13.09.2017, środa 18:00 – widzów 2400
Relacja kibicowska
Spotkanie to początkowo miało odbyć się 3 września, jednak z powodu powołań zawodników do reprezentacji narodowych przesunięto je na 13 września. Na dokładnie tydzień przed meczem zarząd Zagłębia poinformował nas że sektor gości, na wniosek Wojewody Śląskiego zostanie zamknięty. Nieoficjalnie wiemy, że na wiosnę ta sama zagrywka czeka sektor gościu na Bukowej. Ciężkie jest życie kibola który zamiast cieszyć się że w lidze jest tylu lokalnych rywali (Tychy, Sosnowiec, Chorzów), to i tak żyje w przeświadczeniu że te mecze będą nudne, bo stadionami w I lidze rządzi polityka Wojewody. Tym samym te mecze wywołują coraz mniej emocji i ciśnienie po obu stronach gaśnie. Widać to choćby po frekwencji w tym dniu na Ludowym (2400 widzów). Trybuny mimo tak prestiżowego meczu, nie przypominały wielkiego święta piłkarskiego. Sosnowiczanie wywiesili kilka flag, w tym Legii Chełmża i dopingowali cały mecz. Dodatkowo na początku meczu pojawił się ogromny transparent poświęcony polskim bohaterom.
Gdyby nie fakt że katowiczanie przegrali w fatalnym stylu 3:0 z drużyną zza Brynicy, to by pewnie nie było już o czym pisać. Jednak fakt kolejnej porażki i to w takim stylu, postanowili rozliczyć fani GieKSy, którzy w ponad 100 głów zebrali się pod stadionem w oczekiwaniu na swoich „ulubieńców”. Do „gratulacji” nie doszło, ponieważ dziwnym trafem pod stadionem znalazło się dwukrotnie więcej policjantów. Mundurowi śpieszyli się do domów, bo zależało im na szybkim rozejściu się kibiców.
FILM: 13.09.2017 Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice SKRÓT
Kolejnym szokiem była rezygnacja z funkcji Prezesa Zarządu GKS GieKSa Katowice S.A. Wojciecha Cygana, która została przyjęta przez Prezydenta Miasta Katowice Marcina Krupę. Wojciech Cygan spędził na Bukowej prawie 7,5 lat. Szerzej o swojej decyzji powiadomił w otwartym i pożegnalnym liście. Prezentujemy go w całości poniżej.
Katowice, 14 września 2017 roku
Szanowni Państwo!
Nadszedł ten moment. Chwila pożegnań i podsumowań. Oficjalnie odchodzę z funkcji Prezesa Zarządu GKS GieKSa Katowice S.A.. To był dla mnie ogromny zaszczyt móc pracować dla tego klubu i reprezentować podmiot tak ważny zarówno dla społeczności lokalnej, jak i w skali ogólnopolskiej.
Wiem, że odchodzę w trudnym momencie, ale jednocześnie w głębokim przekonaniu, że taka decyzja będzie dla klubu najlepsza. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko mi się udało. Praca w klubie to podejmowanie wielu decyzji każdego dnia. Nie wszystkie z tych decyzji się obroniły, ale każda z nich była podejmowana w dobrej wierze i z nadzieją na pozytywne dla klubu skutki. Mam głębokie przekonanie, że bilans mojej pracy w klubie jest jednak dodatni. Dzięki wsparciu miasta Katowice oraz pomocy Współpracowników, na czele z moim zastępcą Marcinem Janickim, udało się zbudować klub w pełni sprawny organizacyjnie, stawiany w pewnych aspektach za wzór do naśladowania. GieKSa aktualnie to nie lokalny klub ze znanymi w całej Polsce problemami finansowymi, a stabilny podmiot ze śmiałymi wizjami rozwoju, stale obudowywany w kolejne sekcje sportowe i nowych partnerów biznesowych. GieKSa to znów poważna marka sportowa w Polsce i za to wszystkim zaangażowanym
w ten projekt serdecznie dziękuję!
Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne. Pomimo udanych występów w innych dyscyplinach, sekcja piłki nożnej mężczyzn zawiodła. Wszyscy dążyliśmy do celu, jakim dla klubu był awans do piłkarskiej Ekstraklasy. Tego celu nie udało się osiągnąć. To na pewno cios dla wszystkich, którym los klubu jest nieobojętny. To także osobisty cios dla mnie. Starałem się stworzyć optymalne warunki dla drużyny i sztabu szkoleniowego. Dziś jestem zawiedziony i rozczarowany tym, co się stało w ostatnich miesiącach. Jednocześnie chcę jasno napisać – zarówno władze Spółki, jak i władze miasta Katowice chciały tego awansu i robiły wszystko, by ten cel zrealizować. Niestety te marzenia zostały brutalnie przekreślone… Ten sezon piłkarski rozpoczął się źle. Ostatnie spotkania, a w szczególności meczz Zagłębiem Sosnowiec, doprowadziły mnie do przekonania, że potrzebna jest zmiana i nowe spojrzenie na funkcjonowanie klubu.
W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagali i wspierali mnie w czasie pełnienia tej zaszczytnej funkcji. Szczególne wyrazy wdzięczności chciałem złożyć Marcinowi Janickiemu – człowiekowi, którego wkład w ostatnie lata klubu jest ogromny i nieoceniony. To była prawdziwa przyjemność pracować z Tobą, Marcin! Wiele się od Ciebie nauczyłem, Przyjacielu!
Pragnę także podziękować za współpracę władzom miasta Katowice na czele z Panem Prezydentem Marcinem Krupą. Szczególnie chciałem wyróżnić trzy osoby, które na początku zaufały mi i uznały, że dam sobie radę w pracy w klubie – Pana Prezydenta Piotra Uszoka, Panią Prezydent Krystynę Siejną i Pana Prezydenta Bogumiła Sobulę. Dziękuję także pozostałym przedstawicielom władz Katowic, radnym miasta (także tym, z którymi przyszło mi się spierać w różnych sprawach), naczelnikom wydziałów Urzędu Miasta, członkom zarządów pozostałych spółek miejskich oraz wszystkim członkom rad nadzorczych GieKSy, z którymi miałem przyjemność pracować.
Bardzo dziękuję licznym sponsorom i partnerom klubu – od „Przyjaciół GieKSy” aż po naszych „większych” sponsorów. Wielkie wyrazy szacunku i uznania dla wszystkich Was!
Wyrazy wdzięczności kieruję także do wszystkich pracowników i współpracowników klubu, do trenerów oraz zawodniczek i zawodników wszystkich sekcji. Dzięki za Wasz codzienny wysiłek dla klubu i trzymam kciuki za Wasze sukcesy i zwycięstwa!
W wyjątkowy sposób dziękuję także Wam – kibice GieKSy! To dla Was były te codzienne starania i walka o lepszy i sprawniejszy klub. To rozmowy z Wami (nie zawsze przyjemne, ale zawsze szczere i owocne w tematy do przemyśleń) pokazywały, że jest dla kogo się starać i budować klub. Nawet wtedy, gdy rozmawialiśmy na schodach przed szatnią w asyście Policji i ochrony. Pamiętajcie – to historia po latach oceni, jakim byłem prezesem i czy bliżej prawdy są Ci, którzy w ostatnich tygodniach wspierali mnie w licznych rozmowach, czy Ci (w większości anonimowi) krytycy, którzy oceniają ten czas zgoła inaczej.
Mojemu następcy i jego współpracownikom życzę, by z sukcesami kontynuowali budowę silnej, wielosekcyjnej GieKSy. Życzę też cierpliwości i wytrwałości, nawet wtedy, gdy będą zmuszeni do podejmowania tych niepopularnych decyzji. Wreszcie życzę Wam byście nigdy nie znaleźli się w sytuacji, w jakiej zastaliśmy Spółkę my z Marcinem i byście nie byli zmuszeni do podejmowania tak ryzykownych decyzji, jakie musiały być wtedy naszym udziałem. Prezesi, pracownicy, trenerzy, zawodniczki i zawodnicy – powodzenia! Mocno trzymam za Was kciuki!
Z poważaniem i sportowym pozdrowieniem,
/Wojciech Cygan/
*Dzień później po meczu Ruch-GKS Tychy zostaje zniszczona flaga „GieKSiarze”.
Relacja sportowa
Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Jędrych, Nowak, Nawotka, Makowski, Mularczyk (80. Milewski), Cichocki, Lewicki (65. Sanogo), Udovicić, Wrzesiński, Łuczak (88 Pikul).
GKS Katowice: Abramowicz – Frańczak, Kamiński, Midzierski, Pleva – Zejdler, Kalinkowski – Skrzecz, Prokić (87. Ćerimagić), Błąd (60. Goncerz) – Kędziora (73. Plizga).
W zaległym meczu 7. kolejki GKS Katowice przegrał na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 0:3.
Pierwsi zaskoczyli sosnowiczanie, którzy już w 2. minucie mogli prowadzić po strzale Patryka Mularczyka (trafił w Mateusza Abramowicza), a następnie minimalnie niecelnej dobitce Szymona Lewickiego. Szybko odpowiedział w 10. min. Oktawian Skrzecz, jednak chybił nieznacznie nad bramką.
Katowiczanie mogli zdobyć bramkę także w 17. minucie, kiedy Bartłomiej Kalinkowski odebrał piłkę obrońcy i wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale przymierzył w golkipera gospodarzy. Dziesięć minut później znów GieKSa powinna prowadzić. Prokić też urwał się obrońcom i wpadł w pole karne, lecz jego próba z ostrego kąta pofrunęła nad poprzeczką.
W 32. minucie do głosu znów doszło Zagłębie. Wojciech Łuczak wykorzystał błąd obrony GKS-u i uderzył prostym podbiciem na bramkę GieKSy z kilkunastu metrów, ale futbolówka ugrzęzła w bocznej siatce. W końcówce jeszcze raz postraszył ekipę z Bukowej Wojciech Łuczak, który już widział piłkę w bramce po swoim uderzeniu, jednak dobrą interwencją popisał się Tomasz Midzierski, który wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Po zmianie stron Zagłębie zaprezentowało skuteczniejszy futbol. Strzeliło trzy bramki za sprawą Rafała Makowskiego (w 56. min. trafił głową), Vamary Sanogo (w 83. min. wykorzystał rzut karny) i Sebastiana Milewskiego (wykończył w doliczonym czasie z bliska wrzutkę z prawej strony Sanogo), a katowiczanom brakowało dokładności i skuteczności w akcjach ofensywnych.
W kolejnym, niedzielnym meczu GKS zmierzy się na wyjeździe w Mielcu z miejscową Stalą.
Źródło: gkskatowie.eu
Relacja sportowa
W środku tygodnia GieKSa nadrobiła zaległości spowodowane powołaniem do kadry Pawła Mandrysza i udała się na mecz do Sosnowca. Spotkanie po ostatnich porażkach obu ekip zapowiadała się meczem na przełamanie a szczególnie 3 punktów wyczekiwał Piotr Mandrysz – były trener Sosnowca. Piłkarze GieKSy mieli okazję w niewielkim stopniu zmazać plamę po porażce z Wigrami. Do 11stki na to spotkanie wrócił Mateusz Kamiński, pierwszy raz w wyjściowym składzie pojawił się Oktawian Skrzecz. Do pomocy wrócił również Prokic, który był kontuzjowany.
Szybko do pracy zabrali się gospodarze i już w pierwszej minucie Abramowicz wybronił akcję sam na sam a dobitka rywali była niecelna. GieKSa powoli chodziła w mecz i pierwszą dobrą akcję przeprowadziła w 10 minucie. Skrzecz dostał piłkę na skrzydle, wbiegł w pole karne i zdecydował się na strzał, który minął bramkę rywali. Druga okazja była już dużo lepsza. Kalinkowski wywalczył piłkę w środku pola i ruszył na bramkę Zagłębia. Świetną interwencją popisał się Kudła, który obronił strzał naszego pomocnika. Odpowiedź nadeszła minutę później gdzie po akcji Nowak- Łuczak uderzał Lewicki, ale jego strzał zablokował Pleva. W 20 minucie po raz pierwszy pokazał się Adrian Błąd, Prokic zgrał piłkę na 20 metr a nabiegający pomocnik strzelił z dystansu. Kudła interweniował na rzut rożny, którego GieKSa nie wykorzystała. W 27 minucie kolejną dobrą okazję miał Prokic, po podaniu z głębi pola Zejdlera wyszedł on sam na sam z bramkarzem, nieco wyrzucił się do boku 16stki i jego strzał przeszedł nad poprzeczką. Kolejną dobrą okazję miał Kędziora po rajdzie Skrzecza. Jego uderzenie sparował na róg Kudła. Po tym stałym fragmencie gry uderzał Kamiński, ale strzał przeszedł obok słupka. Odpowiedź Sosnowca była po błędzie Midzierskiego, jego złe wybicie trafiło do Łuczaka, który oddał strzał z ostrego kąta na bramkę wysuniętego Abramowicza, piłka trafiła jednak w boczną siatkę. Po tej akcji mecz się wyrównał a obie ekipy walczyły głównie w środku pola, w końcówce połowy przebudziło się Zagłębie – Lewicki próbował lobować Abramowicz, ale piłkę lecącą do bramki wybił Midzierski
Na drugą połowę obie ekipy wyszły bez zmian. Pierwszą akcję miało Zagłębie, ale strzał głową Lewickiego wyszedł na aut bramkowy. Kolejna akcja w 55 minucie przyniosła już powodzenie. Rzut wolny wykonywał Nowak, piłka została źle wybita, trafiła do Lewickiego, który zgrał głową do Makowskiego a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki GieKSy.Po stracie gola GieKSa próbowała odrobić straty, ale strzały Midzierskiego ( przewrotka) oraz Prokica były blokowane przez rywali. W odpowiedzi uderzał Nowak z dystansu, ale strzał był niecelny. Trener Mandrysz przeprowadzał zmiany a atakująca GieKSa narażała się na szybkie kontry rywali. Po jednej z kontr Kamiński zagrał ręką w polu karnym i sędzia podyktował 11-stkę. Pewnym egzekutorem okazał się Sanogo dla którego była to pierwsza bramka po powrocie z Legii. W końcówce w pole karne Zagłębia wbiegł Cerimagic, który został sfaulowany, ale sędzia kazał grać dalej. W odpowiedzi Zagłębie przeprowadziło kontrę po której Kamiński otrzymał drugą żółtą kartkę i zszedł z boiska. W ostatniej akcji meczu GieKSę dobił Milewski.
Zagłębie: Kudła – Jędrych, Nowak, Nawrotka, Makowski, Mularczyk ( 80 min. Milewski) , Cichocki, Lewicki(65 min. Sanogo) , Udovicic, Wrzesiński, Łuczak ( 87 min. Pikul)
GKS: Abramowicz – Pleva, Kamiński, Midzierski, Frańczak – Skrzecz, Kalinkowski, Zejdler, Prokic ( 86 min. Cerimagic) – Błąd (58 min. Goncerz) – Kędziora ( 70 min. Plizga)
Bramki: 55 min. 1:0 Makowski 82 min. 2:0 Sanogo 90 min. Milewski
ŻK: Lewicki, Jędrych, Łuczak – Kalinkowski, Frańczak, Pleva, Kamiński, Abramowicz
Cz.K Kamiński
Sędzia: Tomasz Wajda
Źródło: GieKSa.pl