09.09.2016, piątek 19:00 – widzów 2618
Relacja GieKSiarza
Mimo tego że mecz w piątek, gra naszych piłkarzy przyciąga na nowo kibiców. Frekwencja tego dnia to ok. 2600 widzów, wynik nie powala ale już jest lepiej. Znowu sektor „A” został wyłączony z użytku, a z „B” i „C” od początku rozlegał się fantastyczny doping. Nawet utrata bramki w 11 minucie nie podłamała kibiców, którzy wierzyli i przeżywali każde zagranie na boisku. W drugiej połowie udało się GieKSie wyrównać, a po chwili po rzucie karnym już prowadziła. Tak w 3 minuty GKS przebył drogę „z piekła do nieba”. Euforia na sektorach, gdzie dopingował cały stadion powraca na trybuny Bukowej. Powracają też kibice oraz nadzieje, bez których nie ma emocji, a o to przecież chodzi na trybunach. Tego dnia obchodzimy także 14 rocznice śmierci legendarnego kibica z Giszowca – Ś.P. PISAKA, któremu fani GKS-u zawdzięczają na prawdę wiele. Z Blaszoka nie mogło zabraknąć pozdrowień „PISAK, PISAK GKS…” oraz „BRAT ZA BRATA, PERSONA NON GRATA…”. Na płocie nie bez powodu, na sektorze „B” zawisła flaga poświęcona zmarłemu fanatykowi, za którą stanęli fani z jego dzielnicy, którzy po meczu udali się nad mogiłę Tomka by w modlitwie oddać się wspomnieniom za życia naszego brata.
Oprócz flagi Pisaka tego dnia na płocie pojawiły się: TYLKO NIEŻYWI PRZESTANIEMY BYĆ MŚCIWI, UG, FORZA GKS, POLSKA, GKS KATOWICE, PIEROŃSKIE HANYSY, FANATYCZNY STYL ŻYCIA, GLADIATORS, trans HENIU PDW, TRÓJKOLOROWA ARMIA oraz GIEKSIARZE. Na gnieździe tradycyjnie LĘDZINY i MYSŁOWICE.
W sektorze gości pojawili się też kibice. Przez większość spotkania było ich 4, jednak w 20 minucie II połowy pojawiła się reszta. Ogólnie zameldowali się w ok. 20 głów z jedną flagą „Anty Komuna”.
Relacja Wisły Puławy
Na piątkowy wyjazd na Gieksę wybieramy się w 24 osoby, w tym 4 Pogoń Siedlce (dziękujemy z wsparcie!). Niestety przez awarię samochodu 5 osób nie dojeżdża do Katowic a reszta wbija na ostatnie 20 minut meczu. Powrót bez atrakcji.
FILM: 09.09.2016 GKS Katowice – Wisła Puławy DOPING
FILM: 09.09.2016 GKS Katowice – Wisła Puławy PISAK
FILM: 09.09.2016 GKS Katowice – Wisła Puławy SKRÓT
Relacja sportowa
GKS Katowice: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Abramowicz – Mandrysz, Zejdler, Kalinkowski, Prokić (73. Garbacik) – Goncerz (90. Wołkowicz), Lebedyński (83. Pielorz).
Wisła Puławy: Penkovets, Turzyniecki, Budzyński, Gusocenko, Lytvynyuk, Maksymiuk, Popiołek, Patejuk (74. Darmochwał), Pożak (71. Sedlewski), Szczotka (64. Olszak), Nowak.
W meczu 8. kolejki GKS Katowice wygrał z Wisłą Puławy 2:1 po dwóch bramkach Grzegorza Goncerza.
Trójkolorowi w starciu z solidnym beniaminkiem starali się zdominować rywala i prowadzić grę, naciskając na puławian akcjami skrzydłami. Już w 7. minucie mogło to przynieść efekt – Grzegorz Goncerz otrzymał podanie od Andreji Prokicia na linię szesnastki i zdecydował się w polu karnym na strzał z ostrego kąta, jednak uderzył minimalnie niecelnie.
W 11. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadziła niespodziewanie Wisła. Dawid Pożak otrzymał w polu karnym dobre podanie z prawej strony i uderzył z pierwszej piłki, nie dając szans w bramce Sebastianowi Nowakowi. Oprócz tej zabójczej akcji goście przeprowadzili jeszcze dwie ofensywy, ale bez problemu poradziła sobie z nimi defensywa GieKSy.
Po straconej bramce GieKSa rzuciła się na rywali, oddawała groźne strzały za sprawą Andreji Prokicia, Grzegorza Goncerza i Dawida Abramowicza. Na prawym skrzydle szaleli na zmianę Paweł Mandrysz i Alan Czerwiński, jednak piłka jak zaczarowana nie chciała znaleźć drogi do bramki. Najlepszym komentarzem pierwszej połowy były okrzyki kibiców z Bukowej, którzy wołali: „GKS jesteście lepsi!”.
Potwierdzeniem słów katowickich fanów była kapitalna gra GKS-u w drugiej połowie. Grzegorz Goncerz wreszcie odczarował swoje nogi i zdobył dwie kapitalne bramki – najpierw w samo okienko w polu karnym po asyście Mikołaja Lebedyńskiego (59. min.), a potem wykorzystując pewnym, płaskim strzałem rzut karny podyktowany w 62. minucie. To jego 51. i 52. trafienie w historii występów w GKS-ie!
Goście nie byli w stanie zatrzymać szarż skrzydłami katowiczan i ratowali się faulami. Bezradność gości uwidoczniła się w końcówce, a GieKSa spokojnie operowała piłką i potwierdziła ekstraklasowe aspiracje. To siódmy mecz katowiczan bez porażki, a trzeci zwycięski z rzędu.
W ramach 9. kolejki GKS zmierzy się na wyjeździe z Miedzią Legnica. Początek w sobotę, 17 września o godzinie 18:00.
Źródło: gkskatowice.eu
Relacja sportowa
Przed meczem z Wisłą Puławy zastanawialiśmy się czy GieKSa zdoła przedłużyć zwycięską passę o kolejny mecz. Trzy wygrane spotkania pod rząd nie zdarzają nam się często, ostatni taki wyczyn miał miejsce jesienią 2013 roku czyli 3 lata temu!
Warto odnotować, że już po tygodniu obecności w Katowicach Mikołaj Lebedyński, dostał szansę od trenera i wystąpił od pierwszej minuty.
Pierwszy strzał (niecelny) miał miejsce w 8. minucie. Prokić przyjął źle wybitą piłką i od razu prostopadłym podaniem uruchomił Goncerza, ten będąc w asyście obrońcy rywala uderzył w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Nazara Penkovetsa. Kilka minut później niestety katowiczanie stracili bramkę. Skrzydłem przedarł się jeden z zawodników gości, ograł naszego piłkarza i wystawił piłkę Prozakowi, ten bez problemu umieścił ją w siatce. Wisła Puławy mogła podwyższyć prowadzenie w 15. minucie. Ładnie piłkę do Konrada Nowaka przedłużył Szczotka, ten będąc praktycznie sam na sam z naszym bramkarzem został dogoniony przez Kamińskiego i zablokowany. Katowiczanie byli częściej przy piłce, lecz atak pozycyjny nie był w tym dniu naszą najmocniejszą stroną. Rywale natomiast znakomicie kontrowali. Jedna z kontr mogła zakończyć się kolejną bramką dla gości, jednak przy próbie lobu piłka odbiła się od głowy Sebastiana Nowaka, który znajdował się w okolicach 10 metra. W 25. minucie Czerwiński dał wyraźny sygnał do ataku. Świetnie ograł przeciwnika, przedarł się w pole karne i wystawił piłkę do Prokića, ten niestety trafił w przeciwnika a dobitka Goncerza była bardzo niecelna. Katowiczanie próbowali swoich sił w stałych fragmentach gry, we wrzutach, prostopadłych podaniach lecz we wszystkich tych elementach brakowało dokładności. W 34. minucie Lebedyński został dobrze obsłużony przez Abramiwcza, jednak jego strzał głową minął bramkę rywala. 100% okazję miał Goncerz w 37. minucie. Piłkę idealnie dośrodkował młody Mandrysz a strzał naszego kapitana instynktownie wybronił Nazar Penkovets. Kilka minut później, Czerwiński powtórzył akcję z 25 minuty znów ograł rywala, wystawił piłkę na 5 metr a tam piłkę z wielkim poświęceniem blokują rywale. W doliczonym czasie gry znów katowiczanie stworzyli sobie bardzo dobrą sytuacje. Piłkę dośrodkowaną przez Czerwińskiego przyjął Abramowicz, uderzył mocno i celnie niestety piłkę wybili z bramki zawodnicy z Puław.
Katowiczanie z animuszem rozpoczęli drugą cześć spotkania. Prokić wywalczył rzut rożny. Piłka po tym stałym fragmencie gry spadła pod nogi stającego na 5 metrze Lebedyńskiego, ten zaskoczony zbyt lekko uderzył piłkę. GieKSa przełamała niemoc w 60 minucie. Lebedyński otrzymał piłkę przed polem karnym, odegrał Goncerzowi a ten strzałem pod poprzeczkę pokonał Penkovetsa. Nie minęło kilka minut a katowiczanie wyszli na prowadzenie. Zawodnik z Puław odbił piłkę ręką w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Goncerz pewnie wykorzystał jedenastkę. Nasz kapitan poczuł krew i szukał okazji na zdobycie trzecie bramki strzałem z półobrotu albo z dystansu. GieKSa w dalszym ciągu grała dobrze w ofensywie i mądrze w obronie nie dając groźnemu rywalowi dojść do słowa. W ostatnich sekundach meczu strzał rozpaczy oddał zawodnik gości i trafił w poprzeczkę.
Cóż to był za horror na Bukowej w dniu dzisiejszym. Rywale już w swojej pierwszej akcji zdołali zdobyć bramkę, natomiast nasza drużyna w pierwszej połowie waliła głową w mur. W drugiej odsłonie meczu GieKSa w przeciągu kilku minut strzeliła dwie bramki i zdobyła 3 punkty przedłużając znakomitą passę zwycięskich spotkań.
GKS Katowice – Wisła Puławy 2:1
Bramki: Goncerz (59,61-k) – Prozak (11)
GKS: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Prażnovsky, Abramowicz – Mandrysz, Kalinkowski, Zejdler, Prokić (74. Garbacik) – Goncerz (90. Wołkowicz), Lebedyński (83′ Pielorz).
Wisła: Penkovets – Turzyniecki, Budzyński, Gusocenko, Łytwyniuk, Maksymiuk, Popiołek, Patejuk, Prożak (72. Sedlewski), Szczotka (65. Olszak), Nowak
Ż.kartki: Kamiński – Szczotka, Patejuk, Nowak, Darmochwał
Cz.kartki: Darmochwał (86)
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).
Źródło: GieKSa.pl