PP: GKS Katowice 4-2 ZKS Wisła Płock

23.09.2025, wtorek 20:30 – widzów 5958

Relacja GieKSiarza

Pierwszego dnia kalendarzowej jesieni pogoda zmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a nam w ten ponury wtorkowy wieczór wypadł pucharowy mecz z Petrochemią. Na Nowej Bukowej zjawiło się około 6 tysięcy widzów i jest to dotychczas najmniejsza frekwencja na meczach GieKSy na tym stadionie. Z nami tego dnia delegacje naszych zgód — Banik (10) i Górnik (10) – dzięki! Na płocie wieszamy 10 flag, poprzez które dajemy ukłon naszym największym fan clubom. Pamiętaliśmy też o 18. rocznicy przyjaźni z Świrlandią. Nasz doping stoi na dobrym poziomie, w czym pomagają piłkarze, co tylko zachęcało również resztę trybun.
Nafciarze wraz ze swoimi kolegami z Nowej Huty pojawili się z początkiem meczu. Zanim udało im się wejść i wydać pierwsze brzmienie minęło jednak pół godziny od pierwszego gwizdka. W sumie było ich 109 głów, w tym 55 Gumiorów. Ogólnie tylko czasem coś zaśpiewali, bez szans na przebicie. Na płocie powiesili 6 flag, głównie Hutnika.
Mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 2:2 i potrzebna była dogrywka, w której GKS za sprawą Bartosza Nowaka dorzucił kolejne dwa trafienia. Jego imię głośno wykrzykiwała katowicka widownia, co jest u nas raczej rzadkością. Jednak za hattrick należało mu się! Ostatecznie w strugach deszczu wygraliśmy 4:2, a już za trzy dni odbędzie się rewanż w Płocku w ramach ligi. Obyśmy znowu mogli się cieszyć ze zwycięstwa, bo punkty potrzebne są nam jak powietrze.

Oflagowanie: JAWORZNO, WŁADCY MYSŁOWIC (duża), SILESIAN FAMILY, LĘDZINY, ŻORSKA GIEKSA (duża), ANTYKOMUNA – GKS KATOWICE, JKS – GOOD NIGHT LEFT SIDE, PERSONA NON GRATA (mała), BBZ-ZAWODZIE, PDW PNG oraz chorągiew FURTOK #9.

FOTOGALERIA: GieKSa.pl
FOTOGALERIA: GieKSa.pl (2)
FOTOGALERIA: gkskatowice.eu
FILM: 23.09.2025 PP: GKS Katowice – Wisła Płock KONFERENCJA
FILM: 23.09.2025 PP: GKS Katowice – Wisła Płock WYWIAD BARTOSZ NOWAK
FILM: 23.09.2025 PP: GKS Katowice – Wisła Płock SKRÓT
FILM: 23.09.2025 PP: GKS Katowice – Wisła Płock DOPING

Relacja sportowa

GKS Katowice: Rafał Strączek – Alan Czerwiński (64, Marcin Wasielewski), Märten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galán (113, Jakub Łukowski) – Eman Markovic (65, Marcel Wędrychowski), Mateusz Kowalczyk, Jesse Bosch (65, Kacper Łukasiak), Bartosz Nowak – Ilja Szkurin (78, Maciej Rosołek).
Trener: Rafał Górak

Wisła Płock: Stanisław Pruszkowski – Žan Rogelj, Nemanja Mijušković, Marcin Kamiński (87, Marcus Haglind-Sangré), Andrias Edmundsson (56, Dani Pacheco), Aleksandre Kalandadze – Dominik Kun (56, Kevin Čustović), Tomás Tavares (76, Fabian Hiszpański), Matchoi Djaló – Iban Salvador (55, Quentin Lecoeuche), Wiktor Nowak.
Trener: Mariusz Misiura

Bramki: Ilja Szkurin (17), Bartosz Nowak (65), Bartosz Nowak (91),Bartosz Nowak (101) – Quentin Lecoeuche (59), Wiktor Nowak (90)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).
Ż. kartki: Jesse Bosch (13), Mateusz Kowalczyk (40), Borja Galán (88) – Iban Salvador (37), Fabian Hiszpański (84), Aleksandre Kalandadze (117)

W 1. rundzie tegorocznych rozgrywek STS Pucharu Polski, GKS Katowice podejmował innego ekstraklasowicza – Wisłę Płock. Trener Rafał Górak zdecydował się na kilka zmian względem poprzedniego spotkania. W bramce stanął Rafał Strączek, do obrony wrócili Märten Kuusk oraz Lukas Klemenz, z kolei w linii pomocy Eman Markovic oraz Jesse Bosch. W pierwszym fragmencie żadna z drużyn nie stworzyła poważnego zagrożenia. Za to w 17. minucie Ilya Shkuryn wykorzystał dobre podanie otwierające w pole karne i uderzeniem na długi słupek otworzył wynik meczu. To była pierwsza bramka napastnika w barwach GieKSy.

W 27. minucie Shkuryn mógł strzelić gola numer dwa. Po dynamicznej akcji z Bartoszem Nowakiem, jego uderzenie minęło słupek o centymetry. Pięć minut później Eman Markovic wygrał starcie z obrońcą i wbiegł w pole karne. Jego podanie nie znalazło jednak adresata. W kolejnych fragmentach to Wisła częściej operowała piłką. GKS nie pressował rywala tak mocno, jak wcześniej i schodził niżej do obrony. Rywal mimo wszystko nie był w stanie stworzyć poważnego zagrożenia naszej bramce. W końcówce pierwszej części Marcin Kamiński uderzał mocno z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się na głowie Shkurina.

Przed końcem pierwszej części wynik nie uległ zmianie i na drugą połowę wracaliśmy z wynikiem 1:0. W 51. minucie piłka w polu karnym wylądowała na nodze Bartosza Nowaka, ale ten uderzył nad poprzeczką. W 59. minucie rywale doprowadzili do remisu. Quentin Lecoeuche wykorzystał podanie w pole karne i pomim interwencji Rafała Strączka, futbolówka wpadła do siatki. GKS odpowiedział sześć minut później. Nowak opanował piłkę w polu karnym i swoich wyrachowaniem otworzył pozycję do strzału, którą zamienił na gola. W 71. minucie było jednak blisko katastrofy, gdy Rafał Strączek nie dogadał się z jednym z naszych obrońców i piłka niemal wpadła do bramki.

W 80. minucie piłka znów była w siatce Nafciarzy i znów po próbie Nowaka, ale tym razem nasz pomocnik był na spalonym. GKS bronił się skutecznie, ale nie był w stanie zatrzymać strzału Wiktora Nowaka w 90. minucie spotkania. Uderzenie pod poprzeczkę wpadło do siatki. Wynik nie uległ zmianie, a to oznaczało, że kibice w Katowicach będą świadkami dogrywki. Już w 91. minucie fantastycznym strzałem popisał się Nowak. GKS znów był na prwoadzeniu, a w tym meczu po raz trzeci strzelił gracz o tym nazwisku. W 97. minucie Bartek był bliski hattricka, ale świetnie zatrzymał piłkę obrońca. Potem uderzał Kacper Łukasiak, jednak dobra interwencja Stanisława Pruszkowskiego zatrzymała piłkę. W 101. minucie hat tricka skompletował Nowak. Wynik już nie uległ zmianie. Katowiczanie meldują się w 2. rundzie STS Pucharu Polski.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

GieKSa, choć potrzebowała do tego dogrywki, pokazała swój dobry futbol i pokonała Wisłę Płock. Błysnął szczególnie Bartosz Nowak, który ustrzelił w tym spotkaniu hattricka. Marten Kuusk wrócił do gry w pełni okazałości, już w 1. minucie „próbując” zdobyć swojaka głową wobec wyjścia Strączka po tę samą piłkę, na szczęście uczynił to bardzo lekko. Kolejne minuty, jak to często w przypadku naszych spotkań bywa, stały przepychankami w środku pola. W 12. minucie groźnie dośrodkowywał Rogelj (niespokrewniony z Grzegorzem Rogalą), Ivan Salvador był blisko przecięcia i miałby wtedy pustą bramkę. Ilja Szkurin w 17. minucie dał nam prowadzenie po doskonałym podaniu Kowalczyka, a wszystko zaczęło się od przechwytu Kuuska w środku pola. W 26. napastnik zastawił się, zagrał na trójkąt z Nowakiem i zwiódł rywala po wbiegnięciu w szesnastkę, jego dokręcony strzał nieznacznie minął słupek. Po drugiej stronie główkował Matchoi Djalo, jednak jego gestykulacja oddała słabą jakość uderzenia, a Strączek rzucił się jakby dla rozgrzewki. W okolicach 30. minuty dobrze w wysokim pressingu spisali się kolejno Marković i Nowak, nie byli niestety w stanie przekuć tego w dobre centry. Obie drużyny szczelnie zamykały środek pola i szybko odbudowywały formacje, toteż najciekawszymi zagraniami w kilku dłuższych momentach były faule taktyczne, choćby w 43. minucie Klemenz dość widowiskowo wykonał Salvadorem piruet. Drugą połowę od zaprezentowania kleju w nodze rozpoczął… Rafał Górak, ze spokojem przyjmując mocną piłkę. W 49. minucie Bosch, który przejął posiadanie, z Nowakiem wykazali się miłym dla oka wyprowadzeniem piłki, ten drugi wypuścił Czerwińskiego na wolne pole, niestety nie udało się tego przekuć w groźną akcję. W 55. minucie Ivan Salvador uderzał na skraju pola bramkowego, bardzo niecelnie. Po drugiej stronie fatalne nieporozumienie bramkarza z obrońcą chciał wykorzystać Szkurin, później Nowak, ale na chęciach się skończyło. Wywalczyli tym jednak corner, po którym bliski szczęścia był Marten Kuusk. W 58. minucie Nowak otworzył drogę do bramki Szkurinowi, ten jednak zagmatwał się w dryblingu i zakończył go w rozkroku zamiast strzałem na bramkę. Niewykorzystane sytuacje… Lecoeuche wykorzystał nieprzeciętą centrę Wiktora Nowaka z drugiego krańca naszej połowy i nie dał szans Strączkowi na interwencję. Zaważyły nasze błędy indywidualne: zły wyskok z formacji Klemenza i całkowite spóźnienie Czerwińskiego z kryciem. Jak trwoga to do Nowaka, pewnie wykorzystał swoją szansę po przedłużeniu autu przez Klemenza i szybko wróciliśmy na prowadzenie! W 71. minucie niemal kuriozalną bramkę dla gości ustrzelił Borja Galan ku rozpaczy Rafała Strączka, z odsieczą ruszył nam Kuusk i wybił z linii bramkowej. W 75. minucie boisko musiał opuścić Szkurin przez kontuzję, choć nie wyglądało to na nic, co mogłoby go wykluczyć na dłuższy okres. 80. minuta rozpoczęła się wielką radością po golu Nowaka, niestety chwilę zepsuł bezwzględny arbiter, odgwizdując spalonego. W 90. minucie wynik wyrównał Wiktor Nowak, łatwo nawinął sobie Macieja Rosołka. W doliczonym czasie gry tragiczne przyjęcie Łukasiaka niemal wykorzystał jeden z rywali, uratował nas Marcin Wasielewski kluczowym wślizgiem. W ostatnich sekundach Arkadiusz Jędrych jeszcze zdjął piłkę z nogi napastnika, mogliśmy mieć naprawdę przykrą końcówkę. Kto otworzył dogrywkę golem? Bartosz Nowak, huknął po podaniu Kowalczyka w boczną siatkę! GieKSa z impetem ruszyła na rywali, nawet sam Marten Kuusk wcielił się w rolę skrzydłowego. W 96. minucie Nowak powinien mieć hat-tricka po prostopadłym podaniu Rosołka, lecz został zablokowany. Poprawiał jeszcze Łukasiak, ale z podobnym skutkiem. 101. minuta już pozwoliła Nowakowi na ustrzelenie trójki, gdy położył stojących mu na drodze przeciwników, a wcześniej obsłużył go Kacper Łukasiak. Drugą część dosłownie z hukiem rozpoczął popularny Wasyl, Stanisław Pruszkowski pozbawił go jednej z ładniejszych bramek rundy – finezyjny strzał w okienko zawsze zostanie doceniony. W dalszej części GieKSa cofnęła się pod naporem przeciwników, jednak nic nie wynikało konkretnego z tego obrotu spraw. W 116. minucie dobrą kontrę Wędrychowskiego i Rosołka zaprzepaścił Łukowski dośrodkowaniem zupełnie do nikogo. Chwilę później z dystansu uderzał Kowalczyk, było naprawdę blisko. Awansujemy do kolejnej rundy po przekonującej grze, brawo drużyna!

Źródło: GieKSa.pl