KS Ruch Chorzów 1-0 GKS Katowice ZAKAZ

12.05.2018, sobota 17:45 – widzów 7596

Relacja kibicowska

Derby z chorzowskim Ruchem to nie tylko mecz który trwa ponad 90 minut, ale cały czas który z niecierpliwością wyczekują kibice do tego spotkania. Fani prześcigają się w różnego rodzaju działaniach by tylko uprzykrzyć życie rywalowi. Ciężko stwierdzić jak wiele zostało zniszczonych grafów do tego czasu po obu stronach, jednak w naszym mieście na pewno nie ostał się żaden mural sławiący klub za miedzy. Nakręcono też kilka spotów zapowiadających derbowy pojedynek po obu stronach barykady. Jedna taka zapowiedź produkcji „pachnących” doczekała się naszej odpowiedzi, gdzie na Janowie, dokładnie w tym samym miejscu co rywale nagrali swoje „pięć minut”, przerabiamy graffiti i palimy ponad 20 m dywan z wrogich barw, w tym małą flagę „Batory”. W odpowiedzi „śmieRdziele” odwiedzają Giszowiec gdzie kończy swój żywot flaga „Trójkolorowa Armia”. Ta akcja ma finał w barwach policyjnych syren. Potem ciężko było już coś wykręcić. W stan pełnej gotowości postawiono policję z całego województwa i nawet w dniu derbowym nie doszło do żadnych znaczących starć.

FILM: KOSZMAR WASZEGO LATA – PERSONA NON GRATA

Na Cichej, tak jak wszyscy się spodziewali wojewoda zamknął sektor gości, a fani Ruchu pojawili się na stadionie w 7596 osób (kompletu brak). Początkowo przez wiadome służby mieli problem z wpuszczeniem oprawy, jednak finalnie choreografia z sektorówkami „19/R\20″ z hasłem przewodnim „CECHUJE NAS BLASK PUCHARÓW I PIĘKNE NIEBIESKIE TRADYCJE – DLA NAS RUCHU ZAWSZE BĘDZIESZ NA SZCZYCIE” została zaprezentowana. Poza tym z elementów ultras pojawiły się już tylko machajki, a to wszystko miało kosztować zbierane z wielką pompą 44000 zł (?). Chorzowianie tego dnia byli wspierani przez Wisłę, Widzew, Elanę oraz delegację CSKA, Partizana i Borussi. Jeśli chodzi o doping to często kierowany był do pustej klatki, gdzie zawisły uszczypliwe transparenty.

Na murawie po karnym przegrywamy z ostatnią drużyną w tabeli, gdzie większość zawodników ledwo co dopiero odebrało dowody osobiste. Na dodatek te upokorzenie miało miejsce w pojedynku derbowym z największym rywalem. Fani GieKSy chcieli wyładować swoją złość po powrocie zawodników na stadion gdzie poza nimi pojawiło się kilkanaście oddziałów prewencji, a nasi piłkarze nie mieli odwagi nawet podejść i wysłuchać co im mają do powiedzenia kibice.

*Po meczu, w nocy na Cwajce płonie flaga GzG.

FOTOGALERIA: gkskatowice.eu

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

FILM: 12.05.2018 Ruch Chorzów – GKS Katowice SKRÓT

Relacja sportowa

Ruch Chorzów: Bankov – Komarnicki, Kulejewski, Małkowski, Hołownia – Kowalski (76. Nowakowski), Walski (69. Sikora), Bogusz, Urbańczyk, Mello – Majewski.

GKS Katowice: Wierzbicki – Słaby, Klemenz, Midzierski, Mączyński – Mandrysz (46. Skrzecz), Zejdler, Poczobut, Cerimagić (46. Goncerz), Błąd – Volas (59. Volas).

Na Stadionie Miejskim w Chorzowie GKS Katowice zagrał 54. derby z miejscowym Ruchem w ramach 31. kolejki Nice 1 ligi. Trener Jacek Paszulewicz zmuszony był dokonać dwóch zmian w pierwszym składzie. Przez pauzy za kartki nie mogli zagrać Mateusz Kamiński oraz Andreja Prokić. W ich miejsce w składzie pojawili się Tomasz Midzierski i Armin Cerimagić.

Jedynego gola meczu strzelili gospodarze. W 30. minucie Maciej Urbańczyk wykorzystał rzut karny podytkowany po faulu Kamila Słabego. GKS grał źle i nie stwarzał zbyt wielkiego zagrożenia pod bramką rywali. Przed przerwą Błąd próbował zaskoczyć Nikolaya Bankova potężnym uderzeniem zza szesnastki, ale piłka przeleciała centymetry nad poprzeczką. Ten sam zawodnik był bliski wyrównania po przerwie, ale jego uderzenie zostało zablokowane tuż przd linią bramkową. W efekcie mecz zakończył się porażką GKS-u.

W nastepnej kolejce zmierzymy się na Bukowej z GKS-em Tychy.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Sobotnie derby od dłuższego czasu były najważniejszym tematem wśród kibiców GieKSy. Katowiczanie chcieli zrewanżować się za jesienną porażkę a przy okazji zesłać rywala do II ligi gdyż tak ułożyła się tabela I ligi. GieKSa do tego spotkania przystępowała z wymuszonymi przez kartki zmianami w składzie gdyż pauzę musieli zaliczyć Kamiński i Prokic. Do składu wrócił Cerimagic oraz Midzierski.

Początek spotkania należał do GieKSy, katowiczanie mieli więcej z gry, ale zagrożenie było tylko stałych fragmentach gry. Po jednym z nich Kamil Słaby miał dogodną okazję do strzelenia gola,  ale spudłował z 7 metrów.

Po tej sytuacji gra się wyrównała a przy jednym z przypadkowych starć w polu karnym GieKSy sędzia podyktował rzut karny dla chorzowian. Skutecznie zamienił go na bramkę Urbańczyk. GieKSa trochę się obudziła, ale to na co było ją stać to jedynie niecelny strzał Błąda w pierwszej połowie.

W drugiej połowie obraz gry za dużo się nie zmienił, GieKSa nastawiona na długie przerzuty grała ślamazarnie, bez pomysłu i polotu. Dobre akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Najlepszą okazję do wyrównania miał Adrian Błąd, którego strzał zablokował na linii obrońca Ruchu. GieKSa do końca atakowała, ale strzał Błąda był jedynym celnym oddanym na bramkę. Po 93 minutach porażka stała się faktem. GieKSa tym samym wypisała się z walki o ekstraklasę.

Źródło: GieKSa.pl