Włochy 3-0 Polska

30.04.1997, Neapol

Relacja Pogoni Szczecin

Ze Szczecina 23 osoby. Dojazd na wszystkie możliwe sposoby. Na meczu obecni byli m.in. Legia – 15, Lech-Arka-Cracovia – 80, Śląsk – 2, Lechia – 20, kilku z ŁKS-u, Motoru, Moto Jelcz, Kotwica Kołobrzeg. W hotelu przed meczem atmosfera OK. Bilety kupujemy u koników. Tracimy flagę z napisem Szczecin na rzecz L-A-C, w tym czasie na sektorze od nas były 4 osoby. Po meczu rozdzielamy się na grupki (po 4-5) i zaczynamy polowanie. Pod stacją wyczailiśmy 4 typów, którzy odłączyli się od trójcy. Ci zaczęli się tłumaczyć, że nie są chuliganami. Jeden wyłapuje strzał i rozkłada się na schodach dworca. Typy te podbijają do palantów. Byliśmy również na meczu młodzieżówek w Belevende (dzień później). Kilka osób zostaje na weekend w Rzymie na derby Lazio-Roma. Siedzieli z Lazio.

Relacja GKS-u Tychy

Pojechało nas 25, na tym meczu była też Lechia – ok. 20 i wystarczyło, że koleś pokazał na nich palcem, a oni udawali, że nas nie widzą. Chcieliśmy im zajebać flagę, ale cały czas trzymali ją w rękach.

Poza tym obecni byli Górnik Wałbrzych – 5, Zagłębie Sosnowiec – 10. W czasie meczu kibice Lechii Gdańsk wrzucili race na flagę Cracovii i trochę się ona spaliła.

Źródło: zin ARCYŁOTRY 1997 nr 5 (Sosnowiec)

Relacja Cracovii

Arka – 29, Cracovia – 22, Lech – 19, Gwardia Koszalin – 2 – oto doborowy skład autokaru, który jechał z Polski na kolejny mecz reprezentacji w oczekiwaniu na spotkanie z włoskimi hooligans, oraz coraz bardziej śmieszna koalicją Romka. Jak się okazało na miejscu – włoskich hooligans mecze reprezentacji nie interesują, a co do koalicji… – wyklarował się już jej główny cel – uniknięcie spotkania z nami. Zaskoczyli nas włoscy policjanci, jeszcze jadąc widzieliśmy grupki Polaków nie ruszane przez nich, nas natomiast chcieli zamknąć w odosobnieniu (przy autokarze) do otwarcia stadionu. Chwilę trwały pertraktacje, później jednak, gdy podjęliśmy decyzję, że się przebijamy póki kordon nie jest szczelny, nie odważyli się nas zatrzymać. Podczas kilku godzin spędzonych w centrum Neapolu nie udało nam się trafić nic większego. Powrót w okolice stadionu (i do autokaru, w którym policja niestety zrobiła, co chciała). Na stadionie kolejne zaskoczenie – zostaliśmy oddzieleni od reszty polskich kibiców. Jednak nas ten podział (na hooligans z Polski i dziewczyny z Polski) nie był w stanie do końca zatrzymać, przez co flagi (po udanej akcji) pozbyli się kibice Pogoni. Policja była jednak ugodowa (bo chyba nie wystraszona ?), w momencie gdy ktoś z „dziewczyn” chciał przysłonić flagę Arki, po kilku okrzykach z naszej strony jeden z ważniejszych mendziarzy przywołał go do porządku. Pozostałe próby przeniknięcia do tamtego sektora, podejmowane co jakiś czas z naszej strony nie przyniosły efektu. Koalicję reprezentowało po kilka osób z Legii, Pogoni, Lechii (flaga Gdańska wisiała jednak poza sektorem Polaków). Poza tym po flagach i szalach mogliśmy się zorientować, że byli obecni kibole z : Tychów, Wałbrzycha, ŁKS-u, Jasła, Jagiellonii, Jastrzębia. W drodze powrotnej w Wenecji dostało kilku głupków w koszulkach Bałtyku i Stomilu, natomiast spod naszych „karzących pięści” uciekła Pogoń.

H.M.B.

Źródło: zin POLISH HOOL’S 1997 nr 0 (Piekary Śląskie)