08.11.2022, wtorek 14:30 – widzów 3998
Relacja Ultras GieKSa
Jako, że w poprzedniej rundzie Pucharu Polski Górnik okazał się lepszy od GieKSy, losowanie śledziliśmy tylko pod kątem ewentualnego wyjazdu z KSG. Los skojarzył Zabrzan z KKS–em Kalisz i u wielu z nas zaświeciła się lampka „tam mnie jeszcze nie było”. Ostatecznie na liście wyjazdowej znalazło się 24 GieKSiarzy, którzy we wtorkowy ranek wyruszyli z Górnikiem w stronę Kalisza. Droga skomplikowała się już na samym początku, gdy psiarnia eskortująca nasze autokary, zauważyła ciężarówkę z węglem jadącą pomimo braku jednego koła. Trochę opóźniło to naszą eskapadę jeszcze w samym Zabrzu, jednak po dłuższej chwili ruszamy w kierunku miasta Cebulorzy.
Sama droga pozwoliła nam się cofnąć o kilka ładnych lat, gdyż wlekliśmy się drogą jednopasmową, ale nie ma co narzekać, była to miła odmiana od autostradowych wyjazdów od punktu do punktu. Pod obiektem KKS-u meldujemy się na ok. 30 minut przed meczem i mimo to nie było żadnym problemem by cała grupa pojawiła się na stadionie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Na sektorze łącznie zjawia się 301 osób (w tym wspomniane 24 GKS, 9 Wisłoka i 8 ROW). Od początku ruszamy z konkretnym dopingiem. Płot sektora gości zdobią 4 flagi (Torcida, Śp. Pastor, 14.12.1948 i nasza kultowa „gardina” GKS Katowice). Jeśli chodzi o gospodarzy to pomimo niekorzystnego terminu licznie pojawili się na swoim stadionie, do tego szczelnie wypełnili swój młyn, w którym obecne były chyba wszystkie zaprzyjaźnione z gospodarzami ekipy. Ich doping z naszej perspektywy niesłyszalny, w drugą stronę było chyba inaczej, bo przy wymianie uprzejmości mocno gotowali się w naszą stronę. W 30 minucie prezentują sektorówkę na wzór ich flagi „CEBULORZ”.
Sam mecz to piłkarski rollercoaster, Górnik przegrywał już 2-0, później 3-2, by mecz ostatecznie zremisować 3-3. Dogrywka nie przyniosła zwycięzcy i w ten o to sposób byliśmy świadkami rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali miejscowi piłkarze i to oni cieszyli się z awansu do kolejnej rundy. Niestety plany podboju Pucharu Polski na przyszły rok muszą również odłożyć Górnicy. Po meczu piłkarze dziękują nam za doping, po chwili opuszczamy sektor gości i udajemy się w drogę powrotną, która przebiega bez komplikacji. Dziękujemy Torcidzie za gościnę na najwyższym poziomie, do zobaczenia na kolejnych eskapadach! KSGKS!
Zawodzie-H
Z Giszowca obecna jedna osoba.
Relacja KaKaeSiaków
Mało atrakcyjny termin, wtorek godzina 14:30. Mimo to trybuny nie świeciły pustkami. Na sektorze tego dnia 3 flagi (Autonomia Kaliska, Kaliski Klub Sportowy oraz flaga Elany). Z dopingiem lecimy od pierwszej do ostatniej minuty. W 30 minucie prezentujemy oprawę, szytą sektorówkę wzorowaną na jednej z naszych flag. Goście dość często bluzgają w naszym kierunku. Raz im odpowiadamy, pozatym skupiamy się na dopingu kaliskiej drużyny. Piłkarze dostarczają nam potężnej dawki emocji ostatecznie eliminując Górnika i awansując do 1/4 finału Pucharu Polski.
Z nami tego dnia na sektorze delegacje Elany, Kotwicy, Widzewa oraz Unii Oświęcim. Dzięki panowie !
Relacja Cebulorzy
Po historycznym awansie do 1/8 finału Pucharu Polski w meczu z Olimpią Elbląg wszystkie oczy zwrócone były na losowanie, kogo tym razem los nam przydzieli. W końcu wszystko stało się jasne — Górnik Zabrze! A więc czekała nas w grodzie nad Prosną wizyta jednego z bardziej utytułowanych klubów w Polsce, choć lata świetności mającego już dawno za sobą. Było również pewne, że klatka dla przyjezdnych w tym dniu się mocno zapełni. Niestety Polsat wraz z PZPN-em trochę zepsuli to święto ustalając termin meczu na wtorek na godzinę 14:30… Ostatecznie w dniu meczu na stadionie zameldowało się 4 tysiące widzów (z czego 300 zajęło miejsca w sektorze dla gości). Na to spotkanie zmobilizowała się również solidnie policja, która sporo czasu przed meczem przeszukiwała cały stadion, a kilkudziesięciu tajniaków poobstawiało cały sektor „A”, nawet toalety! My w tak ważnym dniu wystawiamy dobrze nabity młyn i wieszamy trzy flagi. Prezentujemy również sektorówkę „Cebulorz” stylizowaną na jedną z naszych najważniejszych flag. Doping prowadziliśmy przez pełne 120 minut wraz z delikatną obustronną bluzgoteką. Na naszym sektorze otrzymaliśmy wsparcie wszystkich naszych przyjaciół — Elany Toruń, Kotwicy Kołobrzeg, Widzewa Łódź oraz Unii Oświęcim. Wszystkim ekipom z tego miejsca dziękujemy za obecność! Piłkarsko mecz okazał się powtórką z rozrywki z potyczki z Widzewem Łódź oraz drogą z nieba do piekła i z powrotem. Spotkanie na murawie skończyło się wynikiem 3:3 i ponownie wyeliminowaliśmy zespół z ekstraklasy po serii rzutów karnych! Sensacja stała się faktem i meldujemy się w ćwierćfinale Pucharu Polski już snując plany i rozmyślając na kogo trafimy w dalszej fazie rozgrywek.
Źródło: TMK nr 253