31.08.2022, środa 16:00 – widzów 700 (komplet)
Relacja GieKSiarza
W ramach Pucharu Polski trafiliśmy na rezerwy szczecińskiej Pogoni i choć początkowo planowano rozegrać to spotkanie na głównej płycie przy Twardowskiego, to ostatecznie zdecydowano, że ten mecz odbędzie się na boisku bocznym, z niewielką trybuną. Nic więc dziwnego, że bilety rozeszły się w mgnieniu oka.
Do stolicy województwa zachodniopomorskiego udaliśmy się autokarami, w towarzystwie białych kasków, lecz tym razem nie świrowali. Przynajmniej do przyjazdu na miejsce, na które dojechaliśmy z niewielkim, półgodzinnym zapasem, tylko po to, by przypomnieć sobie „gościnność” szczecińskiej palanterii. Wypuszczano nas pojedynczo, kamerując i spisując każdego, jakbyśmy byli nielegalnymi emigrantami, bo wszystko, czego dopuszcza się tamtejsza psiarnia, jest tłumaczone procedurami w strefie przygranicznej – CHWDP!
Przez to wszystko w komplecie na sektorze pojawiamy się spóźnieni. Nikt od nas nie zasiadł w klatce. Nie jesteśmy zwierzętami! Wszyscy zajęliśmy miejsca obok sektora gości. Wywiesiliśmy flagi takie jak: HOŁDUNÓW & LĘDZINY, GzG’05, baner SZCZERBOFFSKI, GKS KATOWICE (gardina), BBZ – ZAWODZIE. Dodatkowo cały mecz machaliśmy flagą na kij PNG, co dodało klimatu naszej prezentacji. Prowadziliśmy doping na pełnej korbie, odświeżając często stare przyśpiewki, a do zabawy wykorzystaliśmy klubowe szale i żółte koszulki, w których każdy wyjazdowicz się pojawił.
Nasza liczba tego dnia to 215 głów, w tym 2 Banik i 3 ROW – dzięki za wsparcie! Podczas meczu głośno podziękowaliśmy Portowcom za wejście, bo tylko dzięki nim mogliśmy oglądać na żywo kolejne zwycięskie spotkanie naszej drużyny. Ogólnie nie tylko na naszym przykładzie, widać, że przy ujściu Odry, hasło „piłka nożna dla kibiców” to nie tylko pusty slogan – brawo! Na meczu fani granatowo-bordowych nie prowadzili dopingu, tylko kilka razy wokalnie dali znać o sobie. Wszystko przez to, że pierwsza drużyna MKS-u grała tego dnia swój mecz w Częstochowie i to tam pojechała fanatyczna część Dumy Pomorza.
Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom i udaliśmy się w drogę powrotną. W Katowicach byliśmy po pierwszej w nocy.
Giszowiec obecny w 15 osób. Koszt wyjazdu 190 zł.
FILM: 31.08.2022 PP: Pogoń II Szczecin – GKS Katowice DOPING
FILM: 31.08.2022 PP: Pogoń II Szczecin – GKS Katowice DOPING (2)
FILM: 31.08.2022 PP: Pogoń II Szczecin – GKS Katowice OPINIE
Relacja sportowa
Pogoń II Szczecin: Kowal – Boniecki, Lisowski, Pach (76. Magnuszewski), Mruk – Bąk (58. Rostami), Wawrzynowicz, Kalenik (66. Korczakowski), Smoliński, Starzycki (66. Rezaeian) – Zaborski (76. Ława).
Trener: Paweł Ozga
GKS Katowice: Patryk Szczuka – Zbigniew Wojciechowski (68. Marcin Wasielewski), Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala (84. Dawid Brzozowski) – Adrian Błąd (84. Marcin Urynowicz), Marcin Stromecki (68. Daniel Dudziński), Rafał Figiel, Patryk Szwedzik (72. Dominik Kościelniak) – Marko Roginić.
Trener: Rafał Górak
Bramki: – Bartosz Jaroszek (25), Dominik Kościelniak (90)
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)
Ż. kartki: Wojciech Lisowski (60), Yadegar Rostami, Stanisław Wawrzynowicz (89) – Grzegorz Rogala, Marcin Stromecki (38), Marko Roginić (79)
Spotkanie 1/32 finału Pucharu Polski GKS Katowice rozegrał na płycie stadionu młodzieżowego, zlokalizowanego przy Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży w Szczecinie. Naszym rywalem była druga drużyna miejscowej Pogoni. Trener Rafał Górak zdecydował się zastąpić w bramce Dawida Kudłę i szansę na swój debiut w barwach GieKSy dostał Patryk Szczuka. Katowiczanie od razu narzucili własne zasady, na których miał się odbywać ten mecz. Liczne wrzutki i akcje skrzydłami kończyły się albo na linii defensywnej, albo na bramkarzu Macieju Kowalu. Dopiero w 26. minucie Bartosz Jaroszek wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Katowiczanie aktywnie szukali drugiego trafienia. Dwa razy bliski był Patryk Szwedzik, który najpierw nawinął rywala w polu karnym i uderzał prosto w ręce bramkarza, a potem próbował skorygować lot piłki po uderzeniu Adriana Błąda, lecz nie miał czasu na przygotowanie pozycji i futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W międzyczasie dwoma groźnymi strzałami próbowali nas zaskoczyć Oskar Kalenik i Kacper Smoliński. W pierwszym przypadku dobrze interweniował Patryk Szczuka, a w drugim piłka przeleciała obok słupka naszej bramki. Na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem 1:0.
W 50. minucie doskonałą szansę miał Patryk Szwedzik, który wpadł w pole karne i nawinął pierwszego obrońcę, a następnie próbował drugiego. Ten okazał się sprytniejszy i wybił piłkę na rzut rożny. W 58. minucie to GieKSa dostała poważny sygnał ostrzegawczy, gdy jeden z rywali odważnie wpadł w nasze pole karne i zabrakło mu tylko precyzyjnego uderzenia. Chwilę później w polu karnym dobrze odnalazł się Roginić po dwójkowej akcji z Adrianem Błądem, ale jego strzał minął słupek bramki. W 70. minucie kontuzji doznał Patryk Szwedzik. Niestety nasz młody gracz nie był w stanie kontynuować gry. Tuż przed końcem technicznym strzałem próbował zaskoczyć bramkarza Błąd, lecz piłka minęła słupek bramki. Wynik w 90. minucie ustalił Dominik Kościelniak strzelając głową po podaniu Dawida Brzozowskiego. Na tym strzelanie się skończyło.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
W środowe popołudnie GieKSa mierzyła się z rezerwami Pogoni Szczecin na bocznym boisku, przy nowym stadionie. W bramce w tym spotkaniu stanął dwudziestoletni Patryk Szczuka.
Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy GieKSy i od razu zaczęli atakować bramkę rywala. W pierwszym kwadransie Jędrych i Szwedzik kilkukrotnie próbowali zaskoczyć bramkarza Pogoni strzałami z dalekiej odległości. Rezerwy Pogoni nie pozostawały dłużne i również konstruowały akcje bramkowe, które dwukrotnie blokował Kołodziejski. W 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki skierował Bartosz Jaroszek. Pięć minut później Patryk Szwedzik mógł oddać strzał z 16 metrów, ale źle przyjął piłkę. Po chwili Kacper Smoliński oddał groźny strzał na bramkę GieKSy i gdyby był celniejszy, doprowadziłby do wyrównania. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy na bramkę gospodarzy uderzył Błąd, ale piłka mu zeszła z nogi i jeszcze Szwedzik wślizgiem próbował wpakować ją do bramki, niestety nic z tego nie wyszło. Przewaga GieKSy w pierwszej połowie była widoczna, ale rywal nie oddawał łatwo pola.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Nadal GieKSa była w ofensywie, a rezerwy Pogoni dzielnie się broniły. Już po trzech minutach ładnie piłkę rozklepali między sobą Jędrych i Roginić, jednak do dośrodkowania nikt nie doszedł. Chwilę później Patryk Szwedzik przełożył sobie dwóch rywali, jednak nie zdołał oddać strzału na bramkę. Po upływie godziny meczu Marko Roginić uderzył na dalszy słupek z pola karnego, ale jego strzał przeleciał minimalnie obok słupka. W kolejnych minutach częściej do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Pogoni, ale byli bardzo nieskuteczni w swoich poczynaniach. Im bliżej końca spotkania tym GieKSa cofnęła się bardziej do defensywy i głównie się broniła. W 85. minucie Adrian Błąd uderzył blisko spojenia słupka z poprzeczką, byłaby to piękna bramka. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Dominik Kościelniak, pokonując bramkarza głową. GieKSa melduje się w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
Źródło: GieKSa.pl