10.02.2024, sobota 15:00 – widzów 2457
Relacja Banika
Po długiej zimowej przerwie wreszcie ruszyła liga piłkarska. Los rzucił nas do najdalszego zakątka tej wiosny, do Budziejowic. Ze względu na dobrą godzinę rozpoczęcia meczu, wybraliśmy na ten mecz transport koleją. Apetyt i głód piłki nożnej był już widoczny na stacji, gdzie przydzielone wagony dla Chacharów od razu się zapełniły, na szczęście wpuszczono nas także do pozostałych wagonów, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.
Krótko po trzeciej dojeżdżamy do Czeskich Budziejowic, gdzie jemy poczęstunek na rynku i wspólnie maszerujemy do Strěleckiego Ostrowa. W sektorze jest nas 461 osób, w tym 18 kibiców GieKSy i 3 fanatyków z Rybnika. Rozpoczyna się mecz i zaczynamy wokalne wsparcie. Oprócz klasycznych przyśpiewek, na stadionie rozbrzmiewa także nowa przyśpiewka zgodowa, która miała swoją premierę w Katowicach podczas Superpucharu Spodka.
„GieKSa & Baník,
jedna velká rodina…
Katowice & Ostrava,
družba v ohni kovaná.”
„GieKSa i Banik,
jedna wielka rodzina…
Katowice i Ostrawa,
zgoda wykuta w ogniu.”
Baník był zdecydowanym faworytem jeszcze przed rozpoczęciem meczu, ale niestety tylko przez pierwsze minuty. Po kilku naszych sytuacjach gospodarze nagle stali się drużyną lepszą. Dynamo mogło objąć prowadzenie już w pierwszej połowie, a Zdeněk Ondrášek trafił jedynie w poprzeczkę i I połowa zakończyła się wynikiem 0:0.
Po rozpoczęciu drugiej połowy następuje prezentacja optyczna z warsztatu Ultras, gdzie na wypełnionym sektorze rozłożona jest malowana sektorówka górnika trzymającego race oraz pochodnie. Całości choreografii dopełniają szale naszego ukochanego klubu, płot frontowy ozdobiony jest banerem „JEŹDZIEMY Z MIASTA DO MIASTA, Z KLUBU DO KLUBU, ŻEBY ROZGRZAĆ SEKTORY GOŚCI!” Po wyżej zaprezentowanej choreografii, sekcja pirotechniczna dochodzi do głosu, odpalając odpowiednie środki.
Pierwszego gola w meczu strzelił Filip Kubala, niestety gol ten nie został uznany ze względu na spalony, po czym gospodarze kilka minut później zdołali zdobyć bramkę. Po tym gospodarze byli już rozpędzeni i dołożyli jeszcze dwa gole. Po udanych zimowych przygotowaniach musieliśmy przeżyć gorzką porażkę 3:0. Miejscowi, aktywni kibice bojkotują mecze u siebie, gdyż nie są zadowoleni z zarządzania klubem, w ich kotle wisi jedynie plandeka z jednym napisem „KOUBKU, NEJSI VÍTÁN”…
Po ostatnim gwizdku natychmiast opuszczamy sektor gości, bez podziękowania za grę. Nie tak się walczy dla Banika!
Udajemy się więc na lokalną stację i wyjeżdżamy w kierunku Pragi. We wspomnianej stolicy mamy godzinę na przesiadkę, którą większość z nas wykorzystuje na zakupy. Nasz pociąg się spóźnia, ale to już taki klasyk… Po niespełna godzinnym opóźnieniu ruszamy wreszcie do Ostrawy, w Libni mijamy wracających z Karwiny kibiców Sparty.
„Wisienką” na torcie oznajmiono nam w Českowej Třebovej, że nasz pociąg ekspresowy nadzwyczajnie zatrzyma się na stacji Ołomuniec i nie pojedzie dalej ze względu na zamknięty korytarz. Tak więc tuż po pierwszej godzinie poranka znaleźliśmy się w Ołomuńcu, część z nas wybrała się na degustację lokalnych klubów i barów, reszta spędziła noc na peronie. Około godziny piątej w końcu wysiadamy w Ostrawie i ruszamy do domów lub do pracy.
Trzeba pochwalić większość za ustalony czarny dress code i szalik, sami oceńcie czy nie wygląda to od razu lepiej.
Relacja GieKSiarza (Witosa)
Stadion na Streleckim Ostrogę. Pojemność 6.5 tysiąca… Obiekt z czterema trybunami, zadaszony…. Na pierwszy wyjazdowy mecz piłkarski wyruszamy że Svinowa tradycyjnie z lekkim opóźnieniem. W Pradze sprytny manewr czeskich kolei z przepięciem wagonów i śmigamy do Budejovic bez wychodzenia z pociągu. Tam jesteśmy z zapasem czasowym, który pozwolił wyjazdowiczom na degustacje lokalnych kulinariów oraz ogarnięcia paru pamiątkowych fotek na zabytkowym rynku..
18 stu GieKSiarzy oraz Trzech Ziomków z ROW-u wspiera Banik na tym meczu, gdzie sektor gości zostaje szczelnie wypełniony Chacharami (461 osób), z konkretnym dopingiem, gdzie debiut zalicza nowa zgodowa przyśpiewka. Nie mogło zabraknąć też oprawy, do czego Ultras Banik już przyzwyczaili wszystkich. Gospodarze bojkotują i nie formują młyna.
Było jak zawsze wybornie, choć podróż powrotna wydłużyła się przez kolejowe problemy. Z pociągu powrotnego wychodzimy ok. 5 rano w niedzielę.
Podsumowując ponad 1000 kilometrów i ponad 24 godzinny wypad, ale czas spędzony w rodzinnym gronie wszystko rekompensuje…
TO NIE DRUZBA – TO JE MAGIA
ARO
Relacja Dynamo CB
BOJKOT trwa
Zawodnicy zasługują na nasze wsparcie i jesteśmy im winni wielkie podziękowania za cierpienie bez wpłat i wsparcia, ale Koubkę wspieralibyśmy jedynie kupując bilety… Przez cały czas trwania tej sytuacji, osoba wymieniona powyżej nie jest potrafi stawić czoła całej sytuacji i stawić czoła skutkom swoich działań… Komuś może się nie podobać nasza postawa i Tobie możesz się z nami nie zgadzać… Ale ryba zawsze śmierdzi od głowy i mamy jasność. Chcemy usunąć głowę! A możemy to osiągnąć tylko dzięki pustemu stadionowi i naszemu przesłaniu!
Ci z Was, którym zależy na klubie i przyszłości futbolu tutaj w Budejicach – dołączcie do nas! Zmiany nadejdą, musimy się tylko trzymać!
WYSIADAĆ