Relacja Górnika
Na kilka dni po zakończeniu jakże udanego dla Naszych piłkarzy sezonu zaplanowane zostało towarzyskie spotkanie pomiędzy Slavią Ruda Śląska, a Górnikiem Zabrze. W związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy piłkarze wcześniej rozjeżdżają się na urlopy i Rudzka imprezę połączoną z dniem dziecka trzeba było zorganizować już w połowie maja. Decyzja o zrobieniu oprawy na ten mecz zapadła na kilka dni przed datą jego rozegrania, a w efekcie malowanie zaczęliśmy… 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem! Grupa Ultras Górnik Zabrze zasilona przez spore grono Rudzioli jak zawsze dała jednak rade i o 3 w nocy okazjonalna sektorówka była już gotowa. Sama impreza zaczęła się koło południa na stadionie Slavii, gdzie na murawie swoich piłkarskich sił próbowały drużyny młodzieżowe, natomiast reszta młodych fanów mogła skorzystać z atrakcji takich jak darmowe dmuchańce, wata cukrowa czy też malowanie twarzy w barwy jedynego słusznego klubu. O 16:00 zaczął się główny punkt imprezy, czyli mecz pomiędzy Slavią, a pierwszą drużyna Górnika. Trybuna na prostej wypełniona była do ostatniego miejsca, a około dwa sektory liczące kilkaset głów brały aktywny udział w dopingu. Płot przyozdobiony został flagami obu klubów, a także okazjonalnymi transami: „rUDA 1 – żyjecie jak szczuRy, zginiecie jak psy, o waszym losie decydujemy My!”, „Ernest Pohl 1932-1995″, a także zapraszający na najbliższy wyjazd Slavii „Wszyscy na Szombry!”. Podczas pierwszej połowy została zaprezentowana okazjonalna sektorówka przedstawiająca herby Górnika i Slavii, a także wymowne hasło „RUDZIOLE”! Podczas jej prezentacji odpalone zostało kilkanaście rac co dodało prezentacji kolorytu. Do końca pierwszej połowy cały czas jeszcze płonęła jakaś pojedyncza pirotechnika. Druga połowa przyniosła kolejna porcję atrakcji. Tym razem na przeciwnej trybunie ustawiło się 30 kibiców którzy w jednym momencie odpalili 30 rac i kilka sztuk strobo i OW. Po raz kolejny efekt wizualny rewelacyjny! W tym czasie w młynie ilość decybeli wzrosła, a nad głowami pojawiło się ponad 20 machajek znanych wszystkim z Roosevelta. Doping tego dnia stał na niezłym poziomie, na co niewątpliwie duży wpływ miał bęben wprowadzający trochę porządku do fanatycznego, jednak nieco chaotycznego dopingu Rudzioli . Na boisku zarówno w szeregach Slavii jak i Górnika pojawili się kibice obu drużyn, co niewątpliwie było miłym akcentem. Po spotkaniu piłkarze podeszli pod sektor pozbywając się ciążącym im koszulek, a także wspólnie śpiewając razem z Rudzką Torcidą! Łukasz Skorupki który jest silnie związany z Górnikiem podczas wspólnej zabawy odpalił racę, co pokazuje, że jednak nie jest to „zabawka’ arcyniebezpieczna. Po spotkaniu najmłodsi kibice mieli okazję zrobić sobie zdjęcia z piłkarzami, a także dostali trójkolorowe smyczki i breloki. Starsi kibice natomiast mogli w miłej atmosferze zrelaksować się przy złocistym trunku. Mecz Slavii z Górnikiem to kolejny dowód na to jak ważna jest promocja klubu w miastach FanClubowych i jak duże korzyści mogą z tego płynąć. Niebieskie może być niebo, ale na pewno nie Ruda Śląska!
Źródło: zin SK1964 nr 44 (Katowice) maj 2012