21.03.2024, czwartek 20:45 – widzów 53 868 – Warszawa, PGE Narodowy
Relacja sportowa
Polska: Wojciech Szczęsny – Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Jakub Kiwior – Przemysław Frankowski (46, Matty Cash; 56, Tymoteusz Puchacz), Bartosz Slisz, Piotr Zieliński (72, Sebastian Szymański), Jakub Piotrowski (73, Jakub Moder), Nicola Zalewski – Karol Świderski (72, Adam Buksa), Robert Lewandowski.
Trener: Michał Probierz
Estonia: Karl Jakob Hein – Maksim Paskotši, Joonas Tamm, Ragnar Klavan, Karol Mets, Ken Kallaste (67, Artur Pikk) – Kevor Palumets (67, Markus Poom), Martin Vetkal, Markus Soomets (82, Mihkel Ainsalu) – Alex Matthias Tamm (31, Kristo Hussar), Oliver Jürgens (67, Mark Anders Lepik).
Trener: Thomas Häberli (Szwajcaria)
Bramki: Przemysław Frankowski (22), Piotr Zieliński (50), Jakub Piotrowski (70), Karol Mets (73) samobój, Sebastian Szymański (77) – Martin Vetkal (78)
Sędzia: Slavko Vinčić (Słowenia).
Ż. kartki: Tymoteusz Puchacz – Maksim Paskotši, Maksim Paskotši (27)
Cz. kartki: – Maksim Paskotši (27)
Polska w finale baraży
Prowadzona przez Michała Probierza reprezentacja Polski wygrała 5-1 (1-0) w półfinałowym spotkaniu ścieżki A baraży o awans do mistrzostw Europy z Estonią. Bramki dla „biało-czerwonych” zdobyli Przemysław Frankowski, Piotr Zieliński, Jakub Piotrowski i Sebastian Szymański oraz samobójcze trafienie zanotował Karol Mets. Gola dla przyjezdnych zdobył Martin Vetkal. Goście grali od 27. minuty w osłabieniu po czerwonej kartce dla Maksima Paskotšiego. Polska w finale baraży zmierzy się z Walią (26 marca, 20:45, Cardiff), która dzisiaj pokonała Finlandię 4-1.
Już w 3. minucie „biało-czerwoni” mogli objąć prowadzenie. Jan Bednarek podał do Roberta Lewandowskiego, który zagraniem „z pierwszej piłki” dograł do Piotra Zielińskiego. Pomocnik Napoli zdecydował się na strzał, lecz udanie interweniował Karl Jakob Hein. Chwilę później Nicola Zalewski dośrodkował z lewej strony pola karnego, a piłka jedynie odbiła się od poprzeczki i opuściła pole gry. Następnie groźnie zrobiło się po uderzeniu głową Karola Świderskiego, ale tym razem nie musiał interweniować golkiper przyjezdnych. W 20. minucie, po złym wybiciu piłki przez defensora Estonii, okazję do zdobycia gola miał Jakub Piotrowski, ale futbolówka po jego uderzeniu z powierza przeleciała tuż obok słupka.
W 22. minucie Polska objęła prowadzenie. Piotrowski dograł na wolne pole w kierunku Przemysława Frankowskiego, a ten wykorzystał pomyłkę Kena Kallastego i precyzyjnym strzałem pokonał Heina. Następnie Estonia znalazła się w jeszcze gorszym położeniu, gdy czerwoną kartkę otrzymał Maksim Paskotši. Pod koniec pierwszej połowy „biało-czerwoni” mogli podwyższyć rezultat spotkania. Po wymianie kilku podań futbolówka dotarła do Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji Polski oddał celny, lecz niegroźny strzał w kierunku bramki rywala. Następnie niebezpiecznie zrobiło się po strzale Zielińskiego, ale ponownie Hein nie został zmuszony do interwencji.
W 50. minucie „biało-czerwoni” prowadzili już 2-0. Po wymianie wielu podań piłka dotarła do Zalewskiego, który wbiegł z futbolówką w „szesnastkę” przyjezdnych i precyzyjnym dośrodkowaniem dograł do Zielińskiego. Pomocnik Napoli nie miał problemu z finalizacją akcji i strzałem głową podwyższył rezultat spotkania. Następnie Lewandowski miał dwie szanse na pokonanie Heina, ale skutecznie interweniował golkiper Estonii. W 70. minucie Piotrowski uderzeniem z sprzed pola karnego zdobył trzeciego gola dla Polski. Kapitan reprezentacji dograł do pomocnika Łudogorca, a ten precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych.
W 73. minucie było już 4-0. Zalewski minął na skrzydle rywala i dośrodkował w „szesnastkę”, a tam niefortunnie piłkę do własnej bramki skierował Karol Mets. Następnie w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Sebastian Szymański, który sytuacyjnym uderzeniem zapewnił Polsce piątego gola. Niemal od razu przyjezdni wykorzystali nieporadność defensorów „biało-czerwonych” i Martin Vetkal zdobył gola honorowego. W końcówce czwartkowej rywalizacji Adam Buksa mógł podwyższyć rezultat spotkania, ale piłka po jego uderzeniu minęła słupek bramki Estonii.
Źródło: 90minut.pl