Szombierki Bytom 0-3 GKS Katowice

19.08.1992, środa 17:00 – widzów 2000

Relacja sportowa

Szombierki Bytom: Ambrosiewicz – Gniozdorz (46. Sysiak), Kluge, Fusek, Mirek, A.Kryger, Książek, Cichecki, Motyka, Świstek (53. Haładyn), Orzeszek
Trener: Henryk Wieczorek

GKS Katowice: Jojko – Ledwoń, Piekarczyk, Maciejewski, Szewczyk, Borawski, Grzesik (59. P.Świerczewski), Rewiszwili, Wołowicz, Wolny, Kucz (59. M.Świerczewski)
Trener: Adolf Blutsch

Bramki: - Wolny (34), Wolny (65), Marek Świerczewski (88)
Sędzia: Dusza (Katowice)
Ż. kartki: Mirek -

Goście byli zespołem mądrzejszym, bardziej doświadczonym i cwańszym. Już w 4 minucie Roman Szewczyk zagrał idealnie prostopadłą piłkę do Gruzina. Zaza Revichvili znalazł się sam na sam z Ambrosiewiczem. Kąt miał ostry i czekał, aż bramkarz zrobi ruch, by „założyć mu siatkę”. Nie dał się na to nabrać kapitan bytomian i obronił strzał z 3 metrów nogami. Mylili się jednak ci, którzy twierdzili, że tak będzie wyglądał cały ten mecz. W 8 minucie bardzo aktywny Książek zagrał do Krygera, ten ze skrzydła zacentrował, piłka wróciła do Książka, ten znowu zacentrował i Andrzej Orzeszek główkował w dobrej pozycji niecelnie. W odpowiedzi w 11 minucie Wolny z 11 metrów z woleja strzelił wprost w Ambrosiewicza, a bomba Szewczyka w 12 minucie z dystansu minęła minimalnie cel nad poprzeczką.

Ale pierwsze pół godziny można uznać za w miarę wyrównane, bowiem akcje duetu Książek-Kryger kończone centrami na przedpolu Jojki i strzały z dystansu bytomian też miały swoją wartość. Jednak po drugim kwadransie katowiczanie nastawili celowniki. Wolny w wykonaniu Szewczyka Ambrosiewicz obronił z najwyższym trudem (31min), ale w 34 minucie był już bezradny. Akcję zainicjował Gruzin, wjechał w pole karne i chciał lobem pokonać Ambrosiewicza, piłka odbiła się jednak od poprzeczki i wróciła do gry, ale na krótko, bo Wolny wyskoczył wyżej od obrońcy bytomian i otworzył konto bramkowe. Trzy minuty później mogło być 1:1, ale Orzeszek nie potrafił wygrać pojedynku jeden na jeden z Jojką. Natomiast po drugiej stronie murawy Szewczyk minimalnie przestrzelił z wolnego (39 min), a strzeł Revichvilego pięknie obronił Ambrosiewicz (43 min) i dlatego do przerwy zostało 0:1.

A po przerwie znowu akcje się przeplatały. Revichvili uderzył z 16 metrów i Ambrosiewicz obronił (51 min), Sysiak zagrał z wolnego po ziemi i Książek z 5 metrów trafił w poprzeczkę (55 min), zaprzepaszczając najlepszą okazję na wyrównanie, bo jego główki z bliska (59 min) i kręgonego wolnego Orzeszka (63 min) nie ma co liczyć – bo były niecelne. Tym bardziej, że po chwili Borawski wrzucił dokładną piłkę na Wolnego, któremu stoperzy Szombierek stojący obok niego pozostawili na 11 metrze tyle wolnego miejsca i czasu, że gol był formalnością.

Szombierki zaatakowały jeszcze raz. Cichecki (74 min) za długo się jednak składał na 14 metrze, a Hałdyn przegrał sam na sam z Jojką (76 min), zaś strzał Orzeszka z linii bramkowej wybił Maciejewski (78 min), a z dystansu obronił Jojko (80 min). Jak się strzela pokazał bytomianom Marek Świerczewski. Przymierzył z 18 metrów po długim rogu i trafił ustalając rezultat.

„SPORT” autor: Jerzy Dusik

Źródło: gkskatowice.eu