego. Cześć z nas umacniała przyjaźń naszych narodów wspólnymi śpiewami w „młynie” Węgrów, niestety przez chore zakazy wydane przez FIFA do Warszawy dotarło znacznie mniej przedstawicieli Carpathian Brigade.
Wynik zaskakujący, chociaż nie powinien być powodem do gwizdów ale czego się tu spodziewać po Januszach.. tym bardziej że tego dnia powinniśmy cieszyć się z każdej strzelonej bramki z szacunku do bratanków.
WIELKA POLSKA! RIA RIA HUNGARIA!

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

Relacja sportowa

Polska: Wojciech Szczęsny – Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Tomasz Kędziora – Matty Cash (46, Kamil Jóźwiak), Karol Linetty (65, Przemysław Frankowski), Mateusz Klich, Jakub Moder (46, Piotr Zieliński), Tymoteusz Puchacz (83, Przemysław Płacheta) – Krzysztof Piątek (65, Arkadiusz Milik), Karol Świderski.

Węgry: Dénes Dibusz – Attila Fiola, Ádám Lang, Attila Szalai – Loïc Négo, Ádám Nagy (90, Bálint Vécsei), András Schäfer, Zsolt Nagy – Kevin Varga (58, Dániel Gazdag), Ádám Szalai (89, János Hahn), Szabolcs Schön (72, Tamás Kiss).

Bramki: Karol Świderski (61) – András Schäfer (37), Dániel Gazdag (80)
Sędziował: Tiago Bruno Lopes Martins (Portugalia).
Żółte kartki: Klich, Cash, Puchacz, Kędziora – Z.Nagy, Schön, Attila Szalai, Gazdag.

W meczu ostatniej 10. kolejki grupy I eliminacji mistrzostw świata reprezentacja Polski przegrała 1-2 (0-1) w Warszawie z Węgrami. Goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Andrása Schäfera. W drugiej połowie Polska odpowiedziała za sprawą trafienia Karola Świderskiego. Bramkę na wagę zwycięstwa dla Węgier strzelił Dániel Gazdag. Polska zajęła drugie miejsce w grupie i zagra w barażach o awans do turnieju finałowego.

Po spokojnym początku spotkania jako pierwsi poważniej zaatakowali Polacy. W 10. minucie Jakub Moder popędził lewym skrzydłem i wrzucił futbolówkę do niepilnowanego Krzysztofa Piątka. Strzał wślizgiem polskiego napastnika zdołał zablokować Attila Szalai. Ponownie pod bramką gości zakotłowało się dziewięć minut później. Na prawej stronie znalazł się Piątek, który dośrodkował piłkę na piąty metr. Tam znalazł się Jan Bednarek, jednak mając przed sobą tylko Dénesa Dibusza nie zdołał sięgnąć piłki. Po małym zamieszaniu Węgrzy ostatecznie zdołali oddalić zagrożenie z własnego pola karnego. Chwilę później Mateusz Klich posłał górne podanie do Piątka, ale jego strzał z ostrego kąta zdołał zablokować Ádám Lang. Pierwszy strzał na polską bramkę w 27. minucie oddał Loïc Négo. Jego próbę zdołał zablokować Tymoteusz Puchacz. W 35. minucie Moder otrzymał podanie z lewej strony od Klicha i zdecydował się na płaski strzał zza pola karnego, z którym Dibusz nie miał żadnych problemów.

Goście zdołali zaskoczyć Polaków i w 37. minucie objęli prowadzenie. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Zsolt Nagy. Po niefortunnym przedłużeniu futbolówki głową przez Puchacza ta trafiła na głowę Andrása Schäfera, który posłał piłkę pomiędzy nogami Wojciecha Szczęsnego. Tuż przed przerwą po dograniu Karola Świderskiego wyrównać mógł Moder, jednak naciskany przez rywala środkowy pomocnik uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć węgierskiego bramkarza.

Pierwszą okazję po przerwie Polacy stworzyli w 49. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotra Zielińskiego i przypadkowym zagraniu Pawła Dawidowicza mocny strzał z ostrego kąta oddał Piątek. Jego strzał zdołał sparować na rzut rożny Dibusz. Chwilę później Szczęsny pewnie obronił uderzenie Kevina Vargi. Kolejną dobrą interwencją polski bramkarz popisał się w 53. minucie, gdy odbił piłkę po uderzeniu Szabolcsa Schöna. Polacy mieli dużo szczęścia przy nieudanej dobitce Schäfera, który z kilku metrów nie trafił do pustej bramki.

Polakom udało się wyrównać w 61. minucie. Po kolejnej wrzutce z narożnika boiska Zielińskiego i zagraniu głową Bednarka futbolówka trafiła w Attilę Szalaia, a następnie do Świderskiego, który precyzyjnym uderzeniem głową pokonał Dibusza. Aktywny po wejściu na boisko Zieliński w 70. minucie oddał niecelny strzał z dystansu. Dwie minuty później równie niedokładną próbą popisał się Dawidowicz. W 80. minucie Węgrzy po złym wybiciu piłki z autu wymienili kilka szybkich podań. Na prawej stronie boiska niepilnowany Tamás Kiss posłał podanie po ziemi do Dániela Gazdaga, a wprowadzony w drugiej połowie z ławki pomocnik mocnym uderzeniem nie dał szans Szczęsnemu na interwencję. Pięć minut po stracie gola piłkę głową uderzał Arkadiusz Milik, jednak jego strzał nie sprawił Dibuszowi problemów.

Źródło: 90minut.pl