12.08.2015, środa 19:00 – widzów 2100
Relacja GieKSiarza
Niespełna dwa tygodnie temu nasze drużyny mierzyły się w inauguracji sezonu przy Bukowej. Tym razem w środę wypadło nam jechać do dalekich Suwałk. Upalna pogoda spowodowała że nie mogliśmy nie skorzystać z uroków jezior na Mazurach i Podlasiu. Niestety nie wszystkim to się podobało, co poskutkowało przyjazdem palanterii. Czterech kibiców zostało zawiniętych i nie było im dane jechać dalej. Łącznie policja na Podlasiu zgotowała nam 4 kontrole, przez które pod stadion docieramy spóźnieni. Gdy wchodziliśmy na sektor GieKSa prowadziła już 1:0 po golu Wołkowicza. W klatce w komplecie meldujemy się dopiero w ok. 25 minucie i jedziemy z dopingiem, który jak na liczbę wypadł całkiem dobrze. Przez pewien czas śpiewamy bez koszulek. Na płocie wieszamy 3 płótna: UG, GOT i SK 1964. Dodatkowo wisi też transparent z gratulacjami dla jednego kibica któremu urodził się syn.
Gospodarze tego dnia mobilizowali się, co zaowocowało niezłym młynem. Wywiesili jedną flagę: Wigry Suwałki i dopingowali cały mecz.
Po meczu dziękujemy piłkarzom za kolejne zwycięstwo w Pucharze Polski i ruszamy w drogę powrotną. Łącznie na tym wyjeździe pojawiło się 78 GieKSiarzy (74 w klatce), a Giszowiec zameldował się w 5 osób. Jest to nas nowy rekord wyjazdowy w Suwałkach.
FILM: 12.08.2015 PP: Wigry Suwałki – GKS Katowice BRAMKI
FILM: 12.08.2015 PP: Wigry Suwałki – GKS Katowice SKRÓT
Relacja sportowa
GKS Katowice po fatalnym meczu z Zagłębiem Sosnowiec miał przed sobą kolejne spotkanie o ciężarze gatunkowym. Wiadomo – w Pucharze Polski przegrywający odpada, w związku z czym był to kolejny mecz z kategorii bardzo ważnych.
Na ten bardzo daleki mecz trener Piotr Piekarczyk zdecydował się na kilka zmian w składzie. Do bramki wskoczył młodzieżowiec Mateusz Kuchta, choć akurat w tych rozgrywkach wymogu młodzieżowca nie ma. Obrona pozostała bez zmian, mieliśmy je natomiast w pomocy. Na prawej pomocy zagrał Adrian Frańczak, na lewej Krzysztof Wołkowicz. Zamiast Filipa Burkhardta od początku oglądaliśmy Wojciecha Trochima.
Mecz zaczął się fantastycznie dla katowiczan. Już w 3. minucie mocno prawym skrzydłem wypuścił sobie piłkę Povilas Leimonas, po czym podał w pole karne do Grzegorza Goncerza. Ten nie opanował piłki, ale Litwin poprawił, dzięki czemu futbolówkę na 11. Metrze otrzymał Wołkowicz. Zawodnik strzelił raz, ale obronił Karol Salik, jednak wobec dobitki Wołka był bezradny. Początek więc był idealny. GKS grał dość spokojnie i nie pozwalał rywalowi na zbyt wiele. Gospodarze dwa razy próbowali zaskoczyć Kuchtę strzałami z dystansu, jednak dobrze interweniował nasz bramkarz. GKS kilka ciekawych akcji przeprowadził, ale również nieco brakowało, aby dojść do czystych okazji strzeleckich.
W przerwie trener Zbigniew Kaczmarek zdecydował się na dwie zmiany. GKS jednak dalej chciał grać konsekwentnie, czyli umiejętnie bronił rezultatu, z częstymi próbami wyjście z kontrą. Bramka padła jednak dość nieoczekiwanie. W pole karne próbował wedrzeć się Leimonas, ale został sfaulowany przez rywala. Do piłki ustawionej na 17. metrze podszedł Trochim i pięknym technicznym strzałem podwyższył prowadzenie. GKS od tego momentu mógł grać jeszcze bardziej spokojnie. Wigry próbowały przejąć inicjatywę, ale było to bardzo chaotyczne działanie. Z czasem katowiczanie mieli coraz więcej miejsca na wyprowadzenie kontr i co najmniej jedną z nich powinni byli wykorzystać. Najbliżej było chyba, gdy świetnie Pietrzak z Trochimem rozegrali piłkę i Rafał dośrodkował do Frańczaka, ale w ostatniej chwili piłkę głową wybił nad bramką obrońca gospodarzy. Swoją okazję miał Goncerz, który jednak źle przyjmował w polu karnym. Kilka akcji znakomicie się zapowiadało, ale brakowało dokładności. W końcówce nasi zawodnicy byli obijani i potrzebne były interwencje medyków. Konieczne były zmiany Leimonasa i Trochima. Wigry w końcówce przycisnęły, ale bez sytuacji.
GKS wygrał zasłużenie i pewnie w Suwałkach. Plama z meczu Zagłębiem nie została złamana, ale humory kibicom na pewno się poprawiły. W kolejnej rundzie GKS zmierzy się z Cracovią. Oby to było kolejne święto na Bukowej.
Wigry Suwałki – GKS Katowice 0:2
Bramki: Wołkowicz (3), Trochim (51)
Wigry: Salik – Bogusz, Atanacković (46. Tarnowski), Moneta (65. Adamek), Biel (46. Żebrowski), Rafalskis, Kalinkowski, Wichtowski, Bartkowski, Hirsz, Jarzębowski.
GKS: Kuchta – Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak – Frańczak, Pielorz, Leimonas (54. Duda), Trochim (84. Burkhardt), Wołkowicz – Goncerz (89. Ciechański).
Ż.kartki: Bartkowski – Goncerz, Leimonas, Wołkowicz
Sędzia: Jacek Małyszek
Źródło: GieKSa.pl