22.07.2016, piątek 18:30 – widzów 3066
Fani z Katowic nie mogli obejrzeć tego spotkania na żywo, z powodu remontu sektora gości w Radomiu. Remontu który skończył się już 2 tygodnie wcześniej, jednak policja miała czas do 27 lipca by wydać opinię i dlatego ominął nas bardzo ciekawy wyjazd.
Mecz przegrywamy 1:0 po bardzo słabej grze, gdzie ewidentnie było widać że GKS odpuszcza sobie Puchar Polski. Jednak bramka dająca zwycięstwo Warchołom padła po karnym który podyktował sędzia, po niby faulu. Takiego błędu w sztuce sędziowskiej można szukać z lupom, jednak liczy się wynik i nic tego nie zmieni.
Fani gospodarzy wywiesili dwie flagi: RADOMIAK i WARCHOŁY. Uformowali liczny młyn i prowadzą doping przez całe spotkanie.
FILM: 22.07.2016 PP: Radomiak Radom – GKS Katowice SKRÓT
Relacja sportowa
Radomiak Radom: Banasiak – Grudniewski, Kościelny, Gurzęda, Sulkowski, Agu, Bemba, Kwiek (73. Stąporski), Brągiel (90.+3 Gawron), Stanisławski (90. Kucharski), Leandro.
GKS Katowice: Nowak – Kamiński (79. Stanik), Praznovsky, Garbacik, Abramowicz – Bębenek, Pielorz, Kalinkowski (46. Duda), Wołkowicz, Prokić (66. Zejdler) – Sobków.
Katowiczanie przegrali spotkanie 1. rundy pucharowych rozgrywek z Radomiakiem. Rozgrywany z Radomiu mecz zgromadził na trybunach sporo publiczności. Kibice obejrzeli akcję, która okazała się kluczowa dla losów spotkania już na samym początku. Po niefortunnej interwencji Damiana Garbacika, który we własnym polu karnym zagrał piłkę ręką, arbiter podyktował rzut karny. Do „jedenastki” podszedł Leandro i kapitalnym uderzeniem nie dał szans Sebastianowi Nowakowi na skuteczną interwencję.
GKS rzucił się do odrabiania strat, ale gospodarze bardzo dobrze grali w defensywie i nie pozwalali naszemu zespołowi na stwarzanie sytuacji pod własną bramkę. Właśnie dlatego katowiczanie próbowali uderzać z dystansu. Po uderzeniu Eryka Sobkowa piłka przeleciała obok słupka, a strzał Krzysztofa Wołkowicza zatrzymał bramkarz Radomiaka.
Po przerwie spotkanie się wyrównało. Radomiak starał się przenosić ciężar gry na połowę GKS-u i groźnie kontrował. Przełomem mogła okazać się sytuacja z 70. minuty, gdy Leandro otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Radomiak – choć grał w osłabieniu – cały czas solidnie się bronił. W końcówce GKS próbował grać nawet na dwóch napastników, bo do Sobkowa dołączył Oskar Stanik. To właśnie Sobków był najbliżej tego, by wyrównać. Z kilku metrów nie trafił jednak w bramkę.
GKS odpada z Pucharu Polski. Już w niedzielę na Bukowej mecz z Banikiem Ostrawa (godz. 17). Z kolei pierwsze spotkanie ligowe już w sobotę 30 lipca. W Katowicach podejmiemy tego dnia Wigry Suwałki.
Źródło: gkskatowice.eu