Niemal 40.000 tysięcy widzów na trybunach! Oprawy na wysokim europejskim poziomie, ogłuszający doping, niebywałe emocje! W sobotnie popołudnie 28 lutego 2009 wszyscy mogli się przekonać, że WDŚ nie mają rywala w Polsce! Przybyli na stadion kibice udowodnili, że to derby numer jeden!
Podobnie jak w ubiegłym roku, w szeregach kibiców chorzowskiego Ruchu i Górnika Zabrze na długo przed meczem zapanowała wielka mobilizacja. Reklamowe billboardy, transparenty, plakaty, zachęcające do przyjścia na mecz były obecne we wszystkich miastach aglomeracji. Derby promowane były w specjalnie stworzonych serwisach internetowych oraz na popularnych portalach. Prowadzonej z wielkim rozmachem akcji promocyjnej towarzyszyły zbiórki pieniędzy na oprawy. Pozyskiwane kwoty utwierdzały w przekonaniu, że przygotowywane w wielkiej tajemnicy choreografie będą godne tego meczu. Poza zapewnieniem bezpieczeństwa, głównym zmartwieniem organizatorów była aura. Dzięki pomocy kibiców, którzy włączyli się do odśnieżania stadionu i łaskawości samej pogody, stadion udało się przygotować.
W odróżnieniu od ubiegłorocznych derby na Stadionie Śląskim, żywy spór wywołała cena i liczba wejściówek, które zarząd Ruchu zaproponował zabrzanom. Wydawało się, że nie dojdzie do porozumienia, a w efekcie na trybunach będzie mogła zjawić się tylko regulaminowa liczba gości, czyli 5% pojemności obiektu. W tym wypadku-2050 kibiców! W tej sytuacji zareagowało Stowarzyszenie Klub Sympatyków Górnika Zabrze, które wydało kontrowersyjne oświadczenie. Wydawało się, że sytuacja nie ulegnie zmianie. Strony wróciły jednak do rozmów i ostatecznie uzgodniono, że goście otrzymają 7500 biletów w cenie 20 zł. Cała pula, po uprzednich zapisach w poszczególnych fan clubach, została rozdysponowana w ciągu w kilku godzin! Zabrzanie zgłosili pomysł zmniejszenia strefy buforowej i zwiększenia liczby wejściówek, na co nie wyraziła zgody policja. W przededniu meczu upubliczniona została informacja, że ci z fanów KSG, którzy zakupili bilety na sektory gospodarzy, będą mogli zając miejsca w sektorze gości. Ich liczbę w/w stowarzyszenie oszacowało na 1.500 osób. Tą decyzję oprotestował Ruch. Ostatecznie w sektorze gości obecnych było ok. 9.000 kibiców, w tym 96 z Wisłoki Dębica i ok. 500 z GKS Katowice.
W dniu meczu atmosferę derby dało się odczuć na każdym kroku. Kibice Górnika musieli być na stadionie już dwie godziny przed meczem. Podróżowali pociągami oraz samochodami. Z wyprzedzeniem swoje zbiórki zaplanowały również fan cluby Niebieskich, z których kibice wspólnie udawali się na stadion. Oblężone były środki komunikacji miejskiej przepełnionej rozśpiewanymi fanami, na drogach dojazdowych do stadionu tworzyły się kilkukilometrowe korki.
Stadion zapełniał się do ostatnich minut. Kibice gospodarzy na wejściu otrzymywali niebieskie peleryny, co dało bardzo fajny efekt. Kibice Górnika, wzorem ubiegłego roku, ubrani byli w trójkolorowe czapeczki. Płoty gospodarzy dekorowały liczne flagi m.in. „Psycho Fans”, „Radlin”, „Ruda Śląska”, emigrantów z wysp brytyjskich i Niemiec oraz zgód: Widzewa Łódź, który przyjechał do Chorzowa w około tysięcznej delegacji, Elany Toruń, Atletico Madryt. Był też Igloopol Dębica Po przeciwległej stronie zostały zawieszone płótna „Torcida Crew”, „Wisłoki Dębica”, „Będziemy z tobą aż do śmierci, Super Torca oraz transparent „Iżyk trzymaj się”.
Zabrzanie celowali tego dnia w transparentach, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozciągnęli hasło „Niebieskie som jak kreple w tusty czwortek, Roz do roku jest ich w ciul”, co nie spotkało się z aprobatą niebieskiej części widowni. Gwizdek sędziego na rozpoczęcie meczu był sygnałem do intensywnego dopingu. Obydwie strony dysponowały nagłośnieniem, co ułatwiało kierowanie śpiewem, który tego dnia stał na dobrym poziomie. Nie zabrakło wzajemnych uprzejmości. Z wielką satysfakcją kibice Ruchu śpiewali „Cała Polska dobrze wie, Górnik Zabrze jest na dnie!” Języczkiem uwagi była Ruda Śląska, gdzie walka o strefy wpływów przybrała w ciągu kilku ostatnich lat na sile. Na płocie chorzowian pojawiło się nowe wyjaśnienie znanego skrótu TRSL-„Tylko Ruch się liczy”!, a sektory zajmowane przez fan-club z tego miasta skandowały „Ruda Śląska jest niebieska!!! Zabrzanie ripostowali kolejnym transparentem: „Niebieskie może być niebo, ale nie Ruda Śląska”. Następnie pojawiło się zaadresowane do zabrzan hasło: „Mieliście do wyboru bitwę lub hańbę. Wybraliście hańbę!”. Ci odpowiedzieli: „26.02.2009 Bykowina. My się boimy haha:]?” Specyficzny dialog miał ścisły związek ze spotkaniem, do którego nie doszło, jak utrzymują kibice Ruchu z Rudy Śląskiej, po decyzji fanów KSG, którzy się na „rozmowy” nie zdecydowali.
Pod koniec pierwszej połowy zabrzanie zaprezentowali pierwszą ze swoich opraw, upamiętniająca 10 lat działalności Torcidy. Rozwinięta została sektorówka przedstawiająca pociąg i kibiców KSG, a u dołu hasło: „Lat 10 za nami , a my ciągle wariatami”.
Przerwa meczu przyniosła nieoczekiwane atrakcje. Jeden z kibiców gospodarzy wybiegł w stronę gości. Dało to początek dalszym wypadkom, w których kibice Ruchu na bieżni starli się z ochroną. Z płotów Górnika zostały zdjęte flagi. Kordon ochrony, która użyła gazu, uniemożliwiła wyjście zabrzanom, którzy w tej sytuacji ograniczyli się oni do obrzucenia mundurowych racami.
Interweniującą ochronę wsparli policjanci, w tym dwóch konnych. Zajścia na bieżni trwały ok 10 minut, w ich trakcie zostało częściowo zniszczone nagłośnienie chorzowian. Już po meczu zatrzymanych zostało kilkanaście osób.
Druga połowa przyniosła dalsze atrakcje ultras. Oprawę zaprezentowała grupa „Ultras Niebiescy”. Sektorówka przedstawiała „Niebieską ferajnę”, a towarzyszyły jej folie oraz duża liczba rac i stroboskopów. Podczas zajść zniszczeniu uległy elementy kolejnej oprawy Ruchu, która ostatecznie nie została zaprezentowana. A była przygotowana przez fan-club z Rudy Śląskiej.
W tej części meczu kolejny pokaz zaprezentowali kibice Górnika z TRSL. Składał się on z sektorówki przedstawiającej motyw z bluz, które od niedawna są w sprzedaży oraz transparentu „W jedności siła” i mniejszych z nazwami dzielnic. Pokazowi towarzyszyły race, z których dym zasnuł większość tej prezentacji. Ostatnim akcentem były racowiska w wykonaniu obu ekip.
Korzystny wynik uskrzydlił zabrzan, którzy nieprzerwanie śpiewali do końca meczu, przy czym rozebrali się do pasa. Po meczu piłkarze podbiegli pod trybuny dziękując za doping. Kibice Górnika wbiegli na murawę po koszulki piłkarzy. 92 derby Śląska przeszły do historii.
Jeszcze przed meczem na jeden z fan-clubów Ruchu ustawił się GKS, ale GieKSiarze się przeliczyli. Przygody w czasie dojazdu mieli kibice Widzewa, których pojazdy były kilkukrotnie atakowane na trasach dojazdowych (głównie przez GKS, a także przez ŁKS, który jeszcze w Łodzi trafił busa i auto). Przed meczem byli też atakowani kibice Górnika. Do incydentów doszło w pobliżu centrum handlowego „Silesia”, gdzie górą byli chorzowianie. Ganianki (obustronne) miały też miejsce na ul. Chorzowskiej, już w pobliżu stadionu. Ogólnie panował na niej ogromny chaos, gdyż wszystkie ekipy podążające na mecz spotykały się na tej samej ulicy, co musiało generować zapalne sytuacje!
A po meczu kibice Górnika, którzy pieszo i bez eskorty szli na stację PKP Katowice Załęże, zaatakowali tramwaje wiozące kibiców Ruchu. Byli ranni w tym postronni pasażerowie, a część barw zmieniła właścicieli. Miały też miejsce bieganiny za kibicami Ruchu na tej samej ulicy, uciekali też zwykli przechodnie. Zapewne było też wiele innych incydentów w wielu miastach aglomeracji, ale trudno byłoby je wszystkie wymienić.
Źródło: wyjazdowo.eu i TMK
Relacja Górnika
Rok później ciśnienie trochę zelżało, a na Derbach pojawiło się 39 800 kibiców, z czego ponad 12 000 gości z Zabrza. Furorę zrobili kibice Ruchu ubrani w niebieskie (Tinky-Winky) pelerynki, z których fani Górnika mieli niezły ubaw. Na ten mecz Ultrasi zaprezentowali wielką, okazjonalną sektorówkę z transparentem: “Lat 10 za nami, a my ciągle wariatami”. W tym roku bowiem przypadało 10-lecie zabrzańskiej Torcidy. Na początku spotkania pojawił się również transparent: “Niebieskie som jak kreple w tusty czwartek. Roz do roku jest ich w ciul”. Derby były wygrane przez nas nie tylko na murawie, ale także kibicowsko. Górnicy wygrali 1:0 po strzale Adama Banasia z rzutu wolnego
To były ostatnie Wielkie Derby Śląska na starym “Kotle Czarownic”. W Chorzowie podjęto decyzję o modernizacji obiektu, która trwa do dziś. Nieoficjalnie mówi się, że po przebudowie Śląskiego, swoje mecze ligowe będzie rozgrywał na nim Ruch. Czy to oznacza powrót największego wydarzenia sportowego w regionie na ulicę Katowicką 10? Jeśli będzie taka wola klubu zza miedzy, kibice obu klubów są w stanie pobić rekord frekwencji WDŚ w jego nowożytnej historii. Nowy obiekt pomieści 54 477 widzów, co przy wyłączeniu sektorów buforowych powinno dać ponad 50-tysięczną widownię.
Źródło: roosevelta81.pl
Relacja Ruchu
Ponad 30.000 kibiców chorzowskiego Ruchu i około 7.500 fanów gości, obejrzało w sobotnie popołudnie, 28 marca 2009 roku, Wielkie Derby Śląska, które rozegrane zostały na Stadionie Śląskim. Naprzeciw siebie stanęły rzecz jasna drużyny Ruchu i Górnika. I choć z boiska momentami wiało nudą, a mecz ostatecznie wygrali przyjezdni, to na trybunach było tego dnia niezwykle ciekawie… Przy wejściu na stadion, każdy kibic Ruchu otrzymał niebieską pelerynę, z logo m.in. firmy Tauron, która była sponsorem spotkania. Efekt, jaki powstał na trybunach, był kapitalny. Sektory były całe niebieskie! Zabrzanie zaś, tradycyjnie, ubrani byli z swoje trójkolorowe czapki. Na płocie chorzowian można było dostrzec tego dnia wiele flag, m.in.: „Psycho Fans”, „Radlin”, „Chachary”, „Ruda Śląska”, „Frente Atletico” oraz „Widzew Łódź”. Zabrzanie przywieźli ze sobą flagi takie, jak: „Super Torca”, „Torcida Crew” i „Będziemy z Tobą aż do śmierci”. Już przed pierwszym gwizdkiem, w sektorach gości, pojawił się transparent o treści „Niebieskie som jak kreple w tusty czwartek. Roz do roku jest ich w ciul”, zaś po chwili, w górę powędrowało płótno z napisem „Niebieskie to może być niebo, a nie Ruda Śląska”. Chorzowianie w odpowiedzi wywiesili transparent, nawiązujący do skrótu TRSL, jakim określają się „żabole” z Rudy Śląskiej. Widniało na nim rozwinięcie tegoż skrótu „Tylko Ruch Się Liczy”. Gromko zostało tez odśpiewane „Cała Polska o tym wie, Górnik Zabrze jest na dnie!”. Na wejście piłkarzy, „Niebiescy” zaprezentowali kartoniadę w swoich barwach. Zabrzanie zaś przed przerwą rozwinęli dużą sektorówkę, przedstawiającą pociąg i kibiców oraz transparent „Lat 10 za nami, a my ciągle wariatami”. Najciekawiej jednak było w przerwie… „Niebiescy” próbowali przedostać się bieżnią do „żaboli”, co zaowocowało starciem z ochroną. Goście zdjęli wszystkie flagi i ograniczyli się do obrzucenia ochrony racami. Ochrona wraz z policją skutecznie uniemożliwiły szturm na sektor gości. W trakcie zajść zniszczone zostały elementy oprawy, przygotowane przez FC z Niebieskiej Rudy Śląskiej oraz częściowo nagłośnienie. Druga połowa przyniosła dalsze oprawy. „Ultras Niebiescy” zaprezentowali ogromną sektorówkę, przedstawiającą „Niebieską Ferajnę”, która w górę powędrowała w asyście bardzo dużej liczby środków pirotechnicznych. Całość wyszła kapitalnie. Goście odpowiedzieli oprawą, która nawiązywała do Rudy Śląskiej. Na płocie pojawił się transparent „W jedności siła”, na sektorze pojawiła się sektorówka z motywem z bluz oraz transparenty z nazwami dzielnic. Wszystko to zostało uzupełnione pirotechniką. Przed końcem spotkania „Niebiescy” zaprezentowali jeszcze racowisko. Walkę na transparenty zakończyło tego dnia wywieszenie przez obie ekipy po jeszcze jednym płótnie. Chorzowianie na swoim napisali „Mieliście do wyboru bitwę, lub hańbę. Wybraliście hańbę!”, a żabole nawiązali do „spotkania”, które ostatecznie się nie odbyło, gdyż nie przystąpili do niego „żabole”. Na płótnie widniał tekst „26.02.2009 Bykowina. My się boimy?? Haha :]”. Po meczu goście wbiegli na murawę po koszulki swoich zawodników, co stało się u nich pewną „tradycją”. 92 Derby Śląska przeszły do historii.
Flagi wiszące na płocie: „Psycho Fans”, „Ruda Śląska”, „Radlin”, „Chachary”, „Frente Atletico”, „Widzew Łódź”, „Chojny” (Widzew), „Bielefeld” (FCD), „Piekary os. Wieczorka”, „Atletico de Madrit”.
Źródło: niebiescy.pl
Fotogaleria: niebiescy.pl i wyjazdowo.eu