Relacja kibica Banika
Na ten bardzo ciekawy mecz wyjeżdżam z kumplem o 9-tej (droga do Opavy to około 25 minut). Podczas drogi za nami jechał specjalny radiowóz ze sprzętem do kamerowania kibiców. Samochód zostawiliśmy dalej od stadionu. W parku pod stadionem spotkaliśmy grupę naszych chacharów z FC Prajzká (Prajzská to region wiosek wokół Opavy). Wspólnie wchodzimy na sektor i po spokojnej kontroli jest nas w sumie około 60-70 osób bez flag i megafonu. Wszyscy młodzi do 24 lat i dużo dziewczyn. Ochrona tego dnia była bardzo dobrze przygotowana – na głowach kominiarki, pałki, rękawice. Obok naszego sektora stał przez cały mecz radiowóz monitorujący nasze ruchy.
Gospodarzy w młynie było porównywalnie do nas – bez flag i bębna. Na trybunie głównej zasiadło parę pikników. Na początku śpiewamy hymn, a następnie jedziemy z głośnym: „Jebać Opavę”. Ogólnie na początku meczu było sporo bluzgów z każdej strony. Około 35 minuty widać obok naszego sektora bandę (około 70 osób), na początku nikt nie wiedział, czy to są nasi, czy Opava. Byli to miejscowi, którzy w pierwszej połowie chodzili chyba wokół stadionu. Doping z obydwu stron opadł, my tracimy dwie bramki. W przerwie większość posila się kiełbasą i w drugiej części gry nikomu nie chciało się już śpiewać.
Kiedy zaczęła się zadyma pod stadionem, cały młyn Opavy wybiegł pod kasy. Z naszego sektora można było zobaczyć dym od petard hukowych, ochronę itp. Zaczynamy głośno śpiewać: „GieKSa&Banik”. Naprawdę jeszcze nie słyszałem tak głośno i agresywnie zaśpiewanej tej przyśpiewki! Od nas grupa 30 osób chciała dołączyć się do awantury, potencjał był, ale do niczego nie doszło. Ochrony było tylu, ilu chętnych do bójki… Od tego momentu połowa ludzi została już pod kasami i czekała na koniec meczu. Druga połowa jeszcze trochę podopingowała i na koniec odpaliła cztery wulkany. Po spotkaniu wszyscy razem poszli w kierunku dworca, a ja z kumplem do samochodu i na obiad:)
GieKSa&Banik – władcy Śląska!!!
RavenFCB
Źródło: zin SK1964 nr 28 (Katowice) październik 2010
Podczas meczu odbyła się ustawka banda na bandę w przy stadionowym parku, pomiędzy dwoma koalicjami: SFC Opava (85) + WKS Śląsk Wrocław kontra Banik (110) + GieKSa (80). Walka odbyła się przy obecności policji, a lepsza okazała się zgoda ostrawsko-katowicka.
FILM: 03.10.2010 SFC Opava + WKS Śląsk – FC Banik Ostrava _ GKS Katowice