29.03.2022, wtorek 20:45 – widzów 54 078 – Chorzów, Stadion Śląski
Relacja kibica GieKSy (Dąb)
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w ostatnich latach niezwykle rzadko są rozgrywane na Stadionie Śląskim, który był dawniej naszym narodowym. Sam powrót kadry do Chorzowa i stawka meczu jakim był awans na Mundial do Kataru sprawił, że postanowiłem spróbować nabyć bilet i na szczęście udało mi się. Ostatni raz byłem w 2004 roku z Węgrami, gdzie cena biletu kosztowała 20 zł i całe spotkanie oglądałem awanturę na sektorze obok, więc nie miałem prawa narzekać, bo wynik padł 0:0.
W tym samym miejscu, tylko po przeciwległej trybunie cena tego samego miejsca kosztowała już… 180 zł, a styl ubioru jak kapelusze, wymalowane ryje, trąbki i wuwuzele, dał mi obraz jak zmieniło się kibicowanie po 18 latach na reprezentacji, gdzie najważniejszym założeniem PZPN jest zysk, a nie atmosfera. Co prawda lepiej to wygląda niż na Stadionie Narodowym w Warszawie, jednak całościowo dopingu zorganizowanego na kadrze jak np. Węgry nie mamy, a szkoda bo nasza scena ma spory potencjał, co pokazują mecze kadry na wyjazdach.
Podczas meczu efektownie wyglądała biało-czerwona kartoniada oraz hymn zaśpiewany przez cały stadion ale była to jedyna melodia, którą stadion potrafił wspólnie zaśpiewać. No może jeszcze „Ruska ku*wa…”, którą również podchwycił niemal cały stadion.
W późniejszych fazach meczu co sektor to samozwańczy młynowy, zanim jeden sektor zaczął coś śpiewać, już kilka innych było w połowie innej przyśpiewki. Dopiero po bramce na 2:0, która nas praktycznie wprowadziła na Mundial, stadion ożył i kibicował jednakowo do końca. Podsumowując. Mecz dla kibica futbolu bardzo dobry. Natomiast brakuje zdecydowanie tej atmosfery na kadrze jaką mieliśmy 20 lat temu.
Kibiców GieKSy nie sposób zliczyć, większość siedzi osobno lub w małych grupkach. Można tylko szacować że to trzy cyfrowa liczba. Na trybunach widoczna flaga „Murcki” w narodowych barwach.
Po meczu fani Polonii Bytom, kroją kibica Cidrów, który wywiesił flagę w barwach klubowych „RR NIEPOŁOMICE”, której od lat nie widziano na meczach Ruchu Radzionków.
FILM: 29.03.2022 Polska – Szwecja HYMN
Relacja sportowa
Polska: Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński – Piotr Zieliński (89, Adam Buksa), Krystian Bielik, Jacek Góralski (46, Grzegorz Krychowiak), Jakub Moder, Sebastian Szymański – Robert Lewandowski.
Trener: Czesław Michniewicz
Szwecja: Robin Olsen – Emil Krafth, Victor Lindelöf, Marcus Danielson (79, Zlatan Ibrahimović), Ludwig Augustinsson – Dejan Kulusevski, Kristoffer Olsson (80, Jesper Karlsson), Jesper Karlström (67, Mattias Svanberg), Robin Quaison (66, Anthony Elanga), Emil Forsberg – Alexander Isak.
Trener: Janne Andersson.
Bramki: Robert Lewandowski (49) karny, Piotr Zieliński (72)
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy)
Ż. kartki: Góralski, Moder, Lewandowski, Bielik – Isak, Kulusevski
Reprezentacja Polski wygrała w Chorzowie 2-0 (0-0) z reprezentacją Szwecji w finale baraży o awans do mistrzostw świata, które zostaną rozegrane w listopadzie i grudniu w Katarze. Dziewiąty w historii awans na mundial dali „biało-czerwonym” Robert Lewandowski strzałem z rzutu karnego oraz Piotr Zieliński. Dla Polaków to pierwsze zwycięstwo ze Szwedami od 21 sierpnia 1991 roku, kiedy wygraliśmy 2-0 w rozegranym w Gdyni meczu towarzyskim.
Pierwszy strzał oddali „biało-czerwoni” w 10. minucie – Matty Cash dośrodkował z prawej strony na głowę Roberta Lewandowskiego, a ten posłał piłkę obok bramki. Groźniej było pod naszą bramką niecałe dziesięć minut później, kiedy Emil Forsberg dostał podanie z lewej strony pola karnego i dobrze uderzył w stronę dalszego słupka, jednak czujny był Wojciech Szczęsny, odbijając futbolówkę na rzut rożny. Chwilę potem Robin Quaison z linii końcowej podał do tyłu do niepilnowanego Dejana Kulusevskiego, a od straty bramki uratował nas blokujący strzał Jan Bednarek.
Po krótkim okresie dominacji Szwedów Polacy przeprowadzili w końcu składną akcję. Na lewej flance Bartosz Bereszyński odegrał do Sebastiana Szymańskiego, a ten zagrał wzdłuż linii końcowej do zamykającego akcję Casha. Ten jednak uderzył lewą nogą i posłał piłkę daleko od bramki. Szczęścia po naszej stronie spróbował jeszcze Bednarek, do którego futbolówka trafiła po rzucie rożnym na linię pola karnego, ale jego strzał z powietrza obronił Robin Olsen.
Tuż po przerwie Szczęsny został zmuszony do interwencji. Alexander Isak podał w polu karnym do Dejana Kulusevskiego i ten bez namysłu uderzył mocno prosto w ręce naszego bramkarza. Polacy odpowiedzieli na tę akcję natychmiast – Szymański podał do wprowadzonego w przerwie Grzegorza Krychowiaka, który w „szesnastce” został przewrócony przez Jespera Karlströma, a arbiter odgwizdał rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał Lewandowski płaskim strzałem w lewą stronę bramki Szwedów, myląc Olsena.
Goście mieli doskonałą okazję w 58. minucie. Isak zagrał płasko na wolne pole do wybiegającego przy dalszym słupku niepilnowanego Forsberga, jednak szwedzki skrzydłowy uderzył płasko w interweniującego Szczęsnego i piłka wyszła na rzut rożny. Pięć minut później szczęścia spróbował z kolei Jakub Moder, a jego strzał z dystansu złapał golkiper.
„Biało-czerwoni” nie zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem. W 72. minucie Piotr Zieliński wykorzystał nieporozumienie pomiędzy Kristofferem Olssonem i Marcusem Danielsonnem i po krótkim rajdzie wykończył sytuację jeden na jednego z bramkarzem. Polacy poszli za ciosem, zmuszając Olsena do doskonałych interwencji po strzałach głową. Najpierw Bednarek strącił futbolówkę i bramkarz sparował ją nad poprzeczkę, a z rzutu rożnego Lewandowski doskonale uderzył i bramkarz uratował swój zespół niesamowitą obroną. Już w 90. minucie Lewandowski dostał podanie w pole karne i, mając przed sobą tylko Olsena, uderzył prosto w niego.
Źródło: 90minut.pl