GKS Katowice 1-3 GKS Piast Gliwice

08.11.2025, sobota 20:15 – widzów 12 318

Relacja GieKSiarza

Na derbowy mecz z Piastem najbardziej mobilizowali się GieKSiarze z Brynowa, którzy okleili swoją dzielnicę specjalnie dedykowanymi plakatami. Na tym jednak nie poprzestali, bo na sam mecz ruszyli ze wspólnej zbiórki, odpalając pirotechnikę ze śpiewem na ustach zza transparentu „Tu od GieKSy nie ma przerwy – BRYNÓW – gotowy na derby”. Na samej już Nowej Bukowej Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” przeprowadziło akcję „Bezpieczny EKSTRADZIECIAK”, rozdając opaski odblaskowe dla najmłodszych.
Stadion tego dnia wypełniło ponad 12 tysięcy widzów. Razem z nami spora delegacja zabrzańskiej Torcidy i 3 kiboli ROW-u Rybnik, co zostało zaznaczone stosownymi flagami. Od początku, gdy goście pojawili się w klatce, zanim jeszcze rozbrzmiał pierwszy gwizdek, doszło do wulgarnych konwersacji z Kurczakami, których najbardziej bolały przyśpiewki o naszej zgodzie z Górnikiem i gliwickiej Torcidzie. Wymiany epitetów, przerwało dopiero otwarcie meczu, kiedy cały stadion odśpiewał z uniesionymi szalami „jeszcze Polska nie zginęła”, co miało związek ze zbliżającym się Narodowym Świętem Niepodległości. Chwilę po odśpiewaniu hymnu, GieKSiarze ponownie wznieśli szale, by odśpiewać „GKS młody Śląski klub…”. Na gwieździe zawisł transparent skierowany do rywali z przeróbką hasła z ich flagi, kwitując tym ich groźne miny i internetowe napinki, gdzie do prawdziwej walki stanąć już skorzy nie są.
Przez cały mecz głośno wspieraliśmy piłkarzy, nie dowierzając w to, co dzieje się na murawie. GieKSa srogo przegrywała z ostatnią drużyną w tabeli i to w derbowym pojedynku, gdzie trafił się nam nawet samobójczy gol. Jej strzelec jednak zrehabilitował się, zdobywając honorową bramkę na koniec meczu. Niestety i tak przegraliśmy 1:3, a część Kurczaków po trzeciej bramce, nawet zrzuciła upierzenie, fetując to bez koszulek. Ogólnie Piast pojawił się w 838 osób, w tym Jastrzębie (85) i Radomsko (19).

Oflagowanie: GKS KATOWICE, ULTRAS FCB & GKS, GÓRNICZY KLUB SPORTOWY, POLSKA GÓRNY ŚLĄSK – KATOWICE (narodowa, duża), PNG & GRR, KSGKS, BBZ-ZAWODZIE, LIGOTA, GKS KATOWICE (gardina), POZDRAWIAMY NIEOBECNYCH GIEKSIARZY – PNG PDW, transparent FUUL OF FEAR – WCIĄZ SIE PRUJECIE – OD ROKU BIĆ SIĘ NIE CHCECIE – CO WY SOBĄ REPREZENTUJECIE, oraz chorągiew FURTOK #9.

 

FOTOGALERIA: GieKSa.pl
FOTOGALERIA: GieKSa.pl (2)
FOTOGALERIA: gkskatowice.eu
FILM: 08.11.2025 GKS Katowice – Piast Gliwice KONFERENCJA
FILM: 08.11.2025 GKS Katowice – Piast Gliwice SKRÓT
FILM: 08.11.2025 GKS Katowice – Piast Gliwice KULISY
FILM: 08.11.2025 GKS Katowice – Piast Gliwice DOPING


Relacja sportowa

GKS Katowice: Rafał Strączek – Marcin Wasielewski, Märten Kuusk (58, Alan Czerwiński), Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galán – Eman Markovic (79, Kacper Łukasiak), Jesse Bosch (58, Marcel Wędrychowski), Mateusz Kowalczyk (9, Sebastian Milewski), Bartosz Nowak – Adam Zreľák (58, Ilja Szkurin).
Trener: Rafał Górak

Piast: František Plach – Erik Jirka (86, Tomasz Mokwa), Emmanuel Twumasi, Juande Rivas, Igor Drapiński, Jakub Lewicki (74, Leandro Sanca) – Jorge Félix (60, Jason Lokilo), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz, Hugo Vallejo (74, Jakub Czerwiński) – Gierman Barkowskij (86, Oskar Leśniak).
Trener: Daniel Myśliwiec

Bramki: Lukas Klemenz (90) – Igor Drapiński (22), Lukas Klemenz (25) samobój, Erik Jirka (75)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Ż. kartki: Marcin Wasielewski, Lukas Klemenz – Jakub Lewicki, Grzegorz Tomasiewicz

W meczu 15. kolejki sezonu 2025/26 PKO BP Ekstraklasy, GKS Katowice podejmował na własnym boisku Piast Gliwice. W jedenastce nastąpiła jedna zmiana względem poprzedniego spotkania. Do gry wrócił Mateusz Kowalczyk. Niestety na boisku spędził zaledwie dziewięć minut. Zgłosił uraz, przez który nie mógł kontynuować gry i w jego miejsce zameldował się Sebastian Milewski. Długo czekaliśmy na konkrety w tym meczu. Pierwszy przyszedł w 22. minucie, gdy piłka podawan z autu spadłą na nogę Igora Drapińskiego i ten technicznym strzałem dał gościom prowadzenie. Niestety trzy minuty później było już 0:2. Erik Jirka podał mocne w pole karne. Futbolówka odbiła się od nogi Lukasa Klemenza i wpadła do naszej bramki.

Od tego momentu to GKS był częściej przy piłce, a Piast – mając dwubramkowe prowadzenie – szczelnie pilnował swojego pola karnego. W ostatnich minutach sił próbowali Adam Zrel’ak, po którego strzale głową piłka przeleciała obok słupka, a następnie Jesse Bosch uderzył z powietrza, ale Frantisek Plach odbił piłkę przed siebie. Kolejną szansę miał Piast z rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu jeden z rywali uderzył głową, ale dobra reakcja Strączka uratowała nas przed utratą gola. W 45. minucie przewracany w polu karnym był Zrel’ak. Sędzia Paweł Raczkowski podyktował jedenastkę, ale po analizie VAR ocenił, że to napastnik GKS-u faulował rywala.

Na drugie 45 minut wracaliśmy ze stratą dwóch goli. W 53. minucie żółta kartkę za faul na Grzegorzu Tomasiewiczu zobaczył Marcin Wasielewski, co oznacza, że nasz obrońca nie zagra w meczu 16. kolejki w Białymstoku. W 57. minucie piłka z rzutu rożnego spadła na głowę Borjy Galána, ale ten niestety nie trafił w bramkę. W 67. minucie uderzył z dystansu Galan. Plach wypluł piłkę przed siebie, ale jako pierwszy dopadł do niej zawodnik Piasta. W 71. minucie Shkuryn wybiegł przed bramkarza i w dogodnej sytuacji uderzył w dobrze reagującego Placha. Sędzia od razu jednak podniósł chorągiewkę. W 75. minucie Jirka wykończył kontrę Piasta i było już 0:3. Wynik w 90. minucie ustalił… Lukas Klemenz strzelając honorowego gola dla GieKSy.

Źródło: gkskatowice.eu

Relacja sportowa

Trójkolorowi niemal do samego końca nie przysporzyli większych kłopotów zespołowi Daniela Myśliwca, kończąc swoją zwycięską serię w słabym stylu. W 3. minucie Rivas na swoim koncie miał już przynajmniej 3/4 żółtej kartki, gdy faulem taktycznym powstrzymał dobrze zapowiadający się kontratak Adama Zrelaka i Bartosza Nowaka, sędzia jednak był nieco pobłażliwy z racji początku meczu. Mecz zaczął się dość spokojnie i bez żadnych klarownych okazji, a największy stres pojawił się z powodu Mateusza Kowalczyka – długo biegał z grymasem bólu, ostatecznie schodząc po zaledwie ośmiu minutach gry. Szybkiego powrotu! W 11. minucie Zrelak z Markoviciem zawrócili w głowie obrońcy Piasta, jednak tym razem uratował go gwizdek sędziego, wskazujący na faul naszego napastnika. Dwie minuty później błyskotliwie naszą „dziewiątkę” za linię obrony wypuścił Bartosz Nowak, lecz nieco przecenił jego zdolności motoryczne. Obiecującą kontrę w 15. minucie zapoczątkował Marković przechwytem i przytomnym podaniem, Marcin Wasielewski swoja centrą jednak wstrzelił się idealnie między Nowaka i Zrelaka. W 22. minucie Igor Drapiński miał pełno miejsca na przedpolu po nieudanej interwencji Lukasa Klemenza, a swoim strzałem z łatwością pokonał Rafała Strączka. Dwie minuty później nasz obrońca doskonale wykończył zgranie Erika Jirki, szkoda tylko, że… do złej bramki. W 30. minucie dwukrotnie dobrze naszą akcję do przodu przesunął Sebastian Milewski, raz udało się to przekuć w podanie Nowaka do Zrelaka, który nie zdołał się odwrócić z rywalem na plecach. W 34. minucie Emmanuel Twumasi podarował w prezencie piłkę kibicom z Blaszoka, fatalnie pudłując przy próbie z dystansu. GieKSa bardzo długo zasadniczo biła głową w mur, a raczej po prostu nawet w ten mur nie trafiała. W 39. minucie Lukas Klemenz mógł zanotować ładną asystę za własne plecy do Adama Zrelaka, obrońca jedynie swoim szóstym zmysłem zdołał zapobiec sytuacji bramkowej naszego napastnika. Odpowiedzieć mógł po drugiej stronie Vallejo mocną główką pod poprzeczkę, udanie na szczęście interweniował Strączek. Szybko przeszliśmy pod drugą stronę i tam huknął z 20. metra Jesse Bosch, równie dobrze wykazał się Frantisek Plach. W 45. minucie Lukas Klemenza posłał długą piłkę do Adama Zrelaka, który zderzył się w szesnastce z Jakubem Lewickim – sędzia pewnym ruchem wskazał na wapno. Analiza VAR skłoniła go jednak do zmiany decyzji i zdawało się, że słusznie. W 47. minucie Eman Marković wykazał się swoimi umiejętnościami dryblingu i przedostał się aż pod linię końcową, skąd bezskutecznie próbował odnaleźć centrą Marcina Wasielewskiego. Wahadłowy po drugiej stronie boiska starał się zrewanżować podaniem do Zrelaka, ale i ten musiał uznać wyższość defensywy rywala. Po faulu na Wasylu w prawdziwą furię wpadł Grzegorz Tomasiewicz, przez kilkadziesiąt sekund nie mógł się pogodzić z decyzją arbitra. Wasielewski zrewanżował mu się kilka chwil później niesportowym popchnięciem, więc obaj mieli na koncie po kartoniku. W 55. minucie Marten Kuusk przewrócił się przy wrzucie z autu rywala, a paradoksalnie pomogło mu to w powstrzymaniu przeciwnika i jego uderzenia. Tuż po wejściu na murawę ciasteczko od Nowaka dostał Szkurin i… odbił futbolówkę pod niebiosa, aż sam złapał się za głowę. Po drugiej stronie nasz pomocnik nieodpowiedzialnie stracił piłkę i dał szansę Piastowi na groźny strzał, skończyło się tylko na cornerze. W 63. minucie kolejną perełkę posłał Nowak do Szkurina, ten chyba niepotrzebnie zwlekał ze strzałem w polu karnym i zdawał się być faulowanym, jednak gwizdek sędziego milczał. Trzy minuty później na pełnej prędkości uderzał Galan i zmusił Placha do wyplucia piłki, lecz nikt nie ruszył z odsieczą do bezpańskiej futbolówki. W 70. minucie Marcel Wędrychowski odnalazł wbiegającego w uliczkę Szkurina, który strzelił wprost w golkipera, choć i tak był na pozycji spalonej. Odpowiedział Dziczek mierzonym uderzeniem z dystansu, jak struna musiał wyciągnąć się Rafał Strączek. Wynik na 3:0 w sytuacji sam na sam podwyższył Erik Jirka, wykorzystując podanie przez całą szerokość boiska z lewego skrzydła. Sytuacja powtórzyła się w 81. minucie, tym razem Strączek zdołał powstrzymać akcję Jirki. Cztery minuty później chyba uderzał Marcel Wędrychowski – chyba, bo piłka niemal zatrzymała się w powietrzu. Honorowe trafienie dla GieKSy zdobył po rzucie rożnym Lukas Klemenz strzałem z półobrotu pod poprzeczkę, a wcześniej główkował z powrotem w szesnastkę Wasielewski. Krótkie podsumowanie – bardzo słaby występ i pressing, przez blisko 90 minut bez żadnego poważnego zagrożenia pod bramką rywala.

Źródło: GieKSa.pl