Portugalia 5-1 Polska

15.11.2024, piątek 20:45 – widzów 47 239 – Portugalia, Porto – Estádio do Dragão

Relacja GieKSiarza

Mecz kadry w Portugalii kolidował nam z wyjazdem na Puchar Kontynentalny w hokeja do Danii, lecz i tym razem nie zabrakło GieKSiarzy na wyjazdowym meczu polskiej reprezentacji. Spotkanie dla nas rozpoczęło się już w samolocie startującym z Balic, w którym zatrudniona była portugalska obsługa. Portugalczycy, widząc że pokład wypełniony jest przez polskich kibiców, robili wszystko by uprzykrzyć nam lot. Sześć osób opuściło samolotu już przed startem, gdyż pod pretekstem tego, że są pijani, nakazano wyjść dwóm kibicom, lecz nikt ich nawet nie chciał zbadać alkomatem. Reszta wyszła solidarnie z kolegami. Każdy z góry był traktowany jak wróg publiczny, a wąchająca kubeczki stewardesa w poszukiwaniu alkoholu to już szczyt nadgorliwości. Zakazano odpinania pasów, a każdy, kto się z tego wyłamał, bo musiał np. skorzystać z toalety, na lotnisku był wyłapywany przez policję. Na szczęście skończyło się na pouczeniach, lecz sam fakt takiego absurdu pozostanie w pamięci. Przez ten cyrk obsługi wszystko opóźniło nasz przylot o 1,5 godziny.
Wielu kibiców łączyło ten wyjazd z urlopem, by zwiedzić drugie co do wielkości miasto Portugalii, od którego swą nazwę wziął ich kraj. Porto leży nad Atlantykiem i jest miejscem, które zdecydowanie warto odwiedzić, jednak celem naszej wyprawy był piątkowy mecz, który odbywał się na stadionie Estádio do Dragão, na którym swoje mecze rozgrywa FC Porto.
Na stadionie dużo Polaków (2000), co przełożyło się na naprawdę dobry doping, przynajmniej w pierwszej połowie. W drugiej części Portugalczycy się rozstrzelali, gromiąc naszą kadrę 5:1, co odbiło się też na wokalu.
Po meczu psiarnia blokuje wyjścia z naszego sektora, stając w przejściach. Dla fanatycznej części nie było to nic dziwnego, wszak co wyjazd w kraju musimy swoje odczekać, lecz pikniki nie byli zadowoleni z tego powodu, tym bardziej że odcięto im drogę do WC. Atmosfera robiła się nerwowa i w końcu kibole postanowili wziąć sprawy w swoje pięści. Wywiązała się konkretna awantura, która trwała jakieś 10 minut. Pierwsze skrzypce grali tu chłopaki z Rzeszowa, lecz w walkach uczestniczyli wszyscy zasiadający w tej części naszej trybuny. Kilka rozwalonych łbów, lecz kończy się bez przypałów. Portugalczycy wysłali negocjatorów, by zapanował spokój, po czym wypuścili wszystkich bez problemów.
Kolejny wyjazd z przygodami. Do następnego! Z GieKSy w sumie 8 osób (Jaworzno, Trzebinia, Żory, Bogucice).

Obecne ekipy m.in.: GKS Katowice (8), Górnik Zabrze (20), Wisłoka Dębica (7), ROW Rybnik (3), Siarka Tarnobrzeg (25), Unia Nowa Sarzyna (15), Sandecja Nowy Sącz, Stomil Olsztyn, GKM Grudziądz (9), Polonia Bydgoszcz, Kotwica Kołobrzeg, GKS Jastrzębie, Stal Rzeszów (23), Stal Stalowa Wola, Górnik Wałbrzych, RKS Radomsko, Góral Żywiec, GKS Bełchatów, Wisła Płock, Zagłębie Lubin, GKS Sompolno, Górnik Konin, Stal Mielec (20), Zawisza Bydgoszcz, Lech Poznań, ŁKS Łódź, Start Namysłów, Jagiellonia Białystok, Karkonosze Jelenia Góra, Arka Gdynia.

Relacja sportowa

Portugalia: Diogo Costa – Diogo Dalot, António Silva, Renato Veiga, Nuno Mendes (88, Nuno Tavares) – Pedro Neto (84, Francisco Trincão), João Neves (46, Vitinha), Bernardo Silva (76, Samú Costa), Bruno Fernandes, Rafael Leão (84, João Félix) – Cristiano Ronaldo.
Trener: Roberto Martínez (Hiszpania)

Polska: Marcin Bułka – Bartosz Bereszyński (32, Jakub Kamiński), Kamil Piątkowski, Jan Bednarek (46, Sebastian Walukiewicz), Jakub Kiwior, Nicola Zalewski – Kacper Urbański (73, Adam Buksa), Taras Romanczuk, Piotr Zieliński – Krzysztof Piątek (80, Antoni Kozubal), Mateusz Bogusz (46, Dominik Marczuk).
Trener: Michał Probierz

Bramki: Rafael Leão (59), Cristiano Ronaldo (72) karny, Bruno Fernandes (80), Pedro Neto (83) Cristiano Ronaldo (87) – Dominik Marczuk (88)
Sędzia: Donatas Rumšas (Litwa).
Ż. kartki: João Neves (25), Bruno Fernandes (25), Cristiano Ronaldo (45), Nuno Tavares (90) – Marcin Bułka (56).

„Biało-czerwoni” bez szans po przerwie

Reprezentacja Polski przegrała 1-5 (0-0) w meczu 5. kolejki grupy 1 dywizji A Ligi Narodów z Portugalią. Dla gospodarzy trafiali Rafael Leão, Bruno Fernandes, Pedro Neto i dwukrotnie Cristiano Ronaldo. Honorowego gola dla „biało-czerwonych” strzelił Dominik Marczuk. Ostatnie spotkanie fazy grupowej Polacy zagrają ze Szkocją (18 listopada, 20:45, Warszawa).

Pierwszą groźną sytuację w 12. minucie meczu stworzyli sobie Polacy. Po dośrodkowaniu z lewej strony niepilnowany w polu karnym znalazł się Bartosz Bereszyński, jednak jego strzał z okolicy szóstego metra był zbyt słaby i spokojnie obronił Diogo Costa. W 20. minucie dobrą akcję zakończoną strzałem przeprowadził Nicola Zalewski. Z jego próbą z przed pola karnego ponownie łatwo poradził sobie portugalski bramkarz. Kilka minut później niecelnie z rzutu wolnego odpowiedział Cristiano Ronaldo. W 28. minucie świetną okazję wypracowali sobie „biało-czerwoni”. Prostopadłym podaniem w pole karne wprowadzony został Bereszyński, ale jego próba dogrania do niepilnowanego na wprost od bramki Mateusza Bogusza została zablokowana przez obrońcę. Dziesięć minut później po raz kolejny było groźnie pod bramką gospodarzy. W środku pola piłkę wywalczył Jakub Kamiński i zgrał ją głową do wybiegającego Krzysztofa Piątka. Polski napastnik z okolicy 25 metra zdecydował się na zaskakujący strzał, a futbolówka po jego strzale pechowo trafiła w słupek i opuściła boisko. Gospodarze swoją najgroźniejszą sytuację mieli w doliczonym czasie. Dośrodkowanie w pole karne dotarło do Rafaela Leão, który podawał głową wzdłuż bramki do Cristiano Ronaldo. Portugalski napastnik z piątego metra jednak fatalnie chybił.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Portugalii. W 49. minucie niecelnie z dystansu strzelał Rafael Leão. Polacy odpowiedzieli w 58. minucie mocnym uderzeniem Dominika Marczuka, z którym jednak świetnie poradził sobie Diogo Costa odbijając piłkę na rzut rożnym. Minutę później, po nieudanym rozegraniu stałego fragmentu przez „biało-czerwonych”, futbolówkę na swojej połowie przejął Rafael Leão i ruszył w kierunku polskiej bramki. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów oddał piłkę na lewą stronę Nuno Mendesa, który idealnie dośrodkował na szósty metr do wbiegającego napastnika, a rozpędzony Rafael Leão nie miał żadnego problemu z pokonaniem Marcina Bułki. W 70. minucie kolejną świetną akcję przeprowadzili Portugalczycy. Po szybkim rozegraniu piłki w polu karnym znalazł się jeden z zawodników gości. Futbolówkę po jego strzale ręką zablokował Jakub Kiwior, a sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Cristiano Ronaldo. Gospodarze kolejnego gola zdobyli w 80. minucie. Środkiem pola z piłką przedarł się Bruno Fernandes i mocnym strzałem z 20 metrów nie dał szans polskiemu bramkarzowi. Trzy minuty później Portugalia podwyższyła prowadzenie. Z prawej strony w pole karne wbiegł Pedro Neto i mocnym strzałem pokonał Bułkę. W 87. minucie dublet na swoim koncie zanotował Cristiano Ronaldo. Portugalski napastnik efektownym strzałem wykończył dośrodkowanie w pole karne. Minutę później „biało-czerowni” odpowiedzieli honorowym golem. Ładnym strzałem tuż zza szesnastki bramkarza gospodarzy pokonał Dominik Marczuk.

Źródło: 90minut.pl