14.10.1998, środa 14:00 – widzów 2000
Na Cracovii w sektorze gości zasiadło 178 Gieksiarzy, jednak nie mogli usiąść spokojnie gdyż gospodarze zafundowali Ślązakom kamionke.
Źródło: magazyn ULTRA
Relacja GieKSiarza
Nas ok. 200 osób. Scyzory po meczu wbiegają na boisko, nas powstrzymuje ochrona. Spokój.
Marcin
Źródło: zin POLISH ULTRAS – PRIDE OF POLAND 1999 nr 1 (Bełchatów)
Relacja GieKSy
Do Krakowa zawitało 180 fanów z Bukowej, w tym 4 z Banika. Na ten mecz wybrała się dość konkretna ekipa Gieksy uzbrojona w masę sprzętu. Spodziewaliśmy się akcji ze strony Cracovii która dzień wcześniej poinformowała nas telefonicznie o chęci starcia, z Cracovią nic nie wypaliło. Dostało się natomiast trochę Chorzowskim (jechali na Rydułtowy). Kroimy cztery szale Ruchu.
Źródło: zin GLADIATOR nr 3 (Sławków) i zin POLISH ULTRAS – PRIDE OF POLAND 1999 nr 2 (Bełchatów)
Relacja GieKSiarza
Na mecz do Krakowa wstawiło się na dworcu ok. 150 kibiców GKS-y, jednak pojechało tylko ok. 120. Reszta musiała się wrócić do domów, z wiadomych dla nich przyczyn. Droga do Krakowa minęła nam najzwyczajniej spokojnie i bez przygód. Na Dworcu Głównym, powitał nas kordon pał, którzy zaczęli nas upychać do „przeguba”. Niestety przed wejściem do tego autobusu zaczęli przeszukiwać i trzeba było się rozbroić z pałek, łańcuchów, noży i innych rzeczy. Podróż pod stadion spokojna, poszła tylko jedna szyba w tramwaju. Niestety kibiców Cracovii nigdzie nie było widać. Podobnie zapomniała nas rozbawić Wisła, a mogła, bo swój mecz pucharowy rozegrała we wtorek, dzień wcześniej. Na stadionie młyn Cracovii, to jakieś 150 osób, może nawet mniej, w tym ok. 50 15-latków, oraz 40 przedszkolaków. Mieli oni kilka kamieni, którymi chcieli nas obrzucać, ale żadnemu żydowi nie udało się dorzucić do naszego sektora. Pod koniec meczu trafiają w naszego rezerwowego bramkarza. Droga powrotna także bez żadnej rozrywki. W sumie Cracovia bardzo nas rozczarowała, nie robiąc żadnej zasadzki.
Źródło: zin SOCCER ZONE 1998 nr 6 (Bachowice)
Relacja GieKSiarza
Przed meczem dozbrajamy się w sprzęt w miejscowym sklepie ogrodniczym. Z Katowic wyjeżdżamy w 165 głów. W Krakowie czeka na nas już psiarnia z podstawionym autobusem na stadion. Przed wejściem do niego mamy kontrolę osobistą, musimy pozbyć się sprzętu. Psy pozbierały po nas siekiery, kije od łopat, łańcuchy itp. Było tego 3 reklamówki. Na stadionie w naszą stronę lecą kamienie. Dostał też nasz rezerwowy bramkarz. Cracovia się zbyt dobrze nie prezentowała. Najlepsza ich flaga „Forza Cracovia” wisiała około 30 metrów od młyna. W czasie meczu nieźle wkurwiamy Cracovię krakając. Powrót spokojny.
Grzegorz
Źródło: zin HOOLIGANS 1999 nr 1 (Legnica)
Relacja Cracovii
Przyjezdnych 100 osób, zamieszki po meczu.
Źródło: zin ULTRASI 1999 nr. 25
Do Krakowa na stadionie pasów wybrało się 200 katowiczan.
Źródło: zin ZIN ZINÓW
Relacja Korony Kielce
Od nas 4 z Kielc. Po meczu dym Cracovii z psami.
Źródło: zin HOOLIGANS 1999 nr 1 (Legnica)
Relacja Stali Mielec
Na tym meczu jesteśmy obecni w 3 osoby, cztery nie weszły.
Źródło: zin HOOLIGANS 2000 nr 2 (Legnica)
Relacja GieKSiarza
Nas w Krakowie n Pucharze ok. 130.
Mariusz
Źródło: zin SOCCER ZONE 1998 nr 6 (Bachowice)
Relacja sportowa
Cracovia Kraków: Kwiatkowski – Siemieniec (18′ Powroźnik), Walankiewicz, Mróz, Węgiel, Depa, Edward Kowalik (75′ Djabong), Hrapkowicz, Baster, Zegarek, Kmak
Trener: Grzegorz Kmita
GKS Katowice: Mariusz Luncik – Artur Adamus, Widuch, Szymczyk, Szala (57′ Florek), Olczak, Paweł Pęczak (67′ Adam Kucz), Paweł Miąszkiewicz, Bała, Kubisz (46′ Andruszczak), Muszalik
Trener: Marek Koniarek
Bramki: Leszek Walankiewicz (54), Marek Baster (63) – Artur Adamus (30), Paweł Miąszkiewicz (65) karny, Paweł Miąszkiewicz (75)
Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów)
Ż. kartki: Piotr Powroźnik, Michel Djabong – Paweł Pęczak
Cz. kartki: Piotr Powroźnik (84) -