07.09.2023, czwartek 20:45 – widzów 54 129 – Warszawa, Stadion Narodowy
Relacja sportowa
Polska: Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński (59, Sebastian Szymański), Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jakub Kiwior – Michał Skóraś (46, Paweł Wszołek), Grzegorz Krychowiak (80, Damian Szymański), Piotr Zieliński, Jakub Kamiński (88, Kamil Grosicki) – Arkadiusz Milik (59, Karol Świderski), Robert Lewandowski.
Trener: Fernando Santos (Portugalia)
Wyspy Owcze: Mattias Lamhauge – Gilli Rólantsson Sørensen (74, Jóannes Danielsen), Hørður Askham, Odmar Færø, Sonni Nattestad, Viljormur Davidsen – Sølvi Vatnhamar (88, Stefan Radosavljević), René Joensen (74, Jákup Andreasen), Gunnar Vatnhamar, Jóannes Bjartalíð (61, Brandur Olsen) – Jóan Símun Edmundsson (62, Klæmint Olsen).
Trener: Håkan Ericson (Szwecja)
Bramki: Robert Lewandowski (73) karny, Robert Lewandowski (83) -
Sędzia: David Šmajc (Słowenia)
Żółte kartki: Krychowiak, Wszołek – Nattestad.
WYMĘCZONA WYGRANA
Prowadzona przez Fernando Santosa reprezentacja Polski wygrała 2-0 (0-0) w meczu 5. kolejki grupy E eliminacji mistrzostw Europy z Wyspami Owczymi. Obie bramki dla „biało-czerwonych” zdobył Robert Lewandowski. Następny mecz „biało-czerwoni” zagrają z Albanią (10 września, 20:45, Tirana).
„Biało-czerwoni” od pierwszych minut przejęli inicjatywę. W 13. minucie Michał Skóraś dośrodkował piłkę w pole karne, a tam dobiegł do niej Arkadiusz Milik. Niestety dogranie z powietrza napastnika Juventusu było niedokładne, co spowodowało skuteczną interwencję farerskiego defensora. Pierwszy celny strzał w tym spotkaniu oddali goście. Sølvi Vatnhamar wrzucił w „szesnastkę” miejscowych, a tam Jóan Símun Edmundsson uderzył celnie głową. Następnie Jan Bednarek posłał długie podanie w kierunku wbiegającego w pole karne Roberta Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji Polski uprzedził golkipera, jednak Lekka zmiana toru lotu piłki nie wystarczyła, aby pokonać bramkarza Wysp Owczych. W 29. minucie „biało-czerwoni” wreszcie byli bliscy objęcia prowadzenia. Futbolówka po dośrodkowaniu Bartosza Bereszyńskiego trafiła na głowę Milika, a ten oddał groźny strzał, z którym poradził sobie Mattias Lamhauge. Później znowu wrzucił obrońca Empoli, ale i tym razem dobrze zachował się Lamhauge, odbijając strzał Piotra Zielińskiego. Tuż przed przerwą celnie uderzył Jakub Kamiński, choć ponownie tego dnia skutecznie zachował się farerski bramkarz.
Chwilę po wznowieniu gry Milik był bliski zdobycia gola, ale jego strzał głową był niecelny. Trzy minuty później Zieliński dograł z rzutu rożnego, a Lewandowski trafił w poprzeczkę. Następnie próbowali Kamiński i Paweł Wszołek, ale ich strzały nie znalazły drogi do bramki. W 70. minucie Odmar Færø zagrał piłkę ręką, co w konsekwencji oznaczało rzut karny. Do piłki podszedł Lewandowski i mierzonym uderzeniem pokonał golkipera gości. Siedem minut przed końcem rywalizacji było 2-0. Karol Świderski dograł do Lewandowskiego, a ten technicznym strzałem przelobował bramkarza. W doliczonym czasie gry Zieliński dobrze odnalazł się w „szesnastce” gości, oddał celne uderzenie, ale skutecznie interweniował Lamhauge.
Źródło: 90minut.pl