ZKS Olimpia Elbląg 1-2 GKS Katowice ZAKAZ

10.10.2020, sobota 17:00 – widzów 264

Relacja kibicowska

Niestety przez przepisy które pozwalają klubom decydować czy wpuszczą kibiców gości, wiadome było od dawna że w Elblągu nas zabraknie. Na dodatek od dziś, z uwagi na rekordowe wyniki zakażeń na COVID-19, rząd wprowadził na nowo surowsze obostrzenia typu zamknięcie wszystkich sektorów gości i widownia tylko do 25% pojemności stadionu. Poza tym w całym kraju ogłoszono żółtą strefę, co oznacza przymusowe chodzenie w maseczkach oraz zakazano zgromadzeń powyżej 50 osób. Najlepsze jest to że wszystko wprowadzili tego dnia w którym w całym kraju zaplanowano protesty w tzw. „Marszach o wolność”. W Katowicach w tym marszu wzięła udział grupa fanów GieKSy z znanym z ostatniego wyjazdu transparentem „ANTY COVID-19″.

FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net fot. Jurgen

Relacja Olimpii

Czasem coś tam odpalimy.
Ognie, strobo i flagi na kijach.
Doping dobry, przez cały mecz prowadzony w asyście bębna który tego meczu nie wytrzymał – będzie na nowy gdyż tego dnia do puszki zebraliśmy 1065 zł plus 50 euro.
Nas w młynie 150 osób w tym 30 Legia – dzięki bracia !
Dawno tak dobrze się nie bawiliśmy, oby więcej !
Do następnego !

Źródło: e-Olimpia.com

FOTOGALERIA m.in.: info.elblag.pl

Relacja sportowa

Olimpia Elbląg: Przybysz – Sarnowski, Tomasz Lewandowski, Wenger, Sedlewski – Sebastian Kamiński, Zyska, Ressel, Falon, Kordykiewicz (71. Poliński) – Bawolik.
Trener: Dariusz Kaczmarczyk

GKS Katowice: Bartosz Mrozek – Zbigniew Wojciechowski, Arkadiusz Jędrych, Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala – Krystian Sanocki (59. Arkadiusz Woźniak), Marcin Urynowicz, Bartosz Jaroszek, Adrian Błąd, Szymon Kiebzak (71. Dominik Kościelniak) – Filip Kozłowski (78. Piotr Kurbiel).
Trener: Rafał Górak

Bramki: Marcin Bawolik (33) – Marcin Urynowicz (29), Arkadiusz Jędrych (83)
Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk)
Ż. kartki: Tomasz Lewandowski – Michał Kołodziejski

GieKSa ponownie na wyjazdowym szlaku i tym razem w Elblągu zmierzyła się z miejscową Olimpią w deszczową sobotę. Rywal jest w trudnej sytuacji, dlatego szukał przełamania na własnym boisku. Katowiczanie z kolei chcieli odkuć się po remisie ze Zniczem Pruszków. W składzie trener Rafał Górak dokonał kilku roszad, do pierwszej jedenastki wrócili Krystian Sanocki oraz Bartosz Jaroszek. Natomiast Adrian Błąd obchodził okrągły i okazały jubileusz. Nasz zawodnik wystąpił bowiem w swoim setnym meczu dla GieKSy! Nic jednak nie zapowiadało świętowania. Nad Elblągiem bardzo niepewna pogoda, która zwiastowała wiele boiskowych trudności.

Olimpia od początku oddała GKS-owi inicjatywę, co oznaczało, że katowiczanie musieli uważać na błędy w rozegraniu, bowiem rywal był gotowy wyprowadzić szybką kontrę. Zarysowała się jednak przewaga naszego zespołu i w 28. minucie Krystian Sanocki rozprowadzając szybki atak zdecydował się na strzał zza pola karnego. Bramkarz Olimpii wybił próbę przed siebie i do piłki dopadł Marcin Urynowicz z dużym spokojem ładując futbolówkę do bramki. Nie było wątpliwości, że od tego momentu gospodarze zaczną grać odważniej. W 33. minucie Marcin Bawolik wygrał pojedynek jeden na jeden z Arkadiuszem Jędrychem i oko w oko z Bartoszem Mrozkiem doprowadził do remisu.

Wynik przed przerwą nie uległ zmianie, mimo że obie drużyny miały okazję do objęcia prowadzenia. W 53. minucie Adrian Błąd potężnie uderzył z rzutu wolnego, ale bramkarz Olimpii z wielkim trudem sparował strzał. Niecałe 10 minut później było blisko bramki samobójczej gospodarzy, gdy gracze tego samego zespołu próbowali wybić piłkę zmierzającą na piąty metr, zabrakło centymetrów. W końcu w 83. minucie Arkadiusz Jędrych uderzył głową po dośrodkowaniu Adriana Błąda i odzyskał dla GieKSy prowadzenie. Jeszcze w 90. minucie Bartosz Mrozek złapał strzał, który rykoszetem odbił się od rywala. Więcej szans nie było, GieKSa wygrywa mecz.

Źródło: gkskatowice.eu

FOTOGALERIA : info.elblag.pl

Relacja sportowa

10 marca o godzinie 17.00 GieKSa wyszła na murawę w Elblągu, aby powetować sobie frajerskie straty punktów w dwóch ostatnich starciach na Bukowej. Trener Rafał Górak zaufał dokładnie takiemu samemu składowi, jaki rozpoczął ostatnie spotkanie przeciwko Zniczowi.

Na początku meczu lekką przewagę uzyskał GKS, jednak bez większych efektów w postaci sytuacji bramkowych. W 11 minucie Kiebzak padł w polu karnym Olimpii, jednak gwizdek arbitra milczał. 11 minut później Kozłowski dostał piłkę na 5. metrze, ale zamiast uderzać, niepotrzebnie próbował jeszcze podawać i szansa nie została wykorzystana. Wreszcie w 28. minucie przewaga naszej drużyny udokumentowana została golem, kiedy strzał Sanockiego skutecznie dobił Urynowicz. 3  minuty później groźną wrzutkę gospodarzy wybił z pola karnego Kołodziejski, a w kolejnej akcji Kozłowskiemu niewiele zabrakło, aby dojść do wrzutki z drugiej strony boiska. I kiedy wyglądało na to, że strzelona bramka uskrzydliła GieKSę, w 33. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą Bawolika. W kolejnych minutach GieKSa od razu próbowała wyjść ponownie na prowadzenie, jednak szarże skrzydłami Kiebzaka i Sanockiego kończyły się na defensorach Olimpii. W 42 minucie słabo uderzał Kołodziejski, a tuż przed końcowym gwizdkiem – technicznie Sanocki; w obu przypadkach bez efektów.

Od początku drugiej odsłony GieKSa w dalszym, ciągu miała inicjatywę i w 52. minucie egzekwowała rzut wolny z ok. 25 m. Błąd uderzył mocno, jednak w środek bramki i Przybysz nie dał się zaskoczyć. Po niespełna godzinie gry Sanockiego zmienił Woźniak, a chwilę później po zgraniu głową w pole karne lekki strzał głową Kołodziejskiego otarł się o zewnętrzną część słupka. W 67. minucie groźną wrzutkę gospodarzy wybił Kołodziejski, a chwilę później Kiebzaka zmienił Kościelniak. W 75. minucie po wrzutce z lewej strony Błąda jeden z defensorów Olimpii nieczysto przyjął piłkę i nasi piłkarze reklamowali zagranie ręką, jednak arbiter nakazał grać dalej. 2 minuty później Kozłowskiego zastąpił Kurbiel. W 78. minucie groźną kontrę w wykonaniu Bawolika zatrzymał faulem Kołodziejski, za co zobaczył on żółty kartonik. W 82. minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Błąda i poprawce wrzotki po wybiciu piłki, w ostatnich chwili z głowy Jaroszka zdjęli defensorzy gospodarzy. Poprawka kornera okazała się już jednak skuteczna. Błąd dośrodkował na krótki słupek, Kurbiel przedłużył, a piłkę do siatki z najbliższej odległości skierował Jędrych. W 90. minucie zza pola karnego uderzył Lewandowski, piłka odbiła się od głowy Jaroszka i padła łupem Mrozka. W rewanżu Błąd otrzymał piłkę z lewej strony pola karnego, a jego strzał Przybysz z trudem sparował na poprzeczkę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry ładnym rajdem przy lewej linii końcowej popisał się Kościelniak, ale piłkę sprzed linii bramkowej wybili obrońcy. Kilka sekund później arbiter zagwizdał po raz ostatni i mogliśmy się cieszyć z trzeciego z rzędu wyjazdowego zwycięstwa!

GieKSa zagrał dobry mecz, przeważając od pierwszej do ostatniej minuty i nie doprowadzając (jak w starciach z Pogonią i Zniczem u siebie) do nerwowej końcówki. Teraz czas tę dojrzałość w grze przełożyć na spotkania u siebie!

Olimpia Elbląg – GKS Katowice: 1:2 (1:1)

Bramki: Marcin Bawolik 33 – Marcin Urynowicz 28, Arkadiusz Jędrych 82

Żółte kartki: Lewandowski 52 – Kołodziejski 78

Olimpia: Bartosz Przybysz – Łukasz Sarnowski, Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Tomasz Sendlewski, Sebastian Kamiński (88 Filip Sobiecki), Michał Ressel (84 Orest Tkaczuk), Wojciech Zyska, Kacper Falon, Oskar Kordykiewicz (71 Damian Poliński), Marcin Bawolik (85 Sebastian Milanowski)

GKS: Bartosz Mrozek – Zbigniew Wojciechowski, Arkadiusz Jędrych, Michał Kołodziejski, Grzegorz Rogala – Krystian Sanocki (59 Arkadiusz Woźniak), Marcin Urynowicz, Bartosz Jaroszek, Adrian Błąd, Szymon Kiebzak (71 Dominik Kościelniak) – Filip Kozłowski (78 Piotr Kurbiel)

Źródło: Gieksa.pl

FILM: 10.10.2020 Olimpia Elbląg – GKS Katowice SKRÓT