25.09.2022, niedziela 20:45 – widzów 31 520 – Cardiff City Stadium
Relacja GieKSiarza
Mecz reprezentacji na Wyspach, a konkretnie w Walii zmobilizował Polskich kibiców zamieszkujących Wielką Brytanię. Największa mobilizacja widoczna była wśród naszej koalicji, gdyż „UK Banda” zebrała się w ok. 120 osób (GieKSa, Górnik, ROW i Wisłoka (27)) z czego większość stanowiła Torcida. GieKSiarze pojawili się w ok. 25 głów, i tu znowu lwią część stanowiła emigracja. Co ciekawe mecz rozgrywany był w Cardiff, które w przeszłości było przeciwnikiem GKSu w rozgrywkach europejskich.
Na stadion większa część naszej grupy wchodzi na ostatni moment, przez co ciężko znaleźć dobre miejsce do wywieszenia flagi, którego i tak było jak na lekarstwo. W najwidoczniejszym punkcie widoczna jest flaga Wisłoki i Górnika „Żory”. Żabole na stanie mieli jeszcze patriotyczne flagi z Mikołowa i Rudy Śląskiej. Oczywiście nie zabrakło również naszej flagi reprezentacyjnej, która zawisła u góry sektora, obok flagi przyjaciół z Jarosławia, którzy również byli obecni.
Co do meczu, to na początek, podczas Mazurka Dąbrowskiego w sektorze Polaków, tradycyjnie odpalono kilka rac. Doping konkretny, przez całe spotkanie. W tej kwestii zdominowaliśmy gospodarzy całkowicie. Mecz wygrywamy po trafieniu Karola Świderskiego w 57 minucie, co można podsumować słowami „Jeszcze Polska nie zginęła…”.
Giszowiec obecny w 8 głów.
Relacja sportowa
Walia: Wayne Hennessey – Connor Roberts (85, Sorba Thomas), Ben Cabango, Joe Rodon, Rhys Norrington-Davies (58, Kieffer Moore) – Brennan Johnson, Joe Morrell, Dylan Levitt (72, Rubin Colwill), Gareth Bale, Neco Williams – Daniel James.
Trener: Robert Page
Polska: Wojciech Szczęsny – Jan Bednarek, Kamil Glik, Jakub Kiwior – Bartosz Bereszyński (90, Robert Gumny), Grzegorz Krychowiak, Szymon Żurkowski (83, Sebastian Szymański), Piotr Zieliński, Karol Świderski (65, Krzysztof Piątek), Nicola Zalewski – Robert Lewandowski.
Trener: Czesław Michniewicz
Bramki: – Karol Świderski (57)
Sędzia: Andris Treimanis (Kuldyga, Łotwa)
Ż. kartki: Rhys Norrington-Davies, Kieffer Moore, Brennan Johnson, Neco Williams – Kamil Glik, Bartosz Bereszyński, Grzegorz Krychowiak
Reprezentacja Polski wygrała 1-0 (0-0) z Walią w wyjazdowym meczu ostatniej, 6. kolejki grupy 4 dywizji A Ligi Narodów. Jedynego gola dla „biało-czerwonych” strzelił Karol Świderski. Polska skończyła zmaganie na trzecim miejscu i utrzymała się w najwyższej dywizji. Ten wynik przy jednoczesnych porażkach Francji z Danią i Austrii z Chorwacją oznacza, że Polska znajdzie się w pierwszym koszyku w losowaniu eliminacji mistrzostw Europy 2024.
Od pierwszego gwizdka częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Nie szły za tym jednak żadne konkretne sytuacje pod polską bramką. Pierwszą okazję Polacy stworzyli sobie w 19. minucie. Piotr Zieliński posłał prostopadłe podanie na wolne pole do Szymona Żurkowskiego. Pomocnik Fiorentiny pobiegł w stronę bramki rywala, jednak nie zdołał opanować piłki, przez co gospodarze szybko przerwali tą akcję. Pierwszy celny strzał na bramkę Walii Polacy oddali w 25. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Zielińskiego na bramkę barkiem uderzał Robert Lewandowski. Z jego próbą poradził sobie jednak Wayne Hennessey.
Bardzo groźnie pod polską bramką zrobiło się w 32. minucie. Po szybkiej kontrze Daniel James wbiegł w pole karne i oddał mocny strzał, po którym udanie interweniował Szczęsny. Po chwili ten sam zawodnik uderzał po raz drugi, lecz i tym razem Szczęsny odbił piłkę. W 39. minucie Walia była bardzo bliska strzelenia samobójczego gola. W niegroźnej sytuacji Joe Rodon zagrał do Hennesseya. Golkiper gospodarzy popełnił błąd w przyjęciu piłki, jednak po chwili uratował swój zespół wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Minutę później po zagraniu Lewandowskiego zza pola karnego wprost w bramkarze strzelił Zieliński. W 41. minucie Polska miała dużo szczęścia. Po strzale Brennana Johnsona futbolówka odbiła się od nogi Jamesa i nieznacznie minęła słupek bramki gości.
Polska wyszła na prowadzenie w 57. minucie. Z lewej strony boiska świetne podanie do Lewandowskiego posłał Jakub Kiwior. Kapitan reprezentacji Polski przytomnie odegrał do niekrytego Karola Świderskiego, który pewnie wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem. Walijczycy mogli odpowiedzieć zaledwie trzy minuty później. Płaskie uderzenie z prawej strony pola karnego oddał Johnson, ale końcami palców futbolówkę na rzut rożny sparował Szczęsny. W kolejnych minutach Polacy umiejętnie grali w defensywie i nie dopuszczali zbyt często rywala do swojej bramki. W 77. minucie po raz kolejny refleksem popisał się Szczęsny. Tym razem bramkarz gości sparował piłkę zagraną z lewego skrzydła przez Jamesa. Pięć minut później niecelnie zza pola karnego uderzył Nicola Zalewski. W 86. minucie Szczęsny złapał piłkę po dograniu Rubina Colwilla. W doliczonym czasie gry po strzale głową Garetha Bale’a piłka trafiła w poprzeczkę.
Źródło: 90minut.pl