Polska 1-0 Nowa Zelandia

09.10.2025, czwartek 20:45 – widzów 30 412 – Chorzów, Stadion Śląski

Relacja kibicowska

Na meczu towarzyskim z Nową Zelandią pojawiło się ponad 30 tysięcy widzów. Kocioł Czarownic więc miał sporo pustych miejsc. Nie zabrakło delegacji wielu polskich ekip, lecz mecze reprezentacji w Polsce nadal są traktowane po macoszemu i atmosfera to tradycyjny piknik. Nie można jednak pominąć faktu że tworzy się grupa która ten stan chce zmienić i poza dopingiem, rzucono tego dnia serpentyny. Byli też przyjezdni którzy pokonali około 18 tysięcy kilometrów – szacunek!

Obecne ekipy m.in.: GKS Katowice, Górnik Zabrze, JKS Jarosław, Unia Nowa Sarzyna, GKS Tychy, Górnik Konin, Szombierki Bytom, Zawisza Bydgoszcz, Śląsk Wrocław, Pogoń Leżajsk, Polonia Środa Wielkopolska i inni.


FOTOGALERIA: stadionowioprawcy.net

Relacja sportowa

Polska: Bartłomiej Drągowski (46, Kamil Grabara) – Przemysław Frankowski (46, Paweł Wszołek), Przemysław Wiśniewski (46, Jakub Kiwior), Jan Ziółkowski, Tomasz Kędziora, Michał Skóraś (73, Arkadiusz Pyrka) – Sebastian Szymański (46, Karol Świderski), Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński (63, Bartosz Kapustka), Kacper Kozłowski – Krzysztof Piątek.
Trener: Jan Urban

Nowa Zelandia: Alex Paulsen – Tim Payne (82, Bill Tuiloma), Finn Surman, Michael Boxall, Francis de Vries (82, Lukas Kelly-Heald) – Callum McCowatt (84, Chris Wood), Ryan Thomas (82, Owen Parker-Price), Marko Stamenic, Sarpreet Singh, Matt Garbett (72, Ben Old) – Ben Waine (72, Andre de Jong).
Trener: Darren Bazeley

Bramki: Piotr Zieliński (49) –
Sędzia: Erik Lambrechts (Belgia).
Żółte kartki: Krzysztof Piątek – Michael Boxall, Marko Stamenic, Matt Garbett.

ZWYCIĘSKI SPRAWDZIAN

Prowadzona przez selekcjonera Jana Urbana reprezentacja Polski wygrała 1-0 (0-0) w meczu towarzyskim z Nową Zelandią. Bramkę dla gospodarzy zdobył Piotr Zieliński. W następnym spotkaniu „biało-czerwoni” zmierzą się w ramach eliminacji mistrzostw świata z Litwą (12 października, 20:45, Kowno).

W dziewiątej minucie czwartkowej rywalizacji Piotr Zieliński odebrał piłkę przed polem karnym. Wbiegł z nią w „szesnastkę” i zdecydował się na uderzenie. Futbolówka po jego strzale poleciała tylko w boczną siatkę. Chwilę później odpowiedzieli goście. W ostrego kąta uderzył Callum McCowatt. Na szczęście dla „biało-czerwonych” skutecznie interweniował Bartłomiej Drągowski. Następnie futbolówkę przed polem karnym otrzymał Michał Skóraś. Wahadłowy pokusił się o strzał, lecz piłka poleciała obok słupka. Kolejno gracz Gentu dograł do Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik uderzył z „pierwszej piłki”. Jego próba została zablokowana przed ofiarnie interweniującego defensora przyjezdnych.

W 21. minucie Nowa Zelandia przeprowadziła szybki atak. W jego końcowej fazie futbolówkę otrzymał Ben Waine. Napastnik strzelił w kierunku bramki Polski. Piłka została zablokowana, a następnie nad poprzeczkę przerzucił ją Drągowski. Chwilę później w polu karnym gospodarzy doszło do zamieszania. Dwukrotnie okazje miał Matt Garbett. Miejscowi nie stracili gola dzięki ofiarności obrońców i golkipera. Przed przerwą „biało-czerwoni” mogli objąć prowadzenie. Skóraś wbiegł w pole karne i oddał strzał. Dobijać próbował Szymański, ale w obu przypadkach skutecznie interweniował bramkarz Lechii Gdańsk – Alex Paulsen. Ewentualny gol i tak nie zostałby uznany, gdyż sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później blisko pola karnego miejscowych futbolówkę odebrał Ryan Thomas. Kolejno piłkę otrzymał Matt Garbett. Oddał groźne, lecz niecelne uderzenie.

W 49. minucie Polska objęła prowadzenie. „Biało-czerwoni” przeprowadzili składną akcję. Po wymienianie wielu podań, piłkę na skrzydle otrzymał Paweł Wszołek. Zawodnik Legii Warszawa zagrał do Zielińskiego. Pomocnik umiejętnie wypracował sobie sytuację strzelecką, a następnie uderzył lewą nogą. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Goście odpowiedzieli pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy. Sprzed pola karnego strzelił Sarpreet Singh. Piłka po jego próbie poleciała nad poprzeczką. Następnie Skóraś dośrodkował futbolówkę w „szesnastkę”. Tam najlepiej odnalazł się Karol Świderski. Zdecydował się na uderzenie z powietrza, lecz nie trafił w światło bramki. Chwilę później Krzysztof Piątek pokusił się o strzał, z którym poradził sobie Paulsen. W końcowej fazie rywalizacji dogodną okazję zmarnował Bill Tuiloma. Zawodnik nie trafił w światło bramki po rzucie rożnym.

Źródło: 90minut.pl