We wtorek, na pucharowe spotkanie w Wejherowie wybrało się 80 fanów Górnika, w tym jeden GieKSiarz. Mecz oglądali zza płotu, gdzie odpalili race.
Źródło: zin SK1964 nr 40 (Katowice) kwiecień 2012
Relacja Górnika
Kolejnym rywalem jaki trafił nam się w Pucharze Polski był Gryf Wejherowo. Spanikowani działacze Gryfa kilka dni przed meczem wystosowali do naszego klubu pismo z informacją o braku możliwości przyjęcia kibiców gości ze względu na rozmoknięty sektor (zamiast krzesełek całkiem przyjemny trawnik ). W związku z tym SKSGZ nie zorganizowało wyjazdu na to spotkanie, jednak nie stanowiło to problemu dla około 90 kibiców (w tym GKS) w wyprawie nad morze! Koło 21 wyruszyliśmy pociągiem zajmując dwa wagony z przedziałami. Około 5 rano dotarliśmy do Stargardu Szczecińskiego, z którego ruszamy w dalszą drogę do Wejherowa. Po przyjeździe do celu czekały na nas służby mundurowe, które skrupulatnie nas spisały. Korzystając z czasu, który pozostał do meczu robimy zakupy w miejscowych sklepach i drogą prowadzącą przez las udajemy się na stadion. Zajęliśmy miejsce za płotem i korzystając z dużego zapasu czasu przed meczem, zamówiliśmy pizzę i regenerowaliśmy się po nocce w trasie. Mecz bez większych emocji, piłkarze niespodziewanie przegrali więc zaraz po końcowym gwizdku zawinęliśmy się na pociąg do Gdynii, a dalej przez Warszawę na Śląsk. Z samych Katowic wypasionym zugiem docieramy do Zabrza i na tym kończy się tegoroczna przygoda z Pucharem Polski. Mam ogromną nadzieję, że wreszcie w przyszłym roku piłkarze poważnie podejdą do tematu tych rozgrywek i być może powalczą o wyższe cele tym samym dając nam okazje do niecodziennych wyjazdów.
Źródło: zin SK1964 nr 38 (Katowice) listopad 2011