KS Ruch Chorzów 0-1 MKS Pogoń Szczecin

06.03.1993, sobota

Na inauguracje rundy wiosennej piłkarze i kibice GKS-u Katowice wybrali się do Zabrza. Niestety atak zimy spowodował, że mecz odwołano, a liczną grupę fanów GieKSy zawrócono w drogę powrotną już w Zabrzu w okolicach Domu Muzyki i Tańca. Część kibiców z Katowic postanowiła jednak zobaczyć inaugurację ligi w Chorzowie. Około 200-osobowa grupa wysiadła na dworcu w Chorzowie – Batorym i udała się na stadion przy ul. Cichej, gdzie fani Ruchu podejmowali szczecińską Pogoń. Fani GKS-u nie niepokojeni przez nikogo zajęli miejsca wśród sympatyków gospodarzy naprzeciwko trybuny głównej, a swoją obecność zaznaczyli wywieszeniem żółto-zielono-czarnej flagi. Było to możliwe dzięki „cieplejszym” stosunkom pomiędzy obiema grupami. By było jeszcze śmieszniej, kilkadziesiąt minut później na Cichej zjawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Górnika Zabrze. Ci z kolei zajęli miejsca tuż obok sektora, w którym znajdowali się fani Pogoni. Zabrzanie postanowili wspomóc dopingiem w tym meczu gości ze Szczecina, na co katowiczanie odpowiedzieli poparciem dla „niebieskich”. Fani Ruchu zaproponowali nawet przejście do swojego „młyna”, który znajdował się na łuku pod elektronicznym zegarem, ale wzajemna nieufność zwyciężyła i GieKSiarze pozostali na swoich miejscach. Po 45 minutach część katowickich kibiców udała się z powrotem na dworzec PKP. Ta grupa, która pozostała naraziła się w drugiej połowie na „nieprzyjemności” ze strony chorzowskich fanów i od tego czasu można ostatecznie datować pogłębiającą się niechęć pomiędzy kibicami GieKSy i Ruchu.

Źródło: Monografia GieKSy Tom II

Relacja Ruchu

Mecz inaugurujący rundę wiosenną w Chorzowie pomiędzy Ruchem i Pogonią Szczecin miał rozpocząć się o godz. 16:00, więc pod kasy zawitałem około 15:30. Okazało się, że pod kasami była około 300 osobowa ekipa GKS Katowice. Byłem jeszcze bardziej zdziwiony, gdy zobaczyłem, że poruszają się zupełnie swobodnie wśród kibiców Ruchu. Dowiedziałem się, że mecz Górnik – GKS nie odbył się z powodu złego stanu płyty. Dało się też słyszeć głosy, że jest sztama z GKS-em. Na stadionie było już około 100 osobowa grupa kiboli Pogoni. Na meczu GKS nie siedział jednak z nami. Po około 20 minutach od rozpoczęcia weszła na stadion ok. 200 grupa kibiców Górnika Zabrze i zajęła sektor tuż obok Pogoni. Mieli taką sztamę na jeden mecz. Nasza zgoda z GKS-em nietrwała długo, gdyż po pierwszej połowie i Ruch i GKS zeszli pod kasy i doszło tam do awantury. Nie wiem od czego to się zaczęło, ale kopaliśmy ich aż do osiedla 1000-lecia na granicy Chorzowa i Katowic. Skasowaliśmy dużo szalików i parę flag.

Jurgen

Źródło: zin SIDERS 1994 nr 3