04.09.2021, sobota 18:00 – widzów 4161
Relacja GieKSiarza
Ten mecz planowaliśmy od początku roku, lecz przygotowania trwały tylko dwa tygodnie, gdyż wcześniej nie mogliśmy być pewni że się odbędzie, w czym nie pomagał nam nasz klub lub czy rząd nie wprowadzi ponownie bezsensownego lockdownu. Wszystko jednak zaczęło się układać, a my zaczęliśmy nakręcać do granic mobilkę w szeregach trójkolorowych kiboli.
W wielu rewirach nie zabrakło wspólnych zbiórek, gdzie odpalano pierwsze środki pirotechniczne. Tak swą drogę rozpoczął m.in. Giszowiec & Murcki, Grupa Południe, Brynów, Lędziny, Mysłowice czy Witosa & Załęże. Warto również pochwalić GieKSiarzy z Rudy Ślaskiej, którzy zorganizowali przyjazd na mecz dla 28 dzieciaków z ich miasta.
Na Bukową docierano dużo wcześniej, gdyż już na 2 godziny przed meczem otworzono bramy i rozpoczęto świętowanie, które poprzedziły mecze drużyn juniorskich. Przygotowano również dodatkowe punkty gastronomiczne, okazjonalne bilety i gadżety, czy strefę zabaw dla dzieci, gdzie dominowały dmuchańce, popcorn, wata cukrowa i wiele konkursów dla najmłodszych, nad którymi pieczę trzymała nowa żeńska grupa „Baby z GieKSy”. Dziewczyny od tego meczu reaktywowały na „dwójce” sektor rodzinny, dając tam istny popis wśród kibicek-animatorek. Warto również zaznaczyć, że otworzono przejście między Blaszokiem, a trybuną główną za którą przygotowana była wspomniana strefa atrakcji. Tam niesamowitą atmosferę stworzył DJ, puszczając znane hity, do których zgromadzona wiara chętnie się bawiła.
Wszystko psuła grupa kilkunastu „bandziorów”, biegająca jak poparzona między dzieciakami, w kominiarkach z miotaczami gazu w rękach, która zasłaniając się odznaką terroryzowała otoczenie. Oczywiście wszystko musiało być za zgodą naszego „ukochanego” prezesa, bez którego nie mogliby sobie pozwolić na tak bezczelne zachowanie. Przetrząsnęli masę klubowych pomieszczeń, rozwalając szafy i ich zawartość po podłogach, gdzie i tak nic nie znaleźli. Swój sukces zawdzięczają kudlowi tropiącemu, który wywęszył znaczną część piro, które było zakopane w ziemi. Po tym wydarzeniu z minami, jakby wygrali w totolotka opuścili stadion. Ciekawe jaki wyraz twarzy mieli, gdy okazało się że mimo wszystko nie popsuli naszego święta.
Na trybunach rekord frekwencji ostatnich lat, w tym około 700 Chacharów, którzy w większości zasiedli na „szóstce”, wszyscy ubrani na biało. Na Blaszoku zaś dominował tradycyjnie kolor żółty, gdzie poza GieKSiarzami zasiadli również obecni fani Górnika oraz reprezentant JKSu Jarosław – dzięki za wsparcie!
Doping rozpoczął się już przed meczem, gdzie obie grupy wzajemnie się pozdrawiały, a piłkarze oraz juniorzy obu drużyn wyszli na murawę dzierżąc klubowe machajki. Kapitanowie na przedzie nieśli znane flagi na kiju, symbolizujące ćwierćwiecze przyjaźni GieKSy i Banika. Te flagi pojawiły się w tym roku na wszystkich spotkaniach naszych drużyn, ogłaszając wszem i wobec nadejście właśnie tego wydarzenia, jakim jest ten mecz. Mecz z okazji 25 rocznicy najdłuższej w Polsce międzynarodowej zgody kibiców!
Na płocie już od sektora gości, przez trybunę główna i Blaszok wywieszono flagi, w tym jedna debiutująca, przygotowana przez fanów Banika z FC Novojičínsko, symbolizująca ich przyjaźń z GieKSiarzami z Bogucic. Zawisło tez kilka transparentów m.in. ku pamięci Jacka z Cieszyna, który za życia najlepiej ze wszystkich pielęgnował naszą zgodę.
Wracając do tego co działo się na trybunach, to ciężko opisać to w słowach. Atmosfera była taka że ten mecz obecnym utkwi w pamięci do końca życia. Pokazano w sumie cztery choreografię, co rozpoczęli Banikowcy prezentując sektorówki przedstawiające kibiców obu drużyn opijających 25 lat przyjaźni. Dopełnieniem tej oprawy był transparent „ŁĄCZY NAS RODZINNA WIĘŹ” oraz chorągiewki w barwach po bokach i pirotechnika odpalona u góry sektora.
W odpowiedzi Ultras GieKSa’03 zaprezentowała ogromną sektorówkę na wzór zgodowej flagi „SILESIAN FAMILI”, która również została okraszona piro. Chachary odpowiedziały jeszcze w pierwszej części spotkania, oprawą symbolizującą tradycje górnicze w obu klubach. Rozciągnęli sektorówkę z datami powstania klubów „1964 1922″, po której środku namalowane było godło górnicze. Dodatkowo nad nią widniały herby klubów, a całość dopełniły czarne jak węgiel folie oraz masa konfetti w barwach klubowych.
Następnie fani z Blaszoka zaprosili kibiców Banika do siebie, tak by drugą połowę zasiąść razem, z czego biało-niebiescy skorzystali. Przywitano ich słowami prosto z gniazda „Dzisiaj to nie jest nasza zgoda!… To nie są nasi koledzy… Ani to nie są nawet nasi przyjaciele… BO TO JEST NASZA RODZINA!”. Słowa które będą cytowane przy każdej wspólnej okazji, rozkręciły doping do granic, wprawiając obecnych w euforię i amok.
Na koniec pokazano jeszcze jedną choreografię, nad która pracowali ultrasi obu drużyn. Przed Blaszokiem ukazał się ogromny transparent „GKS KATOWICE & BANIK OSTRAVA”, zakończony sektorówką z herbami obu klubów w wiecu laurowym, przypieczętowanym datą 1996. Dodatkowo na trybunach widoczne były podwieszone pasy materiałów, balony i chorągiewki w barwach obu klubów. Całość, jak była do przewidzenia została rozświetlona przeróżną pirotechnikom, co mogło zadowolić najbardziej wybrednych koneserów opraw.
Po meczu, długo jeszcze trwa celebrowanie wydarzenia z piłkarzami, lecz nie tak długo jak świętowali to kibice rozsiani po różnych lokalach w trójkolorowych miastach! GIEKSA & BANIK – NA ZAWSZE RAZEM!
Oflagowanie: 1922, FC BANIK OSTRAVA, KONFLIKTNI TYM, CHULIGANI Z BAZALU, BANIK OSTRAVA (na sektorze), BANDITEN, GENERATION’16, OSTRAVSKA SMETANKA, BANIK, OSTRAVACI, HAVIROV, KARVINA, NOVOJICINSKO & BOGUCICE, FCB W HERBIE ŚLĄSKA, HRUZOVLADA – FRYDEK-MISTEK, BANIK OSTRAVA & GIEKSA KATOWICE, WŁADCY MYSŁOWIC, KKN, JAWORZNO, CRAZY BOYS, transparenty STRACHU TRZYMAJ SIE, WIŚNIA GRATULUJEMY SYNA, JACEK W., VZPOMINAME, oraz na gnieździe ONE NINE SIX FOUR i ANTYKOMUNA GKS KATOWICE.
Relacja GieKSa.pl
Mecze, których atmosferę odczuwa się przez cały poprzedzający tydzień, to sól piłki nożnej. Ich klimat pozostawia wspomnienia na całe życie. Takie właśnie było spotkanie GieKSy z Banikiem z okazji 25-lecia zgody. W ostatnim tygodniu na łamach naszej strony przypominaliśmy poprzednie mecze między naszymi drużynami. W opinii wielu uczestników wczorajszego wydarzenia przebiło ono wszystkie poprzednie.
Cała zabawa rozpoczęła się na długo przed pierwszym gwizdkiem. Dotyczyła zarówno najmłodszych – których w specjalnie utworzonej strefie zabaw z dmuchańcami i innymi atrakcjami przewinęło się około pół tysiąca, jak i najstarszych – stoiska z gadżetami i cateringiem przeżywały prawdziwe oblężenie, a wspólnym śpiewom i powitaniom towarzyszyła muzyka dobrze dobrana przez DJ’a. Pamiątkowe bilety, szaliki i koszulki cieszyły się ogromnym powodzeniem, podobnie jak produkty gastronomiczne. Wszystko było doskonale zorganizowane i nie ma wpływu na taką ocenę fakt, że piszący te słowa jest dumnym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”, które było głównym organizatorem meczu. Ciężka praca wielu osób i odporność na „niedasizm” panujący w klubie zaowocowały tym, że feta przy Bukowej ostatecznie udała się znakomicie w wielu aspektach. Z najlepszych smaczków warto wymienić grę piłkarzy obu drużyn w specjalnych koszulkach z herbami obu klubów oraz rocznicowy tort, który piłkarze obu drużyn skonsumowali wspólnie.
Sam mecz był prawdziwym spektaklem na trybunach, jak przystało na spotkanie czołowych ekip polskiej i czeskiej sceny ultras. Ilość i jakość opraw budzi największy podziw dla ludzi, którzy musieli poświęcić wiele godzin, by przygotować takie widowisko. Nie sposób było śledzić wydarzeń na boisku, zbyt wiele działo się na trybunach. Publiczność skupiała się głównie na kolejnych elementach kibicowskiego świętowania. Prawie wszyscy z zachwytem, ale oczywiście nie można nie wspomnieć o grupce bardzo źle wychowanych osób, które zupełnie nieproszone pojawiły się na stadionie. Czyż nie zorientowały się, że nikt ich nie zapraszał? Czy aż tak na bakier z kulturą są te osoby, kryjące smutek pod naciągniętymi na uszy kominami? Czy naprawdę nie miały innego zajęcia niż próba zepsucia zabawy urodzinowej tysiącom ludzi?
Podsumowanie:
Oprawa:
Banik: sektórówka z imprezą + transparent z hasłem „poji nas rodinne pouto” + race i świece dymne, flagi na kijach w barwach FCB i GKS, złota sektorówka z datami założenia obu klubów + na kijach herby FCB i GKS, konfetti w barwach obu klubów.
GieKSa: sektorówka podwieszana „Silesian Family” + race.
Wspólnie: Transparent GKS Katowice & Banik Ostrava + „argentyna” + piro.
Frekwencja: 4161.
Gospodarze z Ostrawy: około 700.
Wydarzenia: debiut flagi: Novojicinsko & Bogucice.
Źródło: GieKSa.pl
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net fot. Jurgen
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net (2)
FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net (3)
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa ATRAKCJE I INTEGRACJA
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa PRZEMÓWIENIE JUNIORA
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa DOPING GKS
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa DOPING FCB
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa OPRAWY BLASZOK
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa BLASZOK OD ŚRODKA
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa KULISY
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa TRANSMISJA
FILM: 04.09.2021 GKS Katowice – FC Banik Ostrawa POMECZOWA FETA
Relacja sportowa
GKS Katowice: Królczyk – Wojciechowski, Sadowski, Kołodziejski, Gierach – Kiebzak, Błąd, Repka, Figiel, Rogala – Szwedzik. W drugiej połowie: Kudła – Woźniak, Repka, Janiszewski, Pavlas – Sanocki, Kiebzak (61. Kozłowski), Jaroszek, Urynowicz, Samiec-Talar – Szwedzik.
Trener: Rafał Górak
Banik Ostrava: Budinsky – Juroska, Pokorny, Harustak, Janos, Budinsky, Potocny, Klima, Sor, Azevedo, Granecny. Ponadto wystąpili: Murin, Zalesak, Kulig, Smekal, Jaron, Bohac.
Trener: Tomáš Galásek
Bramki: – Granecny (15), Juroska (29)
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
To było wielkie święto przy Bukowej! Z okazji 25-lecia przyjaźni pomiędzy kibicami GKS-u i Banika rozegrano mecz pomiędzy klubami z Katowic i Ostrawy. Najważniejsze było to, co działo się na trybunach Stadionu Miejskiego. Licznie przybyli kibice obu klubów jeszcze przed meczem rozpoczęli wspólną zabawę. Doping prowadzony z obu stron obiektu robił niesamowite wrażenie. W drugiej połowie kibice połączyli siły i z Blaszoka popłynął jeszcze głośniejszy śpiew.
Wielka wsparcie dla obu drużyn płynęło też z sektora drugiego Trybuny Głównej. Młodzi kibice na reaktywowanym sektorze rodzinnym bawili równie dobrze, co ich starsi koledzy.
A sam mecz? Tym razem wydarzenia boiskowe były nieco w tle. Dla trenerów obu drużyn sparing był oczywiście okazją, by przyjrzeć się zawodnikom z szerokich kadr zespołów. To sprawiło, że spotkanie było otwarte i nie brakowało okazji bramkowych. Goście z Czech byli skuteczniejsi i trochę bardziej dopisywało im szczęście, jak przy sytuacji z 15. minuty, gdy gola zdobył Denis Granecny. Jeszcze w pierwszej połowie drugie trafienie uderzeniem z dystansu dołożył Jan Juroska.
W drugiej części to GieKSa była stroną dominującą. Kilkoma znakomitymi paradami popisał się jednak bramkarz Banika. Z kolei po strzale Piotra Samca-Talara piłkę z linii bramkowej wybijał jeden z obrońców. Ostatecznie górą w meczu przyjaźni byli więc goście.
Dziękujemy wszystkim za obecność na Bukowej i stworzenie znakomitej atmosfery. Zapraszamy na kolejne mecze GieKSy!
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
Długo w pamięci kibiców zostanie data 4 września 2021 roku, kiedy GieKSa gościła Banika Ostrava. Sparingowy mecz był głównym punktem obchodów 25-lecia kibicowskiej przyjaźni między GieKSą i Banikiem.
W pierwszej połowie stroną dominującą był Banik, który kilkukrotnie mocno zagroził bramce Królczyka. W 15. minucie Granecny tak precyzyjnie dośrodkował, że wpakował piłkę pięknym lobem od słupka za kołnierz naszego bramkarza. Naprawdę było co podziwiać. Nasz bramkarz nie popisał się w 29. minucie, kiedy źle odczytał zamiary zawodnika z Ostravy i przygotował się do wrzutki, a tymczasem Juroska uderzył na bramkę i mógł cieszyć się z drugiego gola dla swojej drużyny.
Po zmianach w drugiej połowie GieKSa miała kilka bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki, natomiast goście wykorzystywali nasze błędy w rozegraniu szybkimi akcjami. Bramek więcej nie padło, za to trybuny dawały czadu, co będziecie mogli zobaczyć w następnych materiałach na naszej stronie.
Był to dobry sprawdzian dla drużyny Rafała Góraka. Uważam, że zaprezentowali się całkiem solidnie w ataku i rozegraniu akcji, a obrona, jak to obrona – za dużo błędów niestety.
Baniku, dobrze było Was widzieć w domu!
Źródło: GieKSa.pl